Lidl Gisborne Pinot Gris 2017
Poulter Group Gisborne Pinot Gris 2017
Kontynuujemy nasz noworoczny cykl pt. „Nowa Zelandia do trzech dych”. Po Cimarosie i nowym roczniku Greyrocka pora na pinot gris. Szczep ten jeszcze w 2000 roku mógł pochwalić się w Nowej Zelandii zaledwie 130 hektarami. Dziś dysponuje już areałem dwudziestokrotnie większym, co daje mu pozycję numer 3 w kraju. Świat tym boomem za bardzo się nie ekscytuje – na eksport trafia znikoma część produkcji. O tym, czy jest czego żałować, warto przekonać się samemu, sprawdzając wina od takich producentów jak Babich, Astrolabe czy Spy Valley. Można też zacząć od dzisiejszego bohatera dnia, pamiętając przy tym, że w tym przedziale cenowym o ekscytację trudno. Rocznik 2018 tego wina jest już dostępny w WinnicaLidla.pl. Na półkach niektórych sklepów sieci pojawił się tymczasem rocznik 2017.
Mamy tu aromatyczną intensywność (jabłko, ananas, kwiaty, korzenne przyprawy), która odróżnia nowozelandzkie pinot gris od pinot grigio. Jest też odrobina ciała, wytrawność zmiękczona odrobiną cukru resztkowego, fajna kwasowość i goryczka. Tropikalny owoc, energia i bezpretensjonalność – wszystko to przyda się na karnawałowej imprezie i właśnie takie zastosowanie wydaje się dla tej butelki najbardziej odpowiednie (27,99 zł). ♥♥♡
Źródło wina: zakup własny autora.