Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Matías Riccitelli Kung Fu Pét Nat 2020

Komentarze

W czasie upałów trudno sięgać po wina czerwone (choć niektórzy próbują, o czym napiszę niedługo), dlatego triumfy święcą biele i róże, szczególnie te lekko zbudowane i zapewniające solidną porcję świeżości. Na rynku nie brakuje dobrych propozycji i cały czas pojawiają się kolejne.

© Maciej Nowicki

Nim o dzisiejszych winach dnia, pozwolę sobie przedstawić importera, który odpowiada za ich pojawienie się w Polsce. To Sundance Wines z Krakowa działający od 2018 roku, choć dopiero od niedawna pod aktualną nazwą. Specjalizuje się w winach niskointerwencyjnych i biodynamicznych, kładąc szczególny nacisk na te pochodzące z Nowego Świata. Za jego sprawą już niedługo mają pojawić się w Polsce m.in. pét-naty z… Japonii, które przez moment miały nawet być szansę bohaterami tego tekstu, na przeszkodzie stanęły jednak procedury celne. Z pewnością jeszcze do nich powrócę, tymczasem zapraszam do zapoznania się z reprezentacją australijsko-argentyńską.

Australię reprezentuje winiarnia Konpira Maru, której mocno eksponowanym mottem jest „minimalna interwencja i maksymalna opieka”. Założona w 2013 roku przez Alastaira Reeda i Sama Cooka, grona do produkcji win pozyskuje od zaufanych winogrodników, jest też właścicielami własnej parceli w regionie King Valley. Dużo tu rozmaitych eksperymentów – tak z odmianami (używa się między innymi sangiovese), jak i stylami. MK Rosé 2020 wypada w tym kontekście niezwykle klasycznie. To „szampański” kupaż pinot noir, pinot meunier i chardonnay, choć w tym przypadku w wersji różowej i pozbawionej bąbelków. Bukiet jest dość intensywny, pełny czerwonego owocu, w smaku dominują nuty porzeczki, truskawki i czereśni. Solidnie zbudowane (13,3% alkoholu), idealne choćby do tuńczyka z grilla. Nieco zbyt niska kwasowość przekłada się na ograniczoną dawkę orzeźwienia, a tym samym – przyjemności (*120 zł). ♥♥♥

Zupełnie inaczej sprawa wygląda w kolejnym winie – Mt. Midoriyama Chevaucher L’Eclair Pét-Nat 2020 – i to pod każdym względem. Oryginalna nazwa to francuskie tłumaczenie zwrotu „Ride the Lightning” odnoszącego się – co podkreślają twórcy – zarówno do słów padających w powieści Stephana Kinga Bastion, jak i albumu zespołu Metallica. Mamy tu te same odmiany – pinot noir, chardonnay i pinot meunier. Fermentacja rozpoczęła się częściowo w stalowym zbiorniku (70%), a częściowo w… nowej beczce z dębu węgierskiego, a zakończyła, jak na pet-nata przystało, już w zamkniętej kapslem butelce, pozostawiając około 15 gramów cukru resztkowego. Efekt? Łososiowa barwa, sporo nut truskawki, poziomki i mandarynki, trochę prażonych migdałowych, kremowa faktura i to, czego zabrakło wcześniej – odpowiednia kwasowość w owocowym zakończeniu. Jestem na tak! (*120 zł) ♥♥♥♡

Jednak pojedynek z Australią wygrywa Argentyna bo właśnie stąd pochodzi trzecie wino – Kung Fu Pét Nat 2020. Jego twórcą jest Matías Riccitelli, enolog, który przez lata odpowiadał za wina u wielu znanych argentyńskich producentów, by zdobyte tam doświadczenia przenieść na własny grunt, tworząc w 2009 roku własną winiarnię – Riccitelli Wines. Należy do niej 20 hektarów położonych w Las Compuertas na wysokości 1100 m n.p.m. Do tej powierzchni zaliczane są również stare parcele z regionu Patagonia (obsadzone m.in. semillón, chenin blanc, torrontésem i malbekiem), od 7 lat pieczołowicie rewitalizowane przez producenta. Na Kung Fu złożyły się dwa szczepy – pinot noir i malbec pochodzące z parceli położonych w Dolinie Uco (Mendoza). Pierwsza część fermentacji (na dzikich drożdżach) odbyła się w betonowych jajkach. Wino jest niesiarkowane, świeże, radosne i super orzeźwiające. Ma aromaty porzeczki, czereśni, jeżyny, poziomki, czerwonego grejpfruta i rabarbaru, lżejszą budowę i uderzającą wręcz dawkę owocowego orzeźwienia w finiszu. Dalekie od banału, świetnie poukładane, z pewnością będzie to jeden z hitów sezonu letniego (*90 zł). ♥♥♥♡+

Importerem win jest Sundance Wines, *podane ceny to sugerowane ceny detaliczne. W sprawie ich bezpośredniego zakupu można kontaktować się mailowo – info@sundancewines.com. Dostępne są także m.in. w Krakowie (MIRO Winiarnia i sklep, Kawa i Wino Wine bar), Warszawie (Relaks kawiarnia), Wrocławiu (Campo, Viini) i Poznaniu (Winelove Store i SPOT).  W tej ostatniej lokalizacji będzie ich można także spróbować już w ten piątek w czasie Pét-night vol. 2.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.