Naturalizm czy tradycja?
Szczęście mi dopisało, że hotel, gdzie zatrzymałam się podczas wakacji na Sardynii, usytuowany był 30 minut drogi od posiadłości Alessandro Dettoriego, weterana biodynamicznego winiarstwa we Włoszech i rebelianta wśród producentów na wyspie. Skorzystałam z okazji, by tej gwieździe powiedzieć „sprawdzam”.
Dettori nie używa ogólnej apelacji dla win czerwonych DOC Cannonau di Sardegna, zamaist niej wybrał – jako jeden z niewielu – oznaczenie IGT Romangia, podkreślające przynależność do miejscowego terroir – krainy w północno-wschodniej części Sardynii, gdzie w żyłach mieszkańców od 3 tysięcy lat płynie wino. W szczególności to z odmiany cannonau (uważanej za sardyńskie wcielenie garnachy). Alessandro ma się czym pochwalić, bowiem na jego 31-hektarowej winnicy rośnie starożytny klon tego szczepu o nazwie retagliadu nieddu. Winiarz podkreśla, że choć jest to jeden z historycznych klonów cannonau, duża część wyspy jest pokryta sadzonkami z kontynentu kupionymi w latach 90., które genetycznie odpowiadają bardziej wariantowi tocai rosso. Na pięknych tarasach siedliska Badde Nigolosu, tutejszego „cru” leżącego na wzgórzach Sennori, uchowały się także inne endemiczne odmiany: monica di sorso, pascale, vermentino i moscato di sennori. Tego ostatniego nie miałam szansy spróbować, gdyż pod etykietą Moscadeddu jest produkowany w niewielkich ilościach z podsuszanych winogron – to plus zawrotna cena prawdopodobnie świadczą o jego sukcesie i popularności. Za to cannonau sprawdziłam aż w trzech wariantach, różniących się rocznikiem i wiekiem winorośli, z czego najstarsze krzewy mają ok. 120 lat. Różnica w ekspresji była arcyciekawa.
„Nigdy nie robiłem wina naturalnego” – mówi Alessandro po degustacji. Ta wypowiedź wywołuje lekką konsternację, ponieważ chwilę wcześniej jego przemiła córka Gabriella pokazywała, jak winogrona po zbiorach grawitacyjnie trafiają do głębokiej piwnicy, nie używa się prasy, wina przechodzą fermentację spontaniczną i dojrzewają w zbiornikach cementowych, nie są filtrowane ani siarkowaniu, zaś uprawa winorośli jest biodynamiczna. Alessandro na szczęście dokończył swoją myśl, rozwiewając wszelkie wątpliwości i prezentując esencję swojej filozofii: produkuje wino w tradycyjny sposób, tak jak robiło się to przez wieki. Dodaje, że dziennikarze, enolodzy i sami winiarze często zapominają, że hodowlane drożdże i dodatki stosowane w produkcji wina są młodym wynalazkiem.
Degustując jego biele i czerwienie w ciemno, sama miałabym wątpliwości, czy to typowe wina „naturalne”: bukiet jest bardzo czysty, ale według winiarza do zapachowych „brudów” przyzwyczaili nas ci, którzy naturalność traktują jako aspekt marketingowy. Na kontretykietach win Dettoriego widnieje zapis brzmiący w wolnym tłumaczeniu: „Nasze wina są czym są, a nie tym, czym chciałbyś, żeby były” i czuć, że Alessandro na dużo im pozwala. Niektóre w zależności od rocznika sięgają nawet 17% alkoholu, inne zwiewne i lekkie. Czyta się z nich jak z otwartej księgi – jaka w danym roczniku była pogoda, na jakim podłożu rosną winorośle. Absolutnie nie są powtarzalne, każda etykieta ma swój styl i nacisk położony na innym aspekt, ale wszystkie pozostają szczere, żywo owocowe, z czasem zyskując fascynujące aromaty.
Dettori Renosu Bianco
Podstawowy biały kupaż producenta (Renosu oznacza po sardyńsku „piaszczysty”). Wino bezrocznikowe, składające się głównie z vermentino z dodatkiem 10% moscato. Dominuje zapach gruszki, melona, białych kwiatów i krzemienia. W ustach słodko-słone morskie doznania z wyczuwalnym aromatem skórki pomarańczy. Lekki, niezwykle pijalny, o średniej kwasowości i miękkiej strukturze. ♥♥♥♡
Dettori Renosu Rosso
Podstawowa czerwień z młodych krzewów cannonau, pascale i i monika. Lekkie wino o rubinowym kolorze i zapachu dojrzałych słodkich poziomek i wiśni, z odrobiną zielonego banana i wręcz fiołka. W ustach przebijają się nuty śliwki i poziomki. Kwasowość łagodna i miękka, oplatająca język struktura. Wino śmiało wpisuje się w stylistykę „glou glou”. ♥♥♥♡
Dettori Romangia Bianco 2021
Vermentino macerowane i dojrzewane w cemencie przez 7 miesięcy. Dominuje świeży zapach nektarynki, mirabelki, a także zielonych oliwek. To jedyne wino, w którym wyczułam odrobinę kiszonej cytryny i słomy. W smaku przywołuje pomarańczę, grejpfruta, słone nuty morskie, imbir, wręcz kultowy włoski napój Crodino. Wino o wyrazistej kwasowości, lekkiej cierpkości, wyczuwalnie minerale. ♥♥♥♡
Dettori Romangia Ottomarzo 2020
100% szczepu pascale – Dettori jest jedynym producentem, który winifikuje go solo. Jasna czerwień w kieliszku, wino średniej budowy o sporej kwasowości i dominującym aromacie dojrzałej truskawki. Soczyste nuty czerwonych owoców, które są połączeniem świeżości i dojrzałości, oraz lekko suche taniny. Charakterystyczny finisz wchodzący w nutę naftową, pieprzną. ♥♥♥♡+
Dettori Romangia Chimbanta 2021
100% monica di sardegna o intensywnym rubinowym. kolorze. W nosie słodkie czereśnie, odrobina kopru i korzennych przypraw. W ustach czereśnie i śliwki. Dobrze zbalansowane, o średniej budowie, energetyzujące, garbniki nieco miększe niż w poprzednich czerwieniach. ♥♥♥♡+
Dettori Romangia Tuderi 2021
Cannonau z ok. 45-letnich krzewów. Słodkie wiśnie, ocet balsamiczny, oliwki, zioła i kakao. Soczyście owocowe, z długim poziomkowo-czekoladowym finiszem, dobrze ułożone, z elegancką kwasowością. ♥♥♥♥
Dettori Romangia Tenores 2019
Cannonau z ok. 85-letnich krzewów. I tu się zaczyna zabawa, wynikająca z dużej kompleksowości aromatów: aronia, wiśnia, granat, ziemia, a nawet jabłka. W smaku odrobinę czarnych owoców, ale i fiołek. Eleganckie, z wyższą kwasowością. Ekstraktywne, z wyrazistymi miękkimi taninami i soczystym finiszem. ♥♥♥♥♡+
Dettori Romangia Rosso 2020
120-letnie krzewy cannonau dały czerwień o intensywnej barwie. Pachnie tytoniem, kakao, dojrzałymi wiśniami i suszoną morelą. Złożone, o smaku wiśniowego dżemu i czarnej porzeczki, pigwy, ziemi doniczkowej, coli. Miękkie taniny. Harmonijne i eleganckie, z nieco niższą kwasowością niż Tenores i długim jedwabistym finiszem. ♥♥♥♥♥
Degustowałam na zaproszenie producenta.