Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Pół wieku z supertoskanami

Komentarze

Trudno o dokładną datę narodzin supertoskanów. Tak jak trudno o ich precyzyjną definicję. Jeśli jednak założymy, że rebelia zaczęła się od Tignanello rodziny Antinori, to w przyszłym roku możemy świętować 50-lecie pojawienia się na rynku pierwszego wina z tej szczególnej kategorii.

Gabriele Gorelli MW. © mat. prasowe.

W piątek 17 lutego we florenckim Palazzo dei Congressi pierwszy włoski Master of Wine, Gabriele Gorelli poprowadził degustację zatytułowaną The Pillars of Supertuscans, zapowiadającą niejako okrągłe urodziny superwin z Toskanii. Niektórzy dziennikarze i historycy wina za pierwsze wino tego rodzaju uważają Sassicaię. Zaiste, dzisiejsza legenda debiutowała na oficjalnym rynku rocznikiem 1968, podobnie jak Vigorello od San Felice (ongiś sangiovese, który dziś całkiem jednak zmienił formułę). Tyle, że tłoczenie kupażu cabernet sauvignon i cabernet franc zebranych z kamienistego siedliska w nadmorskim Bolgheri i sprzedawanie go jako wina stołowego było kaprysem arystokratów – Mario Inchisa della Rocchetta i jego syna Nicolò. Tymczasem Tignanello stanowiło wyraz sprzeciwu wobec zastałego porządku.

W przeciwieństwie do Sassicai, Tignanello powstało w historycznym centrum Toskanii, Chianti Classico, w 57-hektarowej posiadłości rodziny Antinorich. Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku w apelacji obowiązywała wciąż formuła barona Ricasoli, nakazująca tłoczyć chianti w ok. 70 proc. z sangiovese z dodatkiem innych lokalnych odmian oraz sporym udziałem winogron białych. Antinori chcieli tymczasem zastąpić wszelkie dodatki do sangiovese cabernetem. W dodatku postanowili leżakować kupaż w baryłkach z francuskiego dębu, co również wymykało się lokalnym standardom. Powstało wino, które dziś z powodzeniem mogłoby być sklasyfikowane jako chianti classico, na początku lat 70. XX wieku zasługiwało jednak tylko na status wina stołowego. Ale zrobiła je słynna rodzina.

© Marchesi Antinori.

Rozgłos towarzyszący debiutowi Tignanello 1971 w roku 1974 był tak wielki, że Antinori wkrótce znaleźli naśladowców. Ceny osiągane przez kolejne toskańskie vini da tavola również zachęcały do eksperymentów. W połowie kolejnej dekady brytyjski Master of Wine, Nicolas Belfrage po raz pierwszy użył wobec nich terminu „supertuscans”, który pasował jak ulał. 

Rewolucja wymogła na władzach lokalnych konsorcjów powolne zmiany w przepisach. Najpierw wyeliminowano z kupażu chianti classico białe odmiany. Z czasem dopuszczono niewielkie ilości gron ze szczepów międzynarodowych takich jak cabernet sauvignon, cabernet franc, merlot czy syrah. Ostatnim aktem było zezwolenie producentom na tłoczenie chianti classico z czystego sangiovese. Paradoksalnie bowiem te najbardziej toskańskie z toskańskich, oparte wyłącznie na „krwi Jowisza”, kultowe wina w rodzaju Cepparello od Isole e Olena, Fontalloro Fèlsiny czy Flaccianello della Pieve z Fontodi do niedawna również nie mogły ubiegać się o status DOCG.

W 2020 r. zawiązał się klub Comitato SuperTuscan (w innym składzie niż tu prezentowany). © mat. prasowe.

 

W międzyczasie powstała kategoria win regionalnych, IGT (Indicazione Geografica Tipica) o zdecydowanie bardziej liberalnych przepisach niż apelacyjne DOC(G), która zagospodarowała superstołówki. Dziś IGT Toscana to druga najbardziej produktywna kategoria w regionie. Obejmuje 13,5 tys. hektarów winnic. Wg przedstawionych przez Gorellego we Florencji danych, co roku powstaje ok. 96 miliona butelek tak oznaczonych, co stanowi 27 proc. całej produkcji Toskanii. Oczywiście, przesadą byłoby twierdzenie, że każda butelka IGT to supertoskan. O jej prestiżu, prócz samych win, świadczą nazwiska osób zasiadających w zarządzie, od prezydenta Cesare Cecchiego po Lamberto Frescobaldiego, Renzo Cotarellę i wielu innych.

We Florencji spróbowaliśmy 9 słynnych superwin począwszy od czystego sangiovese przez kupaże, a kończąc na cabernecie in purezza. Oto wina zaprezentowane przez Gabriele Gorellego:

Fèlsina Fontalloro 2018

100% sangiovese. Surowy, czysty, skalny lekko grafitowy, delikatnie podbity owocem aromat. Na podniebieniu soczyste, subtelne, o świetnej nucie cierpkich, czerwonych owoców i lekko prażonej kawy. Wino o wyrazistej kwasowości, eleganckiej, smukłej strukturze. Doskonałe zrównoważone, długie i z dużym potencjałem. ♥♥♥♥♡+

Antinori Tignanello 2018

80% sangiovese, 15% cabernet sauvignon, 5% cabernet franc. Po nieco mlecznym, jeszcze młodzieńczym, ciut surowym ataku wino pokazuje mięsisty, krwisty pazur. Pod spodem czai się skoncentrowany owoc – chrupka czereśnia w stylu sangiovese. Są nuty drewna, jest delikatny akcent suszonych liści (cabernet franc!), palona kawa, wreszcie grafit i surowe mięso (cabernet sauvignon!). Kupaż niezwykłej elegancji, dobrze ułożony, głęboki. Garbniki najwyższej jakości. Całość harmonijna i wiele obiecująca na przyszłość. ♥♥♥♥♥

Tenute del Cabreo / Folonari Cabreo Il Borgo 2018

70% sangiovese, 30% cabernet sauvignon. To wyraziste, eleganckie, krynicznie czyste wino atakuje nutą grafitu, by po chwili cieszyć nos i usta aromatem dojrzałego owocu, chrupkich wiśni, jeżyn. Długie, harmonijne, z mięsistymi nutami caberneta. Kapitalnie ułożone i pełne życia. ♥♥♥♥♡+

Frescobaldi Giramonte 2020

85% merlot, 15% sangiovese. Wino z siedliska w okolicach Montespertoli, zdominowanego przez błękitną glinkę. W ataku krągłe, giętkie, zdominowane nutami merlota, ale też świetnie podkręcone zaczepnym nerwem sangiovese. Sporo w nim jeszcze nut beczki, świeżo palonej kawy, może nawet wanilii, w drugim łyku już jednak krwiste. Wciąż bardzo młode, ekspresyjne, bardzo toskańskie w charakterze i niezwykle pijalne wino. ♥♥♥♥♡+

Tenuta Sette Ponti Oreno 2018

50% merlot, 40% cabernet sauvignon, 10% petit verdot. Bordoski kupaż z Valdarno di Sopra – pięknie pachnący, żywy, lekko liściasty, ciut popielny, przy tym bardzo elegancki i pełen charakteru. Wino długie, energetyczne, o świetnej materii, gęste, ale w pełni zrównoważone, głębokie, o słodkim owocu i jednocześnie lekko grafitowe i krwiste. Niebywała harmonia! ♥♥♥♥♥

Banfi Excelsus 2019

53% cabernet sauvignon, 47% merlot. Wyraziste, zdominowane przez caberneta, w aromacie relatywnie proste, surowe jeszcze wino z okolic Montalcino. Na podniebieniu bardzo soczyste, gęste, obfite, niezwykle krągłe. Sporo w nim elegancji i napięcia. Wyraziste, choć mniej złożone, niż pozostałe wina w zestawie. ♥♥♥♥

Tenuta San Guido Guidalberto 2020

60% cabernet sauvignon, 40% merlot. Młodszy brat Sassicai: elegancki, słony, czysty, ładnie przenikliwy. Wyrazisty, lekko morski, długi, żywy i dobrze ułożony. Bardzo soczysty, z doskonałym owocem. Charakterne, pełne czereśni, bardzo toskańskie, na swój sposób prostolinijne, ale też niezwykle hedonistyczne i ultrapijalne wino. Po prostu smaczne. ♥♥♥♥♡

Castello di Albola Acciaiolo 2018

100% cabernet sauvignon. Grafitowy, cedrowy, świetnie odmianowy, ale też otwarcie toskański cab. Doskonale ułożony, elegancki, głęboki i długi. Wino soczyste, nasycone gęstym owocem (jeżyny, czarna porzeczka), ale też korzenne, z lekuchną pobeczkową nutą kokosa i wanilii. Jeszcze młodziutkie, ale pięknie skoncentrowane, gotowe starzeć się dekadami, harmonijne. ♥♥♥♥♡+

Casanova di Neri Pietradonice 2019

Casanova di Neri Pietradonice 2019

100% cabernet sauvignon. Spontanicznie fermentowany cabernet z pełnej onyksu winnicy w południowej części DOCG Brunello di Montalcino. Korzenny, surowy, z delikatnym aromatem papryki, ale też bardzo krwisty, skoncentrowany, przy tym żywy, świetnie kwasowy i długi. Bardzo „montalcziński”. Bodaj największy potencjał w całym zestawie. ♥♥♥♥♥

Epilog w Pontassieve

Kategoria IGT otworzyła toskańskim winiarzom drogę do robienia win, takich jakie chcą i jakie wychodzą im najlepiej. W trakcie lutowego pobytu w okolicach Florencji zadzwonił do mnie Aleksiej Kondraszow, Rosjanin, który od kilku lat robi wina w Chianti Rúfina umówiłem się z nim na spotkanie. Spokojnie! Aleksiej wyjechał z ojczyzny wiele lat temu i nie zamierza do niej póki co wracać, jest też zajadłym krytykiem Kremla i jego polityki.

Aleksiej Kondraszow. © Ormævinæ.

Kondraszow założył winiarnię Ormævinæ (pisałem o niej w 2021 roku) w pobliskim Pontassieve, ale nie robi w niej rúfiny, a supertoskany właśnie. Spróbowaliśmy w Molino kilku nowych roczników i, cóż, wracałem do Florencji winami tymi urzeczony.

Primæ 2019, kupaż równych części sangiovese i cabernet sauvignon był fenomenalnie zrównoważony i krewki, bardzo toskański w charakterze, pełen dojrzałego owocu, z subtelnym akcentem kawy, wino z nerwem, mięsiste, krewkie (♥♥♥♥♡+).

Ællæ 2019, czysty cabernet sauvignon, jest jeszcze lepszy – tytoniowy, korzenny, krwisty. To długie, eleganckie, znów świetnie zrównoważone wino o wielkich możliwościach jeśli chodzi o starzenie (♥♥♥♥♥). Oba pokazują, jak gigantyczny potencjał czai się w nieco zapomnianej Rùfinie. Od lat mówi się wprawdzie, że to najlepszy z satelickich regionów Chianti (co jest o tyle niesprawiedliwe, że Rúfina była obok Chianti, Carmignano, oraz Valdarno di Sopra objęta pierwszym edyktem apelacyjnym przez Kosmę III Medyceusza jeszcze w 1716 roku), jednak poza Selvapianą i Fresobaldimi jaśniejszych gwiazd brak. Aleksiej na razie klasycznego chianti rúfina nie robi. Zaczął inaczej niż wszyscy – od supertoskanów.

Do Włoch podróżowałem na zaproszenie lokalnych konsorcjów winiarskich.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.