Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Nowa twórczość Mickiewicza

Komentarze

W moim tradycyjnym styczniowym tekście, w którym podsumowuję miniony rok w polskim winiarstwie, sygnalizowałem, że wchodzący na rynek rocznik 2020 nie będzie należał do najłatwiejszych. Winne są temu zawirowania pogodowe w postaci majowych przymrozków, relatywnie chłodnego lata i deszczowej pory w czasie winobrania. Przełożyło się to na niższą ilość wyprodukowanego wina (i to nie tylko względem rekordowego rocznika 2018, ale i 2019), a w wielu miejscach także na dużo niższą dojrzałość gotowego produktu. Winiarzy, których te zawirowania ominęły, było niewielu, a jednym z nich okazał się Maciej Mickiewicz.

Reprezentacja nowego rocznika. © Maciej Nowicki.

Napiszę nawet więcej. Kiedy w marcu odwiedziłem tego producenta, próbując znajdujących się jeszcze w zbiornikach i beczkach win, zauważyłem, że ten trudny rocznik był dla Mickiewicza nad wyraz łaskawy – udało mu się wyprodukować więcej (!) wina niż w poprzednim roczniku. Niektóre z nich po raz pierwszy dojrzewały też w nowych beczkach akacjowych, które dotarły prosto z Chorwacji. A że od dłuższego już czasu miejsca w winiarni brakowało, na wiosnę ruszyła też budowa nowej przetwórni. Gdyby szukać znaku rozpoznawczego nowego rocznika, byłoby nim słowo, które w przypadku tego winiarza używam regularnie – balans. We wszystkich winach pozostawiono bowiem od kilku do kilkunastu gramów cukru resztkowego, ale odpowiednie ułożenie wszystkich elementów sprawiło, że są one naprawdę przyjemne w odbiorze. Maciej Mickiewicz po raz pierwszy przygotował też wyjątkowe wino na wyłączność jednej z restauracji. Czerwone wina dopiero dojrzewają, więc dziś czas na recenzję białych.

W nowym roczniku odmiana johanniter pojawia się aż w czterech różnych wersjach. Punktem wyjścia – za to jakim! – jest dla mnie wytrawny Johanis 2020. Mamy tu umiejętne wykorzystanie kilku gramów cukru resztkowego (dokładnie 6), przydającego winu ciała, aromaty zielonych jabłek i skórki cytryny, okraszonych odrobiną nut pestkowych i ziołowych (pokrzywa) oraz odrobinę akcentów wapiennych w orzeźwiającym finiszu. W czasie gorącego lata sprawdza się idealnie (50 zł). ♥♥♥♡

Druga odsłona to Johanis (półwytrawny) 2020. Tym razem mamy do czynienia z winem w stylistyce off-dry. 14 g cukru resztkowego (ale i dość wysoka kwasowość – prawie 7 g) dają nam z jednej strony dużo bardziej soczysty owoc niż u poprzednika (brzoskwinia, słodka morela, gruszka, dojrzałe jabłko) i trochę kremowych akcentów, z drugiej – szczypiącą, cytrusową kwasowość w zakończeniu. To kategoria, w której Mickiewicz od zawsze czuje się dobrze i potwierdza to także tym razem (50 zł). ♥♥♥♡

Wersja numer trzy wyróżnia się i barwą, i nazwą. Debiutancki rocznik Mętlika spotkał się z dobrym przyjęciem na rynku, jego następca idzie więc krok dalej. W Mętliku Akacja 2020 po raz pierwszy użyto dzikich drożdży, wino macerowało też dłużej na skórkach – tym razem było to 7 dni. Jego część – co uwzględniono w nazwie – dojrzewała w nowej beczce akacjowej, pozostała – w stalowym zbiorniku. To wszystko, w połączeniu z odrobiną słodyczy (10 g cukru resztkowego), przekłada się na bardzo intrygujące wino. Zaskakująco dużo tu dojrzałego owocu (brzoskwinia, nektarynka), któremu towarzyszy owoc suszony (jabłko, morela) w towarzystwie przypraw (kardamon, goździki), pestek, wyczuwalnej taniny i odrobiny pikantności w finiszu. Żeby się o tym przekonać, trzeba jednak zadbać o dwa warunki – podać wino w nieco wyższej temperaturze (optymalne będzie 11-12 stopni) i dać mu chwilę odetchnąć po otwarciu. Za wzboganoną o elementy pandemiczne etykietę nieustająco odpowiada Anna Mazurek-Sierocka (90 zł). ♥♥♥+

Peleton johanniterów zamyka ten wyjątkowy. To Johanis 2020 „Maćkowa Chata” przygotowany specjalnie dla tej kultowej restauracji w Janowcu, która obchodzi w tym roku 20-lecie istnienia i niezależnie od trudnych sezonów i pandemii ma się znakomicie (wizyta tam to obowiązkowy punkt programu dla każdego, kto ceni sobie znakomitą, regionalną kuchnię). Także to wino dojrzewało w beczce akacjowej (tym razem w całości) i życzyłbym takiej limitowanej edycji każdemu miejscu w Polsce. Soczyste owoce (dominuje jabłko i brzoskwinia, jest też trochę cytrusów), nuty kwiatów i polnej łąki, szczypta wosku pszczelego, kremowa tekstura i długie, owocowe zakończenie. Dostępne tylko w restauracji, powstało jedynie 300 butelek – każda z nich jest numerowana. No i ta etykieta! (65 zł) ♥♥♥+

Czas zająć się pozostałymi szczepami. Feeling 2020 to 100% riesling, który obiecującą jakość zaznaczył już w ramach Karty Winnic Małopolskiego Przełomu Wisły tegorocznego Święta Wina w Janowcu. Dobrej jakości owoc i czyste aromaty, choć podane z umiarem – mamy tu trochę klasycznych aromatów tej odmiany (cytryna i zielone jabłko), jest też młoda brzoskwinia i pigwa, trochę pestki i ziół – wszystko na swoim miejscu. Dobry potencjał – wzorem poprzedniego rocznika, we wrześniu/październiku spodziewam się po nim jeszcze więcej (60 zł). ♥♥♥♡

Wyróżnienie w Janowcu zdobyło także Solero 2020, a więc kolejna z firmowych odmian tej winiarni – czyli solaris. Trwa on tu niczym wzorzec z Sèvres – niezależnie od rocznika jest rozpoznawalny od razu. I nie chodzi tu o aromaty samego szczepu, ale właśnie o fakt, że winiarzowi udaje się uniknąć popadania w banał. Ten wyróżnia się na ich tle masy odpowiedników z różnych regionów Polski nie tylko zauważalnie wytrawniejszą stylistyką, ale i charakterystycznymi, wapiennymi akcentami umiejętnie wkomponowanymi w owoce brzoskwini, gruszki, moreli i dojrzałego jabłka. Na deser – raz jeszcze odmieniana przez wszystkie przypadki równowaga (60 zł). ♥♥♥♡

Nowością w tegorocznej ofercie, a zarazem podsumowaniem całego zestawienia jest Soleros 2020. To klasyfikowane jako półsłodkie (29g cukru resztkowego) wino, będące kupażem muscarisa, hibernala i jutrzenki. Bukiet mocno perfumowany, tradycyjnie pierwszą rolę odgrywa liść porzeczki – „znak firmowy” jutrzenki, w smaku na pierwszym planie się słodkie, białe owoce, nuty muszkatowe oraz sporo ziół. Całość wieńczy odpowiedni poziom kwasowości. Także tu nie można narzekać na równowagę, a wino będzie świetnym wyborem choćby do ciasta z rabarbarem (50 zl). ♥♥♥+

Wszystkie wina można zamówić lub zakupić bezpośrednio u producenta, który poleca się też na enoturystyczne odwiedziny!

Źródło win: degustowane w winiarni.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.