Thatchers Cox’s Cider
Thatchers Single Variety Cox’s Cider
Wracam do tematu cydrów angielskich. Anglia to dla cydru Ziemia Obiecana, ma stanowić cydrowy wzór dla Polski. I rzeczywiście, niektóre angielskie cydry to po prostu wzorzec metra, który powinien inspirować polskich cydrowników. O cydrach Thatchers pisałem już tutaj, teraz otrzymałem do degustacji trzy kolejne etykiety tego producenta. Wypadły wyśmienicie. Najbardziej urzekł mniej jednoodmianowy z jabłek Cox. Jest po prostu perfekcyjny. Jest też zaskakujący – oprócz jabłek smakuje selerem naciowym, młodą dymką, niemal szparagami – prawie jak Sauvignon Blanc! Jest mało słodki, ale też mało gorzki (daleko mu do fermentacyjnych, serowych nut najbardziej agresywnych cydrów), po prostu świeży, owocowy.
Zaskoczył mnie Somerset Rosé. Różowy sok jabłkowy? Owszem, niektóre jabłka mają lekko czerwonawy miąższ. W tym przypadku użyto jabłek Katy, a powstał ciemnoróżowy, wyjątkowo przyjemny, półwytrawny cydr. W stylu jest zdecydowanie kompromisowy, komercyjny w dobrym sensie (złośliwi powiedzą – smakuje jak oranżada). Wypiłem go błyskawicznie, zwłaszcza że ma ponad dwa razy mniej alkoholu niż wino różowe (5,4% alk.).
Na koniec Thatchers Somerset Pear, czyli cydr z gruszek (grusznic). Bardzo aromatyczny, pachnący świeżymi owocami, kwiatami, w smaku kwaskowaty, ale z lekkim cukrem, taki kompromisowy semi-dry typowy dla cydrów angielskich. Fajny, choć lekki, bez większej intensywności.
Cydry Thatchers z Anglii importuje firma Cider Hill. Kupicie je po 16,90–21 zł (za butelkę 500 ml) w sklepach z winem w Warszawie: Wino i Jazz, Wine Corner, Wine of Dreams, Salon Win i Alkoholi (ul. Nowowiejska 5), Alkohole Świata (ul. Francuska) oraz w kawiarniach: Kicia Kocia, Chmielarnia, Stacja Piwa, Cześć; w internecie dostępne są w Salonie Win.
Źródło cydrów: nadesłane do degustacji przez importera.