Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Château Léoville–Las Cases 2009

Komentarze
Olimp Parnasu.

Château Léoville–Las Cases 2009

Nie wybrzmiał jeszcze tubalny zachwyt Marka Bieńczyka nad legendarnym Bordeaux Château Palmer 1989, a już do naszych kieliszków trafia kolejne wino mityczne – tym razem Léoville–Las Cases z Saint-Julien. Jeśli Palmer to Szymborska czerwonego Bordeaux, to Las Cases jest jego Mickiewiczem.

Epickiej głębi tego wina niewiele na tym świecie dorówna i próbka degustacyjnego rocznika 2009 nie rozczarowała nas. Jest to wielkie, wspaniałe wino – i co z tego, że jeszcze tak bardzo młode. Podziw budzi tu wszystko, począwszy od spokoju i maestrii, z jaką winiarz poradził sobie z niełatwym przecież, gorącym rocznikiem 2009. Po tym Hitchcockowskim początku, gdy zamiast oczekiwanego alkoholu i przegrzanych śliwek zaskakuje nas grafitowy, niemal mentolowy chłód, wszystko biegnie w zasadzie zgodnie z planem, czyli po linii cudownie dojrzałego owocu aż do owych legendarnych, drobnych jak mąka tortowa garbników, które tak ukochał Bieńczyk – i przy tym winie można jego namiętność zrozumieć.

Nic dodać, nic ująć, po prostu brać, najlepiej skrzynkami, i to niestety tylko tę formę sprzedaży przewidział supermarket Tesco, który na swojej stronie internetowej uruchomił „Klub Miłośnika Win”. Oferta butelek jest bardzo zacna – oprócz Léoville–Las Cases do dostania są także limitowane ilości Pichon Comtesse de Lalande 2009 oraz pieszczoszka krytyków – Pontet-Canet 2009 (ocena Parkera to, bagatela, 99–100/100). Szkoda tylko, że minimalne zamówienie to karton 6 butelek danego wina, bo to znacznie ogranicza ich dostępność dla przeciętnego winomana. Tesco wyraźnie chce konkurować swoją ofertą bordoskich grands crus z Lidlem i w tej konkurencji niemiecki dyskont niewątpliwie przebija, ale nie dopracowało szczegółów oferty.

Aha, Léoville–Las Cases kosztuje 1139 zł za butelkę. Jeżeli uważacie że to dużo, zapewniam, że w kontekście europejskim to całkiem przyzwoita cena. A zważywszy wysokie notowania rocznika 2009, taniej już nie będzie.

Źródło wina: nadesłane do degustacji przez Świętego Mikołaja.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Mikołaj Wierzbicki

    2009? nie przeterminowane?

  • Markiz de Cośtam Cokolwiek

    Ciekawe – a u mnie na tej samej stronie i wtej samej cenie 1139zł pojawia się oferta tego wina ale niestety tylko z rocznika 1982 – może źle mi się cookies odświeżają… :-(

    • Wojciech Bońkowski

      Markiz de Cośtam Cokolwiek

      No przy 1982 stosunek jakości do ceny jest inny

  • hr. Maurice Patrice de McMahon

    Przeczytwszy tę agitacyję mus obstalować ten zacny trunek. Azaliż możliwym jest zrazu trzy skrzynie tegoż wina przygodzić..?

  • pqi

    Ale to taki żarcik prima aprilisowy jest? Bo angielskie Tesco faktycznie sprzedaje takie wina, a w naszym nie mogłem znaleźć.

    • Wojciech Bońkowski

      pqi

      Absolutnie żaden żart. Całkowicie poważna wiadomość

      • pqi

        Wojciech Bońkowski

        To bym o jakiś link poprosił.

  • Szymon

    prima aprilis

    • Marek Bienczyk

      Szymon

      Ja w sprawie mąki tortowej garbnikowej. Mam na zbyciu pięć kilo. Po dodaniu 5 litrów wody wychodzi supertoskan. Po dodaniu 7 litrów każde inne wino włoskie.

      • Wojciech Bońkowski

        Marek Bienczyk

        A 3 litrów – dowolne Bordeaux Rollanda.