Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Bordeaux z tourigi

Komentarze

Bordeaux z tourigi? A ściślej – z tourigi nacional? Albo alvarinho? To nie winiarskie science fiction, ale poważna propozycja, która już wkrótce może stać się rzeczywistością.

Touriga nacional. © Xtrawine.com

Związek bordoskich producentów Syndicat Viticole des AOC Bordeaux & Bordeaux Supérieur zatwierdził dopuszczenie do użytku w ramach apelacji Bordeaux i Bordeaux Supérieur siedmiu szczepów, które dotąd nikomu nie kojarzyły się ze słynnym francuskim regionem. Oprócz wspomnianych flagowców Portugalii są to: marselan, castets (ten akurat w Bordeaux już pomieszkiwał), arinarnoa (krzyżówka tannata i cabernet sauvignon), petit manseng i liliorila (krzyżówka baroque i chardonnay). Nowe odmiany będą mogły stanowić maksymalnie 5 proc. upraw producenta i maksymalnie 10 proc. kupażu.

Jedna z przyczyn planowanej adopcji tych szczepów to ich odporność na choroby. Dużo ważniejsze jest jednak ocieplenie klimatu, które zmusiło winiarzy do poszukiwania odmian lepiej radzących sobie z upałami niż merlot, który coraz częściej nie może utrzymać cukru w ryzach. Zresztą najpopularniejsza odmiana Bordeaux XX wieku nieustająco boryka się z przeciwnościami. Najpierw film Bezdroża, później upały, a teraz jeszcze portugalska konkurencja w rodzinnym domu. Niektórzy uspokajają, że to tylko podstawowe apelacje i tylko skromny dodatek, ale co, jeśli w ciągu kilku lat na dopuszczenie tourigi zdecydują się bardziej prestiżowe apelacje, np. Pomerol? Śmiech winiarzy z Douro z pewnością będzie słychać aż nad Żyrondą.

Propozycja musi być jeszcze zatwierdzona przez francuski instytut apelacyjny INAO. Decanter prognozuje, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, pierwsze nasadzenia mogą nastąpić już w przyszłym roku. Wszystkie białe odmiany z nowej siódemki – alvarinho, liliorila i petit manseng – zostaną także dopuszczone w Entre deux Mers.

To zapewne nie koniec odmianowych nowości w najsłynniejszym regionie winiarskim świata. Całkiem możliwe, że następnym krokiem będzie dopuszczenie w bordoskich apelacjach odpornych na choroby hybryd. Tego domaga się m.in. Christophe Piat z Château Couronneau w rozmowie z Meiningers Wine Business International. Potrzebę tej rewolucji zauważa też w oficjalnym komunikacie Rada Winiarska Bordeaux (CIVB). Maciej Nowicki pisze w ostatnim numerze Fermentu, że Polska znalazła się chcąc nie chcąc w hybrydowej awangardzie, która może zmienić obraz europejskiego winiarstwa: „stale dopracowywane hybrydy, o coraz lepszej aromatyce i jakości, zdecydowanie bardziej odporne na choroby i ekstrema pogodowe, stają się dla winiarzy łakomym kąskiem – nawet w krajach, w których jeszcze kilka lat temu trudno by je było sobie wyobrazić, jak Francja czy Włochy”.

Takie newsy z zagranicy pozwalają trochę inaczej spojrzeć na spór między polskimi hybydystami a viniferystami. 

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • (Blogger)

    Trochę to smutne

    • (Winicjatywa)

      Sebastian Bazylak

      Nie, jeśli weźmie się pod uwagę, że w ostatnich dekadach można zauważyć w Europie naturalną migrację gatunków i odmian spowodowaną ociepleniem. W winiarstwie ten proces zachodzi powoli albo wcale, bo ocieplenie przypadło akurat na czas umacniania się tradycyjnych odmian, którym swoją drogą często trzeba szukać nowych, chłodniejszych siedlisk. Nawet, jeśli uznamy jednak, że jest to smutne, jest to smutek, który ma tę zaletę, że może pomóc uświadomić większą liczbę fanów wina, że z tym ociepleniem to tak na poważnie.

    • Sebastian Bazylak

      Dlaczego smutne? Smutne to by było gdyby apelacje nie radziły sobie ze zmianami warunków siedlisk. A ze te następują? A że wino się zmienia? No ba! W tym poniekąd jego piękno.