Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Pomarańczowość nie jest zaletą

Komentarze
Gdy się czyta Ferment, Magazyn Wino, czy wreszcie winiarskie blogi, może się wydawać, że wina pomarańczowe, będące wszak marginalnym fenomenem, zdominowały rynek. Co więcej, u licznych autorów dostają one swoistą premię „za obecność” i są przyjmowane z niemal bezkrytycznym zachwytem – tylko dlatego, że wpisują się w modny nurt.
© Simon J Woolf
Tymczasem, kiedy porównuję własne wrażenia z notkami degustacyjnymi fanów „pomarańczy”, mam poczucie zderzenia z alternatywną rzeczywistością, w której autor notki pił kompletnie inne wino. Zamiast cudownego zapachu pomarańczy i orzechów, ja czuję fetor bandaża, a zamiast opiewanej świeżości – smród aldehydu octowego. Rumianek na ogół się zgadza, ale jeżeli mam ochotę na rumianek, to proszę o napar.
Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!