Jaworek Pinot Noir Rosé 2019
Osobiście uważam, że na wina różowe każdy moment jest dobry i staram się po nie sięgać w każdym z 12 miesięcy. Nie da się jednak ukryć, że lato sprzyja im szczególnie. Przy okazji niedawnej recenzji jednego z nich wspominałem, że z roku na rok jest ich w Polsce coraz więcej i oto kolejne potwierdzenie tej tezy – Pinot Noir Rosé 2019 z dolnośląskich Winnic Jaworek.
Rzecz jasna dla tego producenta nie jest to debiut – wina różowe powstawały tam już we wcześniejszych rocznikach, ale po raz pierwszy do jego produkcji użyto odmiany pinot noir (która dała niedawno świetne wino czerwone). Sięgnięto także po nową etykietę – widnieje na niej obraz Eugeniusza Józefowskiego – i nie da się ukryć, szczególnie mając w pamięci etykiety wcześniejsze, że jest to zmiana ze wszech miar słuszna. A samo wino? Osobiście wołałbym, by producent odważnie postawił na wytrawność, o którą wręcz prosi się ten szczep. Na szczęście otrzymana półwytrawna wersja (11 g cukru resztkowego i 6 g kwasowości) jest dobrze zbalansowana i oferuje wyraźną, szczypiącą kwasowość i sporą dawkę świeżości. Prócz niej dostajemy aromaty poziomek i malin, truskawki w śmietanie i trochę nut pestkowych. Połączenie tych wszystkich elementów daje przyjemne, bezpretensjonalne wino, idealne do równie beztroskiego relaksu, gdziekolwiek jesteście (49 zł). ♥♥♥+
W podanej cenie wino zakupić można bezpośrednio w winnicy. Lato jest wręcz stworzone do odwiedzin polskich producentów, a Winnice Jaworek na taką wizytę są wyjątkowo dobrze przygotowane – w odrestaurowanym folwarku znajdziecie nie tylko sklep, ale i restaurację oraz miejsca noclegowe, a to wszystko 27 km od wrocławskiego Rynku.
Źródło wina: nadesłane do degustacji przez producenta.