Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Intermarché – Zimowe okazje

Komentarze

Mamy połowę grudnia, to już ostatni gwizdek, by wskoczyć do winiarskiego tramwaju o nazwie „Świąteczny szał konsumencki”. Jako bodaj ostatnia z dużych sieci nową ofertę win od jutra – czwartku 14 grudnia – wprowadza Intermarché. Wzorem poprzednich lat dominują tu wina francuskie, oferowane pod marką własną Expert Club. Ilościowo jest to oferta skromna (19 etykiet), lecz zawiera kluczowe pozycje, czyli białe wina z Alzacji, Doliny Loary i Szampanii oraz czerwone z Bordeaux, Burgundii, Rodanu i Langwedocji. Ceny jak zwykle w Intermarché bardzo niskie – od 13,99 do 79,99 zł za szampany (aktualnie najniższa cena na rynku).

Kliknij, żeby ściągnąć całą gazetkę.

Snobi i nalepkopijcy nie znajdą tutaj niczego ciekawego – w odróżnieniu nawet od październikowej oferty tej samej sieci dostępne są tylko marki własne Expert Club i J. Hauller. Niektóre wina budzą uzasadniony sceptycyzm (jak dobre może być Muscadet za 14 zł, z czego 4 zł to podatki?), a inne wręcz zażenowanie (Beaujolais butelkowane w Alzacji?!?). To wszystko jednak do chwili, gdy nalejecie wino do kieliszka i spróbujecie. Wszystkie wina są bowiem w swoich cenach co najmniej przyzwoite, a połowa – naprawdę atrakcyjna. Bez masterów i sommelierów, bez kosmicznego marketingu, Intermarché skupia się na tym, co najistotniejsze, czyli na pozyskaniu i selekcji win. I to im dobrze wychodzi. Butelki takie jak różowe Crémant d’Alsace, Ventoux, Minervois, Côtes du Rhône-Villages to po prostu idealne wina na co dzień, jeśli wieczorów nie spędzamy na czytaniu winiarskich blogów i zapamiętywaniu apelacji, tylko chcemy smacznie się napić. Ja takiej winiarskiej Realpolitik mówię – tak!

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

J. Hauller & Fils Crémant d’Alsace Riesling Brut

Dobre Crémant, ładnie owocowe, jabłkowe, dynamiczne – nie owija w bawełnę, tylko wali kwasem. Trochę cukru jednak też jest, więc spodoba się wszystkim, zwłaszcza w tej cenie (34,99 zł). ♥♥♥

J. Hauller & Fils Crémant d’Alsace Brut Rosé

Ciemnoróżowe wino, wyraźnie lepsze od wersji białej, bo ma więcej owocu i wiśniowej wyrazistości. Kwasowość też jest tu siarczysta i podobnie jak w Riesling Brut złamana lekkim cukrem. Wszystko na swoim na miejscu na czele z ceną 34,99 zł. ♥♥♥

Mansard-Baillet Champagne Tradition de Delagne Grande Cuvée Brut

Powrót do Intermarché bardzo taniego (79,99 zł) szampana, który w poprzednich latach robił naprawdę dobre wrażenie. Nadal jest to bardzo polecany zakup – wino równie dobre, co dwa razy droższe etykiety. Smakując jego lekko pomarańczowe, miodowe nuty, zastanawiałem się jedynie, jak długo od usunięcia osadu u producenta czeka na wypicie. Struktura raczej dyskretna, ale intensywność dobra, a całość ma wyraźną przewagę nad tańszymi winami musującymi spoza Szampanii. ♥♥♥

Mansard-Baillet Champagne Tradition de Delagne Grande Cuvée Brut Rosé

Podobna historia co powyżej – wino rok i dwa lata temu bardzo apetyczne, znakomite w swojej cenie, teraz smakowało mi cokolwiek staro – brakuje świeżości, a zleżałe czerwone owoce ledwie trzymają się strukturalnej łodygi. Wciąż smaczne i w sumie w cenie 79,99 zł warte zakupu, ale to już nie ten zachwyt co dawniej. ♥♥♡

Expert Club Muscadet Les Embruns 2015

Proste Muscadet, które jednak spełnia dwa podstawowe warunki udanego wina z tej operacji – jest mocno mineralne i ma trochę drożdżowego bogactwa w smaku, co równoważy jego bezkompromisowo wysoką kwasowość. Nie ma tu głębi czy dodatkowego wymiaru, ale też wino kosztuje zaledwie 13,99 zł. ♥♥

J. Hauller & Fils Alsace Sylvaner Expert Club La Petite Taverne 2015

Sympatyczna biel na co dzień. Nietypowo sporo cukru jak na alzackiego Sylvanera, który zwykle jest winem najwytrawniejszym z wytrawnych. Natomiast wbrew obawom nie smakuje staro, choć dla rocznika 2015 to już ostatni gwizdek. Wszystko fajnie, ale 19,99 zł to parę złotych za dużo za tę prościutką przyjemność. ♥♥

J. Hauller & Fils Alsace Riesling Expert Club 2016

Smaczny Riesling w klasycznym stylu alzackim, lekko cukrowy, przyjemnie szarlotkowy, z dobrą kwasowością. Bez emocji i głębi, ale dobry na co dzień (21,99 zł). ♥♥♡

Expert Club Ventoux 2016

Słynna góra Ventoux znana jest fanom kolarstwa, ale zapamiętać ją powinni również winomani, bo pochodzące stąd wina czerwone coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na winiarskiej mapie Rodanu. Dzięki wyższemu położeniu są nieco świeższe i zwartsze, niż inne Côtes du Rhône. Taniutka i leciutka wersja z Intermarché ładnie opowiada o tej apelacji, jest czysta i owocowa, w sam raz do codziennego obiadu. No i ta cena – 13,99 zł!! ♥♥♥

Expert Club Costières de Nîmes Via Romana 2016

Wino spoza gazetki. Za 13,99 zł z pewnością solidna flaszka, w dodatku dobrze pokazująca charakter apelacji Costières de Nîmes – wino jest zgrzebne, szorstkie, mocno taniczne, lekko wręcz gorzkie, z nutką spalenizny (i aż 14% alk.). Rustykalna czerwień do duszonej fasoli. ♥♥♡

Expert Club Corbières 2016

Z serii win czerwonych z południa Francji w tej samej cenie 13,99 zł to wydało mi się najmniej ciekawe. Rozwodnione i lekko zwiędła, a rustykalna, wysuszająca tanina apelacji Corbières straszy bez owocowej przeciwwagi. Przyzwoite i nic więcej. ♥♥

Expert Club Minervois Les Petites Baies 2015

Wszystko na swoim miejscu i wysoce atrakcyjne – słodkie śliwki, wiśnie, czereśnie. Jest trochę tanin, sporo pieprzu, całość bardzo autentyczna, doskonała do jedzenia. Cena okazyjna – 13,99 zł! ♥♥♡

Expert Club Saint-Chinian Les Avants-Monts 2015

Wina langwedockie to podstawa serii Expert Club w Intermarché, często są bardzo udane, niekiedy jednak wpadają w jesienną, liściastą suchość i to jest przypadłość tego Saint-Chinian. Zostało mu niewiele owocu i w związku z tym dostarcza niewiele frajdy. Ciut lepsze na drugi dzień, gdy te taniny się utlenią, ale do picia solo mniej ciekawe niż inne wina czerwone w tej ofercie (13,99 zł). ♥♥

Expert Club Gaillac Fleurs Vives 2016

Trzeci rocznik tego wina w Intermarché i po raz kolejny pełna satysfakcja, jeśli szukacie lekkiego wina czerwonego bez dżemolady i beczki, w typie rustykalnego burgunda albo Valpolicelli. Ma przyjemny moment czarnej porzeczki i pieprzne, żelaziste, bardzo lekkie taniny w posmaku. Cokolwiek mówić, w cenie 13,99 zł jest to rewelacyjna przyjemność. ♥♥♡

Expert Club Côtes du Rhône La Gibecière 2016

Smaczny Rodan, idealne wino na co dzień do picia w szklankach do wszystkiego od suchej kiełbasy po pizzę. Zero koncentracji i tak zwanej głębi, po prostu jeden mocny rzut wiśniowego, cierpkiego owocu. Ten owoc jest wszak dobrej jakości, więc całość za 14,99 zł zasługuje na pochwałę. ♥♥♡

Expert Club Languedoc La Clape Pierres Nobles 2014

Fajnie mieć na półkach przystępne cenowo wino z modnej apelacji La Clape i fajnie poczuć w nim prawdziwy charakter wiejskiej Langwedocji – nuty suszonych prowansalskich ziół, gulaszu z dzika. Gdzieś tam w tle majaczy sylwetka spoconego konia, ale na szczęście nie zdominowała całości. Są też lekkie nuty dębowe, niepotrzebne, i świeżość rocznika 2014, który nie jest tak sympatyczny jak 2015. Mimo wszystko za 14,99 zł dostajemy kawał wina. ♥♥♥

Expert Club Côtes du Rhône-Villages La Campagne Perchée 2016

Szczebel wyżej od powyższego Côtes du Rhône, dopłacamy 4 zł do 17,99 zł, dostajemy jednak wino mniej szorstkie, bardziej owocowe (śliwki zamiast wiśni), co częściowo jest zasługą lepszego rocznika. W swym przedziale cenowym oferuje wręcz nieco wyrafinowania, choć nie złożoności. ♥♥♥

Expert Club Graves 2015

Wino spoza gazetki, ale polecane. To na pewno zasługa rocznika, ale to tanie (17,99 zł) Bordeaux z marketu wypada naprawdę nieźle. Ma żwirowe taniny typowe dla swojego regionu, ale całkiem sporo tłustego owocu, choć z czasem wydaje się coraz suchsze – zagryźcie je czymś! ♥♥♡

J. Hauller & Fils Bourgogne Passe-Tout-Grains Expert Club 2016

Podstawa burgundzkiej piramidy, wino oparte w znacznej mierze na Gamay. Żadnych rewelacji, jednak jest czyste i typowe, miłośników tego ażurowego stylu zachęca świeżą wiśnia i żurawiną, na deser zaś łyżeczką tanin. Pieczony kurczak (też dostępny w Intermarché) będzie ukontentowany (24,99 zł). ♥♥♡

J. Hauller & Fils Brouilly Expert Club

Kuriozum, czyli bezrocznikowe grand cru Beaujolais butelkowane w… Alzacji! Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Samo wino natomiast jest sympatyczne i smakuje dokładnie tak, jak można się spodziewać po Brouilly – jest wiśniowo-kwiatowe z lekką taniną, która je odróżnia od prostszych Beaujolais. Jedzie jednak na jednej owocowej nucie, nie ma tu żadnej złożoności ani głębi (24,99 zł). ♥♥♡+

Expert Club Médoc 2015

Sporo niepotrzebnej w tym przedziale jakościowo-cenowym (26,99 zł) beczki, poza tym wszystko na swoim na miejscu – dobra czarna porzeczka, długość i pewna głębia smaku, choć taniny są szorstkie. ♥♥♡

Źródło win: nadesłane do degustacji przez Intermarché.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • „……charakter apelacji Costières de Nîmes – wino jest zgrzebne, szorstkie, mocno taniczne, lekko wręcz gorzkie, z nutką spalenizny (i aż 14% alk.). Rustykalna czerwień …..”

    Opis w zasadzie prawdziwy, celny ale czegoś mu chyba brakuje… znawca może by zauważył, że ta apelacja to ni Rosa ni Langwedocja, że jakiś ubogi nepot Papieskiego z Kluczami… ja chcę zwrócić uwagę na coś innego – na społeczno-kulturowe filtry przez jakie świat sommelierów przepuszcza wrażenia po wypiciu kieliszka wina. Zaryzykuję tezę, iż współcześnie są to filtry mieszczańskie, takie terminy jak sophisticated, trop raffinee, uładzone itp. pojawiają się u mnie razem ze złością… chyba na historię, która tak ukształtowała naszą współczesność. Inna wrażliwość, inne detektory smaku… w tym szerszym rozumieniu… jakby ta dawna polska wrażliwość leżała pochowana od Pere Lachaise po Łyczaków i nic z tych korzeni nie odbiło w górę… a przecież „kiedy my żyjemy” to co zgrzebne jest mocne, co szorstkie – zadzierżyste, co gorzkie – prawdziwe…szczere. O co mi chodzi? A o to, że „żeby cenić litewskie pieśni i potrawy trzeba mieć zdrowie, na wsi żyć, wracać z obławy…”. Owo „AŻ 14% alkoholu” – zarzut trafiający i Papieskie i vin cevenol generalnie – dla tzw. starych Polaków byłby niezrozumiały, dziwny… dziwne jest w ogóle ocenianie wina bez kontrapunktu dania, do którego je podano… jakimś reductio ad absurdum są liczne przymiarki win do jajka, że sherry, że rousillon, bo słonawe…8^)…kiedy wiadomo, że jajko zamorduje KAŻDE wino i dobiera się nie wino tylko sposób przyrządzenia jaj. Wina z apelacji Costiere de Nimes znakomicie godzą się z polskim smakiem, bo dotrzymują mu kroku siłą wyrazu…nie mamy ich w genach jak Egri Bikaver ale łatwo się godzą z polską fantazją kulinarną – kuchnią myśliwską, ziemiańską, kresową…. są godnym partnerem na stole dla dereniówki, smorodiny, miodów czy starki. Z rozmów z les hommes scientifiques z innych krajów zebrałem podobną prawidłowość – i do dań typu chinoiserie, do tadżinów z Maghrebu (w tym do jajek ugotowanych jak mollety w wołowo-paprykowej szakszuce) a nawet do „śledzi Magnusa” – fermentowanych szwedzkich smażonych po ciasnym owinięciu w plastry wędzonego boczku… to są wina do mocnej, wyrazistej kuchni…i dla ludzi, którzy mają do niej zdrowie i fantazję….8^)…że cytując mego Dziadka podeprę się dwoma powiedzonkami: primo – „grzechem jest pana udawać, jak kogoś do tego Bóg nie stworzył” (to jak raz pasuje do tych „mieszczan szlachcicem” od „dużo dla ucha, mało dla brzucha”) i secundo – „kto słabej dupy to się i chlebem struje”….8^). O wydziwianiu – wykoślawianiu polszczyzny to już pisałem w wierszyku dla Pana Sebastiana… teraz dopisuję jeszcze, że uważam to za grzech także dlatego, że mamy w kraju partię, która jak tylko może zmienia polskość w coś płaskiego i słabego, fałszuje naszą historię, naszą kulturę i jeszcze próbuje tego uczyć w szkole nasze dzieci! To ten ludek na kaczych łapach – wyklęty lud ziemi ubierający mundury po „Wyklętych”, te „patryjotniki” ubierające kontusze na chałaty…8^). Mieszczańskimi gustami to my Ich nie wyplenimy…. czas „porzucić niemieckie szpadki…”… i spuścić tę kulturową zarazę po kosie, po sierpie albo szabli….8^). Bo i polską kuchnię TEŻ nam Oni kiedyś zniszczą – kto nie wierzy odsyłam do netowych wpisów Ludwika Dorna, dla którego wereszczaka to kiełbasa z cebulą…

    • Piotr Dybowski

      ” teraz dopisuję jeszcze, że uważam to za grzech także dlatego, że mamy w kraju partię, która jak tylko może zmienia polskość w coś płaskiego i słabego, fałszuje naszą historię, naszą kulturę i jeszcze próbuje tego uczyć w szkole nasze dzieci! „. Miejmy nadzieje (ponoc ta ona umiera ostatnia)ze w najblizszym czasie suweren przejrzy na oczy(zacma zejdzie:)).

  • Obok Muscadet Les Embruns 2015 jest jeszcze na półkach Intermarche Muscadet Sevre et Maine Sur Lie 2015, też Expert Club – odrobinę droższe, bo za 19,99 zł ale jak komuś uda się trafić ostrygi z Charente-Maritime (nie fryzyjskie z Morza Północnego jak najczęściej) to tylko robić mignonetkę z czerwonego octu winnego plus sok z cytryny plus pite do nich wino i… ten mineralny, kwiatowy i ściągający smak wydobędzie z ostryg wszystko, co najlepsze. Szukaliśmy tego wina w USA pod kątem Wigilii – etykieta z dziką kaczką w locie, ale sprzedawca w Juwel zagadnięty o to wskazał Inglenook Chablis… i rzeczywiście, przysiągłbym, że piłem muscadet. Niestety, ostrygi z Blue Point, choć wielkie to już nie to…

    Pod polski kulinarny akcent to muscadet jest idealne do soli meuniere w szafranowym sosie, takiegoż szczupaka czy mintaja. I jeszcze uwaga chemika – panga czy tilapia często są „mineralne” na inny sposób – „bukiet” metali ciężkich w sam raz na materiał referencyjny do szkolenia analityków w technikach AAS czy ICP-OES… wprawdzie dużo się o tym skażeniu pisze w prasie ale jak wynik z indukcyjnie sprzężonej plazmy walnie po oczach to boli bardziej. Podane do takiej „ryby” wino tylko przyspiesza uwalnianie i wchłanianie trucizny…

  • Expert Club Ventoux 2016: bardzo fajne i niedrogie winko, dzięki za polecenie.