Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Montebuena Rioja Alavesa 2019

Komentarze

Wakacje to nie tylko urlopy, ale i spotkania towarzyskie, na które nie było czasu w ciągu wcześniejszych miesięcy – szczególnie tych pandemicznych. Wiele z nich – przynajmniej w moim przypadku – odbywa się na tzw. działkach rekreacyjnych, a ich nieodłączonym elementem – i to bez względu na panującą temperaturę – jest jakże mocno wpisany w polską kulturę grill. Kultura wymaga, by nie dyskutować z gospodarzami na temat zasadności pomysłu na jego formułę, a jedynie pokornie przyjąć przypadający na daną osobę zestaw produktów i ewentualnie dorzucić coś od siebie. Ja, rzecz jasna, dorzucam wino. Ile bym go jednak nie zabrał, na miejscu i tak czeka już przygotowana wcześniej bateria, a że opiera się w dużej mierze na okolicznych sklepach, pozwala na aktualny przegląd półek w Żabce, Biedronce, Lewiatanie czy Dino (trafiam na działki zwykle daleko położone od Lidla). Ostatni z zapraszających mnie gospodarzy, pozostający na szczęście we frakcji win wytrawnych, jest zarazem osobą sięgającą wyłącznie po wina czerwone – nawet gdy strużki potu płyną gęsto po plecach. Dzięki temu stanąłem przed szansą spróbowania kolejnego evergreena Biedronki.

 

 

O Montebuenie pisaliśmy na łamach Winicjatywy nie raz, ale na potrzeby niniejszego teksu interesuje nas głównie recenzja poprzedniego rocznika pióra Sławomira Sochaja. Precyzyjnie tłumaczy on tam, skąd na etykiecie pojawiło się określenie Rioja Alavesa, a także pozytywnie wypowiada się o samym winie. To o tyle istotne, że po waniliowych koszmarkach sprzed lat, nowa stylistyka Montebueny jest dużo strawniejsza i to samo dotyczy rocznika 2019, który jakiś czas temu zawitał już na półki tej sieci. Elementarne składniki pozostały oczywiście bez zmian – to nadal 100-procentowe tempranillo dojrzewające przez 6 miesięcy w beczkach. Mnie osobiście ucieszył fakt, że kontynuowana jest także linia stylistyczna. Wino jest dobrze ułożone, z niezłą budową i solidną porcją czerwonych owoców – jeżyny, czarnej porzeczki i śliwki. Gdzieś tam pojawia się też drobny, pieprzny akcent, tanina niezmiennie gładka i nawet dość krótka, nieco anonimowa końcówka specjalnie tu nie przeszkadza. Na kontretykiecie znajdziemy uwagę o możliwości leżakowania „od 6 do 8 lat”, ale zdecydowanie nie szedłbym tą drogą. Grill u gospodarza jest dla takiego wina naturalnym środowiskiem (19,99 zł / 14,99 zł przy zakupie 2 butelek). ♥♥♡+

Dostępne w sieci sklepów Biedronka.

Źródło wina: degustowane na spotkaniu towarzyskim.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.