Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Przestańcie się dąsać na Nowy Świat!

Komentarze

Kiedy Randall Grahm poczęstował mnie w 2010 roku kalifornijską wersją vinho verde (nazywała się bodaj vinho greenho), wspomniałem mu o swoich ostatnich pozytywnych doświadczeniach z treixadurą, białą odmianą z pogranicza portugalsko-hiszpańskiego. – Próbowałem sadzić – odparował natychmiast Randall – w Santa Cruz się nie sprawdza.

Winnice w Kalifornii. fot. Tim Mossholder

Dziesięć lat temu spotkanie w Kalifornii człowieka takiego jak twórca legendarnej winiarni Bonny Doon, który zrobił amerykańską wersję châteauneuf-du-pape, należało do rzadkości. Niepoprawny eksperymentator, poszukiwacz nowych technik winifikacyjnych, hodowca dziesiątków odmian, był postacią wyjątkową w krainie winiarzy zajętych przede wszystkim cabernetem, zinfandelem i chardonnay, którzy przykładali dużo większą wagę do rynkowych trendów niż subtelności terroir. Stanowił wyjątek potwierdzający regułę – tak mi się przynajmniej wydawało.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!