Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Bolgrad – trzecia droga

Komentarze

Ukraińska marka Bolgrad należy do spółki PRJSC „South Distillery”, mieszczącej się w Aleszkach koło Chersonia. Spółka robi wino, a od 2006 r. również brandy Bolgrad, której nazwa nawiązuje do leżącego tuż przy mołdawskiej granicy miasta Bołgrad. Jeśli nazwa kojarzy wam się z Bałkanami, to słusznie – Bołgrad założyli w 1821 r. bułgarscy osadnicy. 

Również bałkański był początkowo styl robionych w Aleszkach destylatów, jednak w 2010 zaproszono do współpracy francuskich specjalistów i obecny sznyt (powiedzmy: 3/4 Bałkanów i 1/4 Francji) jest chyba tego efektem. Przez Bałkany rozumiem – w pozytywnym kontekście – ciężkość, zmysłowość i coś, co na własny użytek określam „perfumerią dworu sułtana”, a w negatywnym – brudne, zlane ze sobą aromaty, spłaszczoną i/albo cienką strukturę, politurowe zapachy i nieodwzajemnioną miłość do dębowych wiórów. Przez Francję rozumiem finezję, delikatność i selektywność aromatów, definicję, elegancję, konturową strukturę i długi finisz (koniaki) oraz chłopską wesołość, pikantność i ognistość (brandy). Także bezosobowość i wodnistość – jeśli mówimy o wadach.

Wydaje mi się, że w stylu bałkańskim nigdy nie było mocnej średniej półki (no może poza podstawowymi Metaxami) ani domieszki francuskiego stylu. Moim zdaniem Bolgrad (podobnie jak gruziński Kazbek Peak, który niedawno recenzowałem w Fermencie) tę lukę zapełnia. Brandy powstaje z rieslinga i sauvignon blanc z Besarabii oraz niewielkiej domieszki francuskich destylatów. Łączy wspomnianą zmysłową ciężkość ze szczyptą francuszczyzny (kwiatowość, ognistość), nie wygłupia się z wiórami i politurą, i jest naprawdę porządnie zrobiony. Ja szczególnie lubię to brandy w koktajlach: zastosujcie je zamiast whiskey w Whiskey Sour (koniecznie z białkiem!) i w Manhattanie (obie receptury tutaj), a nie pożałujecie! Co prawda w Manhattanie może wam brakować struktury, aromatu i pikantności żytniej whiskey, możecie także narzekać na zbytnią słodkość, ale wynagrodzi wam to niebanalna, lekko ściągająca końcówka z posmakiem zielonych orzechów.

Jest zrozumiałe, słuszne oraz pochwały godne, że Bolgar – podobnie jak Ukraina – uwzględniając różne światowe wzorce, pragnie iść własną drogą. 

Bolgrad V.S.

Bukiet dość nikły i niezbyt bogaty, ale przyjemny: świeże oraz suszone ciemne śliwki, marcepan w czekoladzie, wanilia, dobry alkohol, nuta kwiatów i drewna. Usta z dominantą orzechów i beczki, ale zrównoważone; bardzo wyrazista acz niemęcząca pikantność, fajna nuta świeżego drewna, rozgrzewający efekt, znany z francuskich brandy, w końcówce orzechy laskowe w czekoladzie i akcent wanilii. Trochę brak indywidualności, nieco mydlana struktura. Ale ogólnie zaskakująco wysoki poziom jak na tę cenę (53 zł/0,5 l). ♥♥♥

Bolgrad V.V.S.O.P.

Bukiet przypominający nasze młodsze starki, zdominowany przez rancio, sherry i nuty starego drewna oraz umamiczną słoność. Usta pełne, krągłe, gładkie i tłuste, z wiśniowo-beczkową końcówką, świeże ostre drewno w finiszu. Pikantność – mimo że mniej intensywna niż u młodszego brata – drapie w gardle, ale nie jest to wcale drapanie przykre. W końcówce zielone laskowe orzechy – bardzo ciekawa i oryginalna interpretacja taniny (62 zł/0,5 l). ♥♥♥

Importerem jest Partner Center. Do kupienia m.in. na DobreWino.pl.

Źródło win: przekazane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • „podobnie jak mołdawski Kazbek Peak”
    Kazbek Peak jest chyba jednak gruzińską marką.

    • Łukasz Szypszak

      Racja – przepraszam. Zaraz poprawię.
      Pozdrawiam serdecznie,
      łk