Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Moderna Brand New Wein 2019

Komentarze

Od lat uważnie obserwuję rozwój polskiego winiarstwa, życzliwie kibicując, by progres ten miał możliwie najbardziej jakościowy charakter. Jestem też wielkim fanem nietypowych projektów, które udowadniają, że rodzimym winiarzom nie brakuje pomysłów. Często stoją za nimi ciekawe historie.

Zespół Come. © Fire Records.

Dzisiejszy przykład w perfekcyjny sposób wpisuje się te trzy zbiory: ciekawą historię, pomysł i dobrą jakość samego wina. Zacznijmy od tej pierwszej. Każdy kto poznał Nestora Kościańskiego, właściciela dolnośląskiej Winnicy Moderna, wie (a pozostali dowiedzą się tego w tym momencie), że wśród wielu jego fascynacji – by wspomnieć chociażby opisywany już kiedyś wrocławski modernizm – kluczowe miejsce zajmuje muzyka. Rzecz jasna nie każda. Kościański uznaje, że historia tej godnej uznania kończy się wraz z końcem lat dziewięćdziesiątych, a poczesne miejsce wśród jego ulubionych zespołów zajmuje amerykański Come (założony w Bostonie w 1990 roku), grający muzykę z gatunku indie rock. Wydany przez nią w 1992 roku album 11:11, należy do jego ulubionych, a zamieszczona tam piosenka „Brand New Vein” stała się inspiracją do historii już bardziej współczesnej.

Nietypowość. © Maciej Nowicki.

Kiedy po długiej przerwie Come ogłosiło swój koncert w Poznaniu, winiarz, w podziękowaniu za wszystkie wcześniejsze muzyczne uniesienia („spłacam dług” – napisał w poście, który do dziś można przeczytać na Facebookowym profilu Winnicy Moderna), postanowił wypuścić na rynek wyjątkowe i mocno limitowane wino. Za nieco zmodyfikowaną nazwą piosenki – Brand New Wein 2019 – kryje się spontanicznie fermentujący johanniter macerowany na skórkach przez 4 tygodnie i dojrzewający w stalowym zbiorniku. Bez klaryfikacji i filtracji trafił do nietypowej butelki – tzw. stłuczki, pochodzącej w 100% z recyklingu, ponownie przetopionej w hucie na nowe opakowanie, zaopatrzonej w równie nietypową etykietę autorstwa Łukasza Palucha. Powstało jedynie 300 szt. tego wina, a pierwsze butelki trafiły od razu na wspomniany koncert, wywołując (potwierdzony!) zachwyt samego zespołu, który wcześniej „pobłogosławił” cały projekt. I był to, proszę państwa, zachwyt uzasadniony, bo wino jest znakomite, potwierdzając, że rocznik 2019 słusznie uznaje się za jeden z najlepszych w ostatniej dekadzie. Aromat jest intensywny, pełny soku z pigwy i moreli. W smaku do tych dojrzałych owoców dołączają też nuty herbaty, wosku pszczelego, miodu gryczanego i rumianku, jest też delikatnie wyczuwalna tanina i szczypta ziół. Nie ma tu żadnej fałszywej nuty, a finisz jest długi i owocowy. Wino ma spore możliwości gastronomiczne, ale na mnie największe wrażenie zrobiło solo – warto jedynie pamiętać, by podawać je w ciut wyższej temperaturze, niż ta przeznaczona dla win białych (sugeruję okolice 12-13 stopni), tak by spektrum aromatów było w pełni odczuwalne (78,50 zł). ♥♥♥♥

Wino można aktualnie zamówić bądź zakupić wyłącznie u dystrybutora tego wina – Centrali Piwnej.

Źródło wina: udostępnione do degustacji przez dystrybutora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.