Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

FOMOW

Komentarze

Natknąłem się niedawno na ranking najbardziej boomerskich wyrażeń. Na pierwszym miejscu znalazł się „internauta”. Od razu przypomniał mi się termin FOMO (fear of missing out), ukuty, podobnie jak „internauta”, w czasach raczkowania globalnej sieci. FOMO oznacza z grubsza lęk przed przegapieniem lub odcięciem od natłoku informacji, do których przyzwyczaił nas internet. Dziś o FOMO nie mówi się tak dużo, jak jeszcze przed dekadą. Nie znaczy to jednak, że problem zniknął; raczej spowszechniał. Doskonale ma się też szczególny wariant tego zjawiska – FOMOW, o którym nie mówi się zgoła nic.

Linia Microvinifications. © Yiannis Karakasis MW

FOMOW, jak możecie sobie wyobrazić, dotyczy wina, a żeby dobrze wytłumaczyć jego niszczycielską siłę, cofnę się do listopada, kiedy bawiłem na Cyprze. Poleciałem tam z myślą, że muszę koniecznie spróbować win z serii Microvinifications od Vouni Panayia. Zaprosił mnie do siebie Yannis Kyriakidis, który wspólnie z bratem Pavlosem dzierży stery w tej zasłużonej winiarni, jednak z powodu wrodzonego lęku przed ruchem lewostronnym (FOLT) zrezygnowałem z wypożyczenia samochodu. Zamiast więc degustować te wina na miejscu, wyszukiwałem je w sklepikach spożywczych dla turystów, które oprócz dobrej selekcji rosyjskich twarogów i kiszonek mają zazwyczaj nieźle zaopatrzoną półkę z winem. W ten sposób spróbowałem wielu etykiet z podstawowej linii (niektóre, jak choćby Plakota, są doskonałe), ale jedyny sklep w Pafos, gdzie można było kupić butelki Microvinifications, znajdował się jakieś 6 kilometrów od mojego hotelu, po drugiej stronie miasta. Tak się wszystko poukładało, że mogłem tam pojechać dopiero w ostatni wieczór przed wylotem.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!