Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Amelie Pinot Noir Blanc de Noir 2022

Komentarze

Nieczęsto zdarza się, by w ciągu jednego roku kalendarzowego producent wprowadzał do sprzedaży dwa roczniki swoich win. Do tej pory najbardziej znanym przykładem był ten w wykonaniu Kamila Barczentewicza (opisywałem go tutaj), teraz do tego grona dołącza podkarpacka (choć leżąca praktycznie na granicy z Małopolską) Winnica Amelie.

Nowe rozdanie. © Maciej Nowicki.

Wprawdzie nie dotyczy to wszystkich win (część zdążyła zadebiutować wcześniej), nie zmienia to jednak faktu, że gros oferty rocznika 2021 trafiła do sprzedaży na początku tego roku, sam miałem ją okazję opisywać w lutym. Już wtedy podkreślałem, że skromna kiedyś oferta tego producenta rozrosła się do 10 etykiet, wśród których znaleźć można było prawdziwe hity – macerowanego na skórkach Orange i fenomenalnego, słodkiego Cabernet Cortis Sweet Botrytis. Część win wyprzedała się błyskawicznie, nakład innych powoli się wyczerpuje, nic dziwnego, że jakiś czas temu dotarł do mnie nowy zestaw – tym razem reprezentujący już głównie rocznik 2022, choć trafił się jeszcze jeden „rodzynek” o rok starszy. Po degustacji dwa wnioski nasuwały się od razu. Także i w tym przypadku winiarzowi sprzyjał dojrzały rocznik 2022 (świadomie podkreślam zawsze bliskość Małopolski), w końcu od jednego z polskich „biegunów ciepła” czyli Tarnowa, Winnicę Amelie dzieli raptem 30 kilometrów. Po raz kolejny potwierdziło się też, że Grzegorz Pachoł nie lubi spoczywać na laurach i nieustannie eksploruje kolejne, winifikacyjne kierunki. Reszta w recenzjach poszczególnych win.

W porównaniu z poprzednią recenzją, jedno wino objawiło się w nowym roczniku. Ten „flagowiec” producenta – czysty johanniter Luna 2022 – choć nadal reprezentuje kategorię półwytrawną, w porównaniu z poprzednikiem, stracił nieco cukru resztkowego (teraz ma go 10 g/l). W bukiecie najpierw kwiatowe, z czasem brzoskwiniowo-morelowe, w smaku więcej soczystej brzoskwini i marakui, umiejętnie podbitych wyczuwalną słodyczą. Kwasowość nie jest specjalnie wyraźna, ale jak już zdradziłem – kluczem w tym winie jest właśnie balans (60 zł) ♥♥♥+

Po krótkiej przerwie powróciła znana z wcześniejszych roczników etykieta. Impressia 2022 to hibernal z 30% dodatkiem johannitera i w przeciwieństwie do Luny jest winem na wskroś wytrawnym. W aromatach mieszają się charakterystyczne aromaty obu tych odmian – mamy i pokrzywowo-ziołowe nuty hibernala i jabłkowo-cytrusowe akcenty johannitera. Prócz tego trochę nut pestkowych i dobra, orzeźwiająca kwasowość, z odrobiną skórki jabłka. Do pstrąga w ziołach w sam raz! (70 zł) ♥♥♥

Nowością, prezentującą także nowe nasadzenia producenta jest Pinot Noir Blanc de Noirs 2022, kolejne z udanych, polskich win reprezentujących ten sposób winifikacji (dwa inne opisywałem w zeszłotygodniowej relacji z zielonogórskiego Winobrania). W wykonaniu Amelie jest to solidnie zbudowane wino, które wyróżnia natomiast bladoróżowa barwa i nieco inne aromaty. Obok żółtych owoców pojawiają się też nuty jeżyn i porzeczek, w finiszu pojawią się też odrobina cytrusów. Dość długi finisz, spory potencjał i wspaniałe możliwości łączenia z całym spektrum rozmaitych potraw (80 zł) ♥♥♥♡

O tym, że muscaris i cukier resztkowy są zwykle dobrym połączeniem, pisałem nieraz. Przykładem jest właśnie Muscaris 2022 tego producenta. Słodycz jest tu wyraźna (14 g), choć nie dominująca, a jak doskonale współgra z samymi aromatami! Nie brakuje tu ani nut różanych, ani muszkatu, ani dojrzałego owocu gruszki i moreli, choć zauważalna jest większa soczystość samego bukietu (w smaku nieco oszczędniejsze). Wszystko otulone kremową strukturą i solidną porcją korzennych przypraw. Różane, dość długie zakończenie (70 zł) ♥♥♥♡

Rocznikowym wyjątkiem jest zarazem najbardziej niezwykłe wino w całym zestawieniu. Riesling Select Intense 2021 niektórzy – czy to z uwagi na ciemnożółtą barwę czy charakterystyczne aromaty – mogliby wręcz uznać za wino macerowane na skórkach, ale to błędny kierunek. Wino macerowało krótko, a za źródło zaskakujących wrażeń odpowiadają grona częściowo porażone szlachetną pleśnią oraz 13 miesięcy dojrzewania na osadzie. Bez grama cukru resztkowego, ze sporą dozą suszonych owoców, wyraźną taniną, nutami miodu gryczanego i zimnej herbaty oraz bardzo pikantnym finiszem. Na razie młodziutkie, ale ze sporym potencjałem, jeśli miałbym szukać jakiegokolwiek porównania, najbliżej byłoby mi (rzecz jasna zachowując proporcję i pokorę) do wytrawnego tokaju samorodnego. Powinno sprawić radość ambitnemu sommelierowi! (100 zł) ♥♥♥♡

W podanych cenach wina można zamówić bądź zakupić bezpośrednio u producenta. Wybrane etykiety dostępne są także w ofercie importera Rafa Wino oraz w sklepie internetowym Winopasja.

Źródło win: udostępnione do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.