Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Andrea Spagnoli Pan

Komentarze

Przedstawiamy cztery wina od Naturalistów, krakowskiego importera, który przyzwyczaił nas do rozsądnych cenowo pozycji z kategorii win biodynamicznych i naturalnych.

Na początek kultowy winiarz z Sycylii – Frank Cornelissen – i jego podstawowa etykieta, Sconsacrato 3. Jest to w istocie „zlewka” – resztki różnych win producenta ze wszystkich kadzi są mieszane i butelkowane. To mineralna Etna w stanie czystym, w charakterystycznym, brutalistycznym stylu tego producenta – taniny mają fakturę tłuczonego szkła, kwasowość jest jak owce pasące się na wulkanie. A jednocześnie smak wiśni jest niebywale czysty i bezpośredni. Nie ma też problemów z brettem i octem, straszących dawniej u Cornelissena. Uprzedzam jednak, że jest to wino dla fanów gatunku (65 zł). ♥♥♥♡

Gustavshof Rheinhessen Riesling Dittelsheim 2015 – Biodynamiczny Resling z Hesji o bardzo czystym bukiecie i smaku. Lekko słodkawy, co dodaje mu miłych nut ananasa i miodu. Do picia dziś, na aperitif lub do tajskiej kuchni (57 zł). ♥♥♥♡

Nie mniej przyjemny jest Gustavshof Rheinhessen Riesling Kalkstein 2016 – Czysty, kulturalny i dynamiczny, ze świetnym balansem kwas/cukier (52 zł). ♥♥♥♡

Najlepiej z tej czwórki wypada Andrea Spagnoli Pan – wino naturalne z vermentino, nie całkiem jednak pomarańczowe, choć z winami pomarańczowymi dzieli mocno pieprzny, drożdżowy bukiet. Zachęcający smak mandarynki, świetny balans, duża kultura wykonania. W tej cenie dobra okazja, by poznać ten modny styl (68 zł). ♥♥♥♥

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • „Nie ma też problemów z brettem i octem, straszących dawniej u Cornelissena. Uprzedzam jednak, że jest to wino dla fanów gatunku”…
    Ktoś się podpisał jako Ty? Brett u Cornelissena? A może redukcja jednak? Co do notki zaś, to – nie, jednak ktoś się Tobą podpisał – jest to klasyczny przykład wina, które można śmiało polecić każdemu (jakich fanów gatunku, na Zeusa?!) bez opowieści. Moja notka sprzed 5 tygodni (a nie sądzę, by wino aż tak się zmieniło, a pijałem je od wkacji): jak morze w krwawym blasku księżyca / hibiskus / wiśnie / wulkaniczny pył / mineralność / mnóstwo słodkiego owocu / kwas cnotliwy / taniny przymilne / czyste i bachaniczne zarazem / Etna per se.
    To kto się podpisał?

    • (Winicjatywa)

      Tomasz Kurzeja

      „Czyste i bachaniczne zarazem” to doprawdy nie jest wino, które „można śmiało polecić każdemu”.

      A co światowych rekordów bretta i utlenienia w Magmie 2002 i 2004 przyznał się przecież sam Cornelissen, który wywalił wszystko z piwnicy i wypucował ją na glanc przed wstawieniem nowych zbiorników.

      • Wojciech Bońkowski MW

        Nie bretta tylko utlenienia i lotnej. Dla przypomnienia: „pierwsze roczniki czołowego tutejszego wina Magma grzeszyły – jakże częstą u producentów biodynamicznych – lotną kwasowością i skłonnością do szybkiego utleniania. Winowajcą były bakterie, które skolonizowały pokryte porowatym tynkiem ściany przetwórni. Od 2006 r. problem nie powrócił, a wina Cornelissena zdumiewają krystaliczną czystością owocowych smaków”. No właśnie krsytaliczna czystość smaków. Nie rozumiem, po jaką cholerę pisać o tym co było 13-14 lat temu i to na początku pracy Cornelissena, tym bardzie, że problem się nie powtórzył (i nie tylko do Twojego artykułu dla MW)
        Bachaniczne czyli pijackie, na zasadzie vin de soif. Bez umiaru i do dna.