Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Zamiast primitivo: Morellino di Scansano

Komentarze

Lubisz primitivo, ale wiesz, że to jednak trochę obciach obnosić się z tym w towarzystwie? Pij morellino di scansano – przyjemność ta sama, a może nawet uznają cię za trendsettera…

© Tomasz Prange–Barczyński

Morellino to nic innego, jak kolejne wcielenie sangiovese. Na tę najbardziej toskańską z toskańskich odmian mówi się tak w południowo-zachodniej części regionu, bliżej wybrzeża Morza Tyrreńskiego, wokół średniowiecznego miasteczka Scansano malowniczo przyklejonego do zalesionego wzgórza. W 1978 r. miejscowe wina objęto prawną ochroną DOC. Począwszy od roku 2007 apelacja Morellino di Scansano ma status DOCG. Zgodnie z przepisami, co najmniej 85 proc. kupażu stanowić musi sangiovese (morellino) – reszta to inne, lokalne i międzynarodowe odmiany uprawiane w Toskanii. Mamy więc do czynienia z winem, które – teoretycznie – powinno do złudzenia przypominać chianti. A nie przypomina. Ciepły, łagodny klimat nadmorskich okolic Scansano ma decydujący wpływ na charakter tutejszych win. W porównaniu z chianti czy, zwłaszcza, chianti classico, morellino jest łagodniejsze, bardziej owocowe, ma łagodniejsze garbniki i mniej zdecydowaną kwasowość. Jednocześnie nie brak mu ciała i charakteru, zaś owoc, spora zawartość alkoholu i wrażenie niższej kwasowości pozostawiają na podniebieniu przyjemne, słodkawe doznania (choć wino jest oczywiście całkowicie wytrawne). Słowem – pije się to łatwo!

Przede wszystkim młodość

W niedzielę, 11 lutego 2018 r. we florenckiej Fortezza da Basso, po raz pierwszy w historii toskańskich anteprim (prezentacji nowych roczników win z poszczególnych regionów i apelacji, swój dzień miało także DOCG Morellino di Scansano. Skwapliwie skorzystałem z okazji zdegustowania wszystkich 33 dostępnych win – „zwykłych” morellino z rocznika 2017 i riserv z 2015.

© Tomasz Prange–Barczyński

To był przyjemny poranek, zwłaszcza w części poświęconej winom młodym. Wiśnia, śliwka, czekolada, słodycz, soczystość, solidna struktura, przyjemne dotknięcie dębu – te określenia odnajduję najczęściej w swoich notatkach. Próbowałem win młodziutkich, ale wiele mówiących o roczniku (bardzo dobrze ocenianym w Toskanii pod względem jakości, dużo gorzej, gdy idzie o ilość wytłoczonego wina), ale i o charakterze siedliska Maremmy. Nie było w nich przesady, cechowały się łatwością i frajdą picia. Mając w ustach kolejny łyk gładkiego, pełnego owocu morellino pomyślałem, że te wina mogłyby się bardzo w Polsce podobać, że ci, którzy wciąż uganiają się za słodkawym, mocnym, nisko kwasowym i mało tanicznym primitivo, właśnie dzięki winom z okolic Scansano mogliby znaleźć most, po którym można przejść ze świata nadmiernej prostoty do galaktyki win trudniejszych, bardziej wymagających, ale też zdecydowanie bardziej złożonych (z góry proszę o wybaczenie za zbytnie może, ale uczynione na potrzeby tej opowieści, uproszczenie kwestii primitivo – obiecuję, że napiszę kiedyś o świetnych winach z tej odmiany, bo są takowe).

Niestety, ta radosna popijawka skończyła się, gdy na degustacyjny stół wjechały wina DOCG Morellino di Scansano Riserva. W znakomitej większości były antytezą tego, co napisałem o „zwykłym” morelino. Popadały w przesadę, ciążył im nadmierny dębowy makijaż, zbyt wielka ekstrakcja, brak równowagi. Brakowało zaś, w wielu przypadkach, świeżości i radości picia. Wanilia, kokos, suchość, alkohol. Mógłbym z łatwością wyobrazić sobie świat bez nich.

Dama Morellino

O tej śmiałej opinii przypomniałem sobie cztery tygodnie później, na Zlocie Blogosfery w Warszawie, gdzie miałem przyjemność poprowadzić degustację starszych roczników win toskańskich ze zbiorów Andrzeja Różyckiego, właściciela firmy Sarwine zajmującej się profesjonalnym przechowywaniem wina. Obok wielkich chianti classico, brunello di montalcino, vino nobile i win z Bolgheri pojawiło się także Poggio Valente Morellino di Scansano Riserva 2004 przygotowane w słynnej Fattorii Le Pupille przez La Signora del Morellino, Elisabettę Geppetti. Le Pupille (i być może jeszcze Morisfarms) ma w Scansano status specjalny. Wina Geppetti, od trzech dekad pracującej z morellino, pierwszej kobiety, która została szefową miejscowego konsorcjum winiarzy są wyjątkowe i trudno porównywać je z innymi. Niestety, na anteprimie jej zabrakło.

Elisabetta Geppetti. © Fattoria Le Pupille.

Poggio Valente to obsadzona w 1970 r. piaskowo-kamienna winnica na podłożu z piaskowca leżąca 280 m n.p.m. Wino było zniewalające, świetnie, mimo 14 lat, zachowane, pełne owocu, dojrzałe, balsamiczne, wciąż świeże, eleganckie i doskonale zrównoważone. A więc można? Niby tak, choć współczesne Poggio Valente Geppetti oznacza już jako IGT Toscana, a nie Morellino di Scansano…

10 najlepszzch morellino Anteprime di Toscana 2018

Morellino di Scansano 2017:

Morisfarms

Montero’

Pietramora, Tenuta di Pietramora

Val delle Rose

La Selva

Morellino di Scansano Riserva 2015:

Roggiano, Vignaioli del Morellino di Scansano

Sicomoro, Vignaioli del Morellino di Scansano

Colli dell’ Ucellina, La Selva

Larcille, Poggio Trevvalle

Tore del Moro, Santa Lucia

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.