Auchan na Wielkanoc
Czasy się zmieniają, polski rynek wina idzie naprzód. Parę lat temu ciekawe wina w marketach pojawiały się tylko jesienią w ramach tzw. kiermaszów. Potem pojawiła się Biedronka i nowe gazetki co dwa miesiące, wyścig zbrojeń z Lidlem. Rok 2016 to mocna odpowiedź Auchan. Po dwóch dobrych ofertach we wrześniu i grudniu francuska sieć znowu rzuca na półki nowe wina. Oferta jest skromniejsza niż te jesienne – znajdziemy w niej 40 win z cenach od 15 do 50 zł, zatem nie ma frykasów takich jak Saint-Joseph czy klasyfikowane Bordeaux, dominują lekkie wina na wiosenny taras, w tym musujące oraz bardzo szeroki przekrój różowych. Oprócz Francji znalazły się rodzynki z Hiszpanii, Portugalii i Włoch.
Na papierze ta oferta nie oszałamia. Nawet nie chodzi o brak win klasy grand cru, ale jednak chwalenie się anonimową przemysłową marką Pata Negra (taniocha skupowana w dowolnym miejscu Hiszpanii i butelkowana nawet bez jednolitej etykiety) czy – o zgrozo! – zlewką mieszaną z różnych krajów UE jest lekkim obciachem. Smakowo jednak jest nieźle – jakość win jest nierówna, ale podobnie jak jesienią znalazło się parę hitów w cenach 20–25 zł, czyli win, po które warto wybrać się specjalnie do Auchan. Na tym polega ta marketowa gra – klient nie jedzie pod miasto po 40 etykiet, tylko po 3 wyróżniające się – i tym razem Auchan rozegrało niezły mecz, choć na pewno nie tak wybitny, jak we wrześniu. Na plus – dobra jakość win musujących i szeroki przegląd (dość jednak przeciętnych) różowych. Gramy dalej!
Uwaga! Poszczególne wina dostępne są w różnych sklepach Auchan – niektóre tylko w największych. Według deklaracji Auchan w każdym sklepie można zapytać menedżera o dostępność konkretnego wina i zostanie ono sprowadzone z magazynu centralnego (jeśli jeszcze będzie dostępne). Dodatkowo w wybranych sklepach od piątku do soboty w zakupie doradzają sommelierzy.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Antech Blanquette de Limoux Brut Nature
Surowe bąbelki z Langwedocji. Brak cukru, zatem bez kompromisów, ostro, wprost do mineralnego celu. Wino młode, nie oblekło się w nuty tostowe czy miodowe, smakuje zielonym jabłkiem, cytryną i krzemieniem. Dla miłośników gatunku. Cena 34,99 zł jest jednak atrakcyjna. ♥♥♥
Arthur Metz Crémant d’Alsace Millésimé 2014
Bardzo dobre bąbelki z Alzacji. Soczyste, jabłkowe, ale z drugim smakowym dnem, jak przystało na „rocznikowca”. W istocie nie jest tylko kwaśne i cienkie, jak wiele alzackich Crémant. Nie jest to może szampan, ale na pewno jego idealny zamiennik (36,99 zł). ♥♥♥
Arthur Metz Crémant d’Alsace Demi-sec
Rzadko spotykana półsłodka wersja Crémant nie podeszła mi – jest zbyt słodka, jak przesłodzona herbata. Jest owszem i jabłeczna świeżość, ale wino wydaje się niepotrzebnie dosłodzone i po prostu niezrównoważone (36,99 zł). ♥♥
Grand Terroir Côtes du Rhône Blanc Grande Vallée 2015
Po białym winie z Doliny Rodanu, zwłaszcza tanim, trochę nie wiadomo, czego się spodziewać. Czy będzie to mdły olej o lekko miodowym posmaku, czy cienki kwasior, czy wiosenna łąka o pięknym zapachu kwiatów? Tutaj mamy trochę z obu światów – kwaśne jabłuszko i dojrzałą brzoskwinię, cytrynę i masło. Mało charakteru, ale dobra równowaga; raczej do jedzenia (kurczak) niż na taras. Za 19,99 zł może być. ♥♥
U.D.P. Baron d’Espiet Bordeaux Sauvignon Château Gaubinet 2015
Pijalne, ale nudne swoją mleczną miękkością Sauvignon z Bordeaux, któremu brakuje nerwu i energii, o które przecież w Sauvignon chodzi. Nie polecam (19,99 zł). ♥♡
Château Les Moutins Entre-Deux-Mers 2015
Przyzwoite, choć anonimowe Entre-Deux-Mers, które można wypić, ale trudno się w nim zakochać. Charakter apelacji podany raczej na miękko, bez kwasowej werwy najlepszych bordoskich Sauvignon. Do tego drogo – 27,99 zł. ♥♥♡
Closerie des Alisiers Chablis Vieilles Vignes 2015 12.5%
Bardzo smaczne burgundzkie Chardonnay z dominantą świeżej cytryny, może nawet z nutką natki pietruszki. Owocu nie ma prawie w ogóle, przez co ładnie podany jest jeden gram mineralności. Czy jednak jest to dobre Chablis? Do tego brakuje mu intensywności i głębi. Wino bardzo proste, w związku z czym za drogie (46,99 zł). ♥♥♡
Terre di Sava Bellanova Trebbiano d’Abruzzo
Półwytrawne wino podrasowane sztucznym drożdżem o zapachu mandarynki, który ma przysłonić niejaką pustkę. Jest tu jednak moment smacznego owocu, więc można to wypić, jeśli ktoś inny stawia (18,99 zł). ♥♥
Mayor de Castilla Pata Negra Rueda Verdejo 2016
Sztuczny twór – melon z ogórkami kiszonymi, owocowa galaretka w occie, do tego bardzo dużo wody i mało prawdziwej przyjemności. Słabe (20,99 zł). ♥♡
Mayor de Castilla Pata Negra Rueda Sauvignon Blanc 2016
Typowe, choć bardzo techniczne Sauvignon z Hiszpanii. Szparagi i kiwi w słodko-kwaśnym sosie. Wypić i zapomnieć. Cena 29,99 zł zdecydowanie przesadzona. ♥♥
Goanvi Tesouro da Vinha Branco + Rosé + Tinto
Trio zlewek win bazowych z różnych krajów UE – zlewek poprawnych technicznie, ale nudnych jak flaki, rozwodnionych do imentu i niepolecanych, zwłaszcza w cenie 14,99–15,99 zł. Jeśli już bardzo chcecie poznać te arcydziełka, sięgnijcie po czerwone. ♥♡
Parras Wines Lisboa Roseta White Reserva 2016
Chyba najlepsza z trzech „Roset” w różnych kolorach. Wybaczam jej nawet cwany cukier resztkowy i pewną plastikowość. Ma miły winogronowo-egzotyczny aromat szczepu Fernão Pires, jest winem przemysłowym, ale unika śmieszności i pije się całkiem przyjemne (16,99 zł). ♥♥
Union des Vignerons de l’Île de Beauté Domaine Vetriccie Rosé 2016
Neutralny róż z Korsyki. To brzmi bardziej romantycznie niż Prowansja, ale stylistycznie wychodzi w zasadzie na to samo. Kolor ładniejszy niż zapach, a truskawkowy zapach ładniejszy niż wodnisty smak. Można, ale nie trzeba (17,99 zł). ♥♥
Le Cercle des Vignerons de Saint-Louis Côtes de Provence Rosé Le Chant des Sources
Neutralny, niemal bezsmakowy róż, którego w zasadzie jedyną zaletą jest klasyczność – smakuje dokładnie tak, jak powinno prowansalskie rosé: płatkami róży, poziomką, wodą po myciu brzoskwiń. Ale nie ma się kompletnie czym podniecać – ten styl w lepszym wydaniu dostaniemy w wielu sklepach, nawet za 18,99 zł. ♥♥
Petra Viridis Alpes de Haute Provence Le Vin du Berger Rosé 2016
Przyjemne rosé, odświeżające, faktycznie podgórskie, jak sugeruje etykieta, a przy tym ma ładne smaki mydełkowo-truskawkowe. Lekkie, subtelne i stylowe – bardzo prowansalskie. Dobra cena – 18,99 zł. ♥♥♡
Les Vins Bréban Bandol Rosé Domaine des Estournols 2015
Najpoważniejsze wcielenie różu z Prowansji, szczep Mourvèdre i niesamowite siedlisko na wzgórzach nad Morzem Śródziemnym daje wino wyraziste i intensywne, choć wciąż prowansalskie w stylu – kolor ledwie muśnięty, żadnego tu owocowego sorbetu, aromatycznych bomb, wszystko rozegrane na jednej delikatnej nucie. Ma jednak swoją bardzo szlachetną pestkę. Bardzo dobre, ale oczywiście drogie – 39,99 zł – bo to w końcu Bandol. ♥♥♥+
Les Producteurs Réunis Saint-Chinian Rosé Domaine de Saint-Foi 2016
Rosé bez zalet, bo nie jest nią nawet świeżość, jeśli wino nie ma prawie w ogóle owocu. Techniczne, neutralne, na kocyku ujdzie, ale do natychmiastowego zapomnienia (18,99 zł). ♥♥
Plaimont Producteurs Côtes de Gascogne Domaine d’Aula Rosé 2016
Merlot i Syrah, ale pachnie kocimi sikami i zieloną papryką jak Sauvignon Blanc. Wino ładnie wyważone i bardzo pijalne, choć prościutkie. No i nie dla amatorów kotów (20,99 zł). ♥♥♡
Château de Champteloup Cabernet d’Anjou 2016
Półwytrawny róż znad Loary, zgodny ze wzorcem tej apelacji i to mniej więcej wszystko, co można o nim powiedzieć. Wodniste i bez charakteru. Aż dziw, że po tę bardzo przeciętną etykietę za 23,99 zł sięgają kolejne sieci (Champteloup było już na półkach Intermarché i Biedronki). ♥♥
Parras Wines Lisboa Roseta Rosado Reserva 2016
Mało treści, sporo cukru, jedziemy po linii najmniejszego oporu. Wino jest przyzwoite, ale prymitywne – rozwodnione, uproszczone, wygładzone, anonimowe. Właściwy dla niego kontekst to na kieliszki w pizzerii, gdzie każdy i tak zamawia do dużej capricciosy dodatkowy sos (16,99 zł). ♥♥
Oenalliance Pays d’Oc Merlot Domaine Sainte Germaine 2016
Typowy tani Merlot – mięciutki, śliwkowy, w zasadzie bez taniny, z kroplą kwasu. I byłoby dobrze, bo można by to wypić lekko ochłodzone do pieczonego kurczaka. Niestety przyjemność psuje nuta grzybowa, wino jest lekko nieczyste, więc nie polecam (15,99 zł). ♥♡
Château de Pougelon Beaujolais-Villages 2015
Bardzo porządny „Bożolak”, ładnie poprowadzony od początku do końca – bardzo przyjemnie „chrupki” i rześki, typowo kwiatowy w bukiecie, lekki i soczysty, ale nie wodnisty w smaku, bo pomógł mu słoneczny, dojrzały rocznik 2015 – w istocie ma całkiem sporo taniny. Jestem na tak (24,99 zł). ♥♥♥
Château La Croix Haute Côtes de Duras 2014
Wino z lolitki wśród południowozachodnich apelacji francuskich, dobrze wykonane i przyjemne w piciu, przypomina leciutkie Cabernet Franc z Doliny Loary swoją powietrzną konstrukcją i nutami tytoniu. Trochę wodniste, na poziomie koncentracji Beaujolais, choć bardziej od niego taniczne. Ma naprawdę sporo owocu (porzeczki i czereśnie). Dobra niespodzianka w świetnej cenie 16,99 zł. ♥♥♡+
VPLSE Côtes de Bordeaux Baron de Bordeaux 2012
Prościutkie Bordeaux z paroma sekundami przyjemnej porzeczki i wiśni. Do wielkości lata świetlne, żaden baron by tego laską nie tknął, ale jest typowy dla regionu kredowy garbnik i codzienna satysfakcja do kotletów mielonych (19,99 zł). ♥♥+
Haut Cabanieux Médoc 2014
Niezły anonimowy Médoc, trochę sknera, jeśli chodzi o aromat i owoc – smakuje głównie liśćmi selera i marchwi, trochę tanią waniliową beczką. Mało emocji, ale jest jakaś podstawowa jakość. Jednak od AOC Médoc mamy prawo oczekiwać więcej, nawet w cenie 26,99 zł. ♥♥
SCAV Alliance Minervois Domaine des Croses 2014
Syrah, Grenache i Carignan o dość oszczędnym aromacie, w smaku raczej klasyczne niż mocarne, w istocie ekstraktu jest mało, na pierwszym planie bodaj malinowy owoc Grenache. Proste i przyjemnie pijalne, ale nic więcej. W cenie jednak to wystarczy (19,99 zł). ♥♥♡
Terre di Sava Bellanova Puglia Sangiovese 2015
Przyzwoite wino w mało inspirującym stylu – jedzie na cukrze resztkowym, owoc nie jest nazbyt dojrzały, lekko zielony, ale też przyjemnie wiśniowy. Pije się to dobrze, zwłaszcza jeśli wyłączyć zmysł analityczny (15,99 zł). ♥♥+
Terre di Sava Bellanova Puglia Primitivo 2015
Primitivo w stylu lekkim i kwaśnawym, chociaż słodkich nut śliwkowych też nie brakuje. Nieskomplikowane, mało wyrafinowane, ale „wchodzi” (15,99 zł). ♥♥+
Terre di Sava Bellanova Montepulciano d’Abruzzo 2014
Najmniej ciekawe wino z serii Bellanova, co nie znaczy, że niedobre. Ale pojawiają się waniliowe nuty od beczki, które w tym względnie lekkim winie niewiele wnoszą i sprawiają raczej wrażenie sztucznego tuningu. Alkoholu niemało, styl w pełni komercyjny, południowowłoski – jesteśmy na granicy Primitivo. Fani tego repertuaru będą zadowoleni, ale tylko oni (15,99 zł). ♥♥+
Viña Arnaiz Pata Negra Toro Roble 2014
Atrakcyjne Tempranillo, któremu udaje się wtopić nuty dębowe w półbogaty owoc, a jednocześnie nie przesadzić z czekoladą i alkoholem – zasługa świeżego rocznika 2014. Dobrze zrobiony mainstream w niezłej cenie 20,99 zł. ♥♥♡
Viña Arnaiz Pata Negra Ribera del Duero Crianza 2013
Ribera del Duero dla ludu, dosyć cienka i niedająca pojęcia o szczytowych możliwościach tej apelacji. Można by ją równie dobrze wziąć za tanią Rioję albo lekkie Toro. Niezłe wino, bez wad, ale też bez wyraźniejszych zalet. Wolałem świeższe i bardziej pijalne Toro z tej samej serii. ♥♥♡
Parras Wines Lisboa Roseta Tinto Reserva 2015
„Rezerwa” czyli walimy suchej, paździerzowej beczki na maksa, może ktoś się nabierze. Pod tym makijażem wino nawet przystojne, ma intensywny, śliwkowy, śródziemnomorski owoc. Ale szlachetności nie ma za grosz. Za drogie – 18,99 zł. ♥♥
Producteurs de Plaimont Domaine d’Aula Côtes de Gascogne Blanc 2016
Lubię i popieram wina z Gaskonii, zarówno te wytrawne – bardzo żywe, „nerwowe”, jak mówią Francuzi – jak i półsłodkie. Doprawdy mało który region potrafi dobrze zrobić wino z lekkim cukrem. Tutaj znów się udało, wino ma mocny owoc spod znaku pieczonego jabłka, ale też wyraźną kwasowość i całość po prostu się dobrze spina, smakuje i odświeża. Za 20,99 zł dobry zakup. ♥♥♡
Château Trouillet Côtes de Bergerac Moelleux 2016
Wino słabsze niż powyższe Côtes de Gascogne, choć słodsze. Brak mu jednak kwasu i życia, smakuje jak landrynka wrzucona do ciepłej wody. Nie jest niedobre, ale jest bardzo przeciętne. Na plus brak nut chemiczno-szczurzych, częstych w tej kategorii (17,99 zł). ♥♥
Źródło win: nadesłane do degustacji przez Auchan.