Biedronka – wina z Portugalii
W Biedronce bez zmian. 21 dni po bardzo dobrej ofercie win z Ameryki na półki w szalonym tempe wpada kolejna – tym razem z Portugalii. Normalnie byłaby to najbardziej oczekiwana oferta jesieni, bo Portugalia to od lat mocna strona Biedronki, to w poprzednich klonach tej gazetki pojawiały się najlepsze wina w dziejach Biedronki i w ogóle polskich marketów.
Tym razem z powodu kalendarzowego spiętrzenia impakt tej oferty będzie mniejszy. Zresztą sama Biedronka sobie z nią nie radzi. Odwiedziłem od niedzieli do środy 9 różnych sklepów tej sieci w Warszawie i okolicach – na półkach panuje kompletny galimatias. Bieżąca oferta portugalska wymieszana jest z trzema poprzednimi: winami z Chile, czerwcowymi i lipcowym rzutem portugalskim, a nawet z kwietniowym włoskim. Oprócz tego po półkach i w metalowych koszach przy kasach wala się mnóstwo win różnego autoramentu od Amareny bo Barbaresco. Doszło do tego, że w bieżącej gazetce polecane jest Marquês de Borba po 29,99 zł, ale na półce obowiązuje jeszcze sierpniowa obniżka do 24,99 zł. Ja już z tego nic nie rozumiem i personel poszczególnych Biedronek też raczej nie.
W tej gazetce mamy 29 win, z czego 15 powtarza się z tegorocznych ofert Biedronki, a tylko 7 pojawia się po raz pierwszy (reszta to nowe roczniki win już znanych). Mamy aż 4 Vinho Verde – wspaniale, ale czemu to dwa razy więcej niż w lipcu, kiedy te wina były na czasie? Mamy rozmnożenie białych i czerwonych win z Alentejo, często w identycznych cenach – trudno powiedzieć po co, zapewne to wynik tzw. „łapanki”. Paradoksalnie zwiększa to jednak szansę na udany strzał, bo np. zamiast bardzo przeciętnego białego Grous można teraz wydać 29,99 zł na o wiele lepsze białe Defesa od Esporão.
Wina z Herdade do Esporão, słynnej posiadości w Alentejo od lat dostępne w katalogu Atlantiki, są w ogóle ozdobą tej gazetki – od prostego Pé Tinto aż po ambitniejszą Defesę, wszystkie trzymają poziom. Drugą dobrą wiadomością jest powrót kultowej Gadivy – przez dłuższy czas producent gniewał się z Biedronką, teraz się przeprosił i tym lepiej dla nas. Mam też repetę udanych win sprzed dwóch miesięcy – Conde de Vimioso i Marquês de Borba, chociaż brak Paço do Monsul. Brak w gazetce, chociaż na półkach jest, więc bierzcie. W tej recenzji zdegustowaliśmy też parę win spoza bieżącej gazetki – dla kompletności, bo dawno na Winicjatywie się nie pojawiały. Udanych łowów!
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Coop. Pegões Peninsula de Setúbal Vinhas de Pegões Branco 2015
W roczniku 2014 to było przyzwoite, choć hiperproste wino. Teraz natomiast straszy chemia, wino mimo przyzwoitego w swojej dumpingowej cenie 9,99 zł owocu ma nieprzyjemny zapach i smak wapna. Nie polecam. ♥ (VI 2016)
CARMIM Alentejano Real Forte Branco 2015
Brak w gazetce. Techniczno-chemiczne wino o nieprzyjemnym aptecznym smaku. Owocu brak. Wersja czerwona Real Forte jest całkiem pijalna, natomiast biała nie jest, nawet za 9,99 zł. ♥
Quinta da Lixa / Pingo Doce Vinho Verde Loureiro 2015
Słabe Vinho Verde, rozwodnione, warzywne, chemiczne, co próbowano przykryć sporą zawartością gazu. Taki tani sprzycer już w butelce – zresztą cena 12,99 zł wprost wskazuje, ile w tym „winie” jest wody. Lato się kończy, więc nie warto, bo odpadł nawet argument działkingu. ♥♡
Casa Ermelinda Freitas Península de Setúbal Terras do Pó Branco 2015
Słabe wino. W zapachu dominują winogronowe, galaretkowe nuty muszkatowe szczepu Fernão Pires, ale intensywność jest mała, a w smaku mamy już całkiem dojmującą aptekę i gorycz. Nie polecam (12,99 zł). ♥♡
Coop. Ponte da Barca Vinho Verde Loureiro Grande Escolha 2015
Żadna to „grande escolha”, czyli selekcja, tylko zwykły cienkusz z gazem i cukrem. Prosty jak drut, przeszkadza ów cukier – od Vinho Verde oczekuję przede wszystkim odświeżenia. No i nie wiadomo, czemu przez rok zdrożało o 2 zł, czyli 15% (obecnie 14,99 zł). ♥♡ (VII 2016)
Caves do Monte Douro Branco Visconde de Garcez 2015
Anonimowe wino, które jednak może pochwalić się czystymi aromatami i dobrą świeżością – nie jest ani przesłodzone, ani zielone. Niejaki brak właściwości wynagradza niska cena – 14,99 zł. Może być. ♥♡ (VII 2016)
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Branco 2015
Przeciętna biel z Portugalii, nie ma porównania do wina czerwonego pod tą samą etykietą (zob. niżej). Poprawne i czyste, ale mało się tu dzieje, dominuje goryczka, więc nie warto wydawać nań nawet 14,99 zł. ♥♡ (VII 2016)
Herdade do Esporão Pé Branco 2015
Brak w gazetce. Techniczne, ale poprawne; prościutkie, ale smaczne. Kwasowości mało, rejestr smakowy to pieczone jabłko i banan. To wino zawsze robi na mnie niezłe wrażenie i teraz też zrobiło. Za 14,99 zł nie można oczekiwać niczego więcej. ♥♥
Monte da Ravasqueira Alentejano Branco 2015
Ciekawy kontrast z winem powyższym. Są podobnego ciężaru i ambicji, ale Ravasqueira męczy swoją miodową sztucznością, wydaje się już ciut zmęczona i utleniona; Pé Branco to przy niej okaz zdrowia. Lubię markę Ravasqueira, ale białe jej nie wychodzą (14,99 12 zł). ♥♡
João Portugal Ramos Alentejo Loios Branco 2015
Po słabym roczniku 2014 powrót do przyzwoitej formy. Nie jest to nic wielkiego, ale za 14,99 zł da się wypić. Bardzo technologiczne, by nie powiedzieć przemysłowe, ale ma trochę smaku (jabłka, cytrusy). Wytrawne, ale kwasu mało, więc statystyczny Polak będzie zadowolony. ♥♡ (VI 2016)
Coop. Ponte da Lima Vinho Verde Adamado 2015
Jako się rzekło, portugalska woda mineralna o smaku półwytrawnej Fanty, nieco myląco nazwana Vinho Verde. Dobrze gasi pragnienie, ale w kategorii wód mineralnych ultra-premium (16,99 zł) ma słabe opakowanie. ♥♡ (V 2016)
Lavradores de Feitoria Douro Gadiva Branco 2015
Casa de Vila Nova Minho Alvarinho Filipa de Lencastre 2015
Jak na cenę 24,99 zł wino rozczarowuje. Jest czyste i świeże, ale to potrafi już dziś w świecie niemal każde wino. Jest mineralne, ale jest to „mineralność braku”, czyli siarkowa redukcja pod nieobecność owocu, nie licząc chwilki kwaśnego banana. Smaczne, ale powinno kosztować mniej. ♥♥♡
Herdade dos Grous Alentejano Branco 2015
W stosunku do poprzednich roczników duża zwyżka mocy, w tej chwili wino atakuje dojrzałym bananem i oleistością. Kwasu mało, ale brak równowagi nadrabia intensywnością. Fajne wino w dobrej cenie 24,99 zł. Natomiast muszę lojalnie ostrzec, że w winach Grous zdarza mi się wyjątkowo dużo zepsutych chorobą korka butelek. ♥♥ (VI 2016)
Herdade do Esporão Alentejano Defesa Branco 2015
Ewidentnie dobre wino białe z Alentejo, regionu, gdzie robienie dobrych białych nie jest takie łatwe. Tutaj mamy z jednej strony niezakłamany charakter regionu – niską kwasowość, miękkie, miodowe, polne smaki – z drugiej po prostu dobre wykonanie. Udane wino, tyle że dość drogie jak za te emocje – 29,99 zł. ♥♥♥
João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Branco 2015
Wino jest przyjemne, półbogate, południowe w stylu, smakuje głównie bananem. Marquês de Borba to solidna marka, ale wersja biała nigdy nie dorównuje czerwonej. Na pewno smaczne, ale niewarte swojej wysokiej jak na Biedronkę i po prostu mało konkurencyjnej ceny 29,99 zł (w niektórych Biedronkach przecenione do 24,99 zł). To jest notka z rocznika 2014, ale nie mam w niej nic do dodania. ♥♥ (VI 2016)
Monte da Ravasqueira Alentejano Rosé 2015
Brak w gazetce. Róż z tych mocniejszych, od koralowego koloru po intensywne truskawki w smaku. Jest szczypta cukru, kwasu zaś niewiele, więc kąpiemy się w mocno owocowym, półwytrawnym, cokolwiek mdłym soczku. Za 14,99 zł z pewnością pozytywne wino, ale gdzie ono było, gdy w lipcu chciało się co wieczór pić rosé? ♥♥♡ /83
CARMIM Alentejano Real Forte Tinto 2015
Tego wina brak w gazetce, stoi w Biedronce od dłuższego czasu. Leciutkie wino czerwone o przejrzystej barwie i smaku, za to mocno cierpkie, co trochę zaburza ową lekkość. Mimo wszystko pije się przyjemnie, ale lepiej czymś zagryźć. W cenie 9,99 zł nie zgłaszam zastrzeżeń. ♥♥
Fálua Tejo F’Oz Tinto 2014
F’Oz miał już w Biedronce kilka wejść; to swego rodzaju marka–parasol, bo obejmuje wina z różnych regionów. Tym razem mamy Tejo, smakujące mocno sokiem z jeżyn i śliwek, trochę plastikowo (i tak mniej niż Real Forte), chociaż sympatycznie. Poprawne wino w stylu „pop”, w sam raz na młodzieżowe imprezy. Aktualnie dostępne w obniżonej cenie 14,99 zł 12 zł. ♥♥
Casa Ermelinda Freitas Península de Setúbal Terras do Pó Tinto 2014
W poprzednich rocznikach to wino mi się zdecydowanie nie podobało, 2014 jest ciut lepszy. Wino ma smak dżemu z czerwonej porzeczki i za dużo cierpkich tanin, jedzie też trochę bandażem, ale jest pijalne. Za dużo owocowej zupy i suchych (dodanych?) tanin jak na ten wątły owoc (12,99 zł). Chyba lepiej kupić gładsze i smaczniejsze Real Forte. ♥♡
Caves do Monte for Casa de Vila Nova Douro Visconde de Garcez 2013
Mocno dżemowate Douro, smakuje bardziej jak Malbec. Zaskakująca moc i intensywność jak za 14,99 zł, ale nie szlachetność. Gładkie, budyniowo-czekoladowe, mało intelektualne, ale na pewno znajdzie szeroką publiczność, bo styl jest bardzo pod Polaka. ♥♥ (VI 2016)
Global Wines / Pingo Doce Dão Colheita Seleccionada 2014
Całkiem czarujący pierwszy bukiet – truskawki i maliny – z czasem wydaje się coraz bardziej sztuczny (olejek różany), podobnie jak mocno papryczne i dżemowe nuty na podniebieniu. Jak przystało w kategorii Dão na co dzień (14,99 zł) jest lekkie, kwaskowate i garbnikowe, ale dlaczego takie plastikowe? Jesteśmy bardzo daleko od dawnych hitów takich jak Pedra Cancela, Titular czy Primavera. Wino niepolecane. ♥♡
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Tinto 2015
Bardzo kulturalne, niewymuszone wino. Ma wszystko, by się spodobać – dojrzały owoc, akuratny kwas, miękkie garbniki, miłościwy brak beczki. Wlewa się w usta potoczyście, nie męczy, sprawia przyjemność, i to w świetnej cenie 14,99 zł. Hit tej oferty! ♥♥♡ (VII 2016)
Herdade do Esporão Pé Tinto 2015
Brak w gazetce. Klasyk Biedronki powraca w nowym świeżutkim roczniku. Trudno nie czuć sympatii do tego wina. Kosztuje tyle co nic – 14,99 zł – a smakuje solidnie, soczyście, owocowe. To doprawdy sporo zalet, a wad na horyzoncie żadnych, może poza niepotrzebną szczyptą cukru resztkowego. Tanin brak, kwasowość po alenteżańsku niska, więc problemów z piciem nie będzie miał doprawdy nikt. ♥♥♡
Monte da Ravasqueira Alentejano Tinto 2014
Wino okupujące półki Biedronki już od kilku sezonów. Rocznik 2014 nie wypada tak smacznie, jak 2013, jest trochę przesłodzony, przepieprzony i przecynamonowany. Na pewno jest solidny i zdecydowanie wart swojej ceny 14,99 zł, ale te pieniądze lepiej wydać na ewidentnie szlachetniejsze Conde de Vimioso z tej samej oferty. ♥♥♡ (VII 2016)
João Portugal Ramos Alentejo Loios Tinto 2015
Przyzwoite wino. Ma owoc, ma trochę struktury, taniny może nie szlachetne, ale jakoś tam zdrowe, rześkie. Pomógł dobry rocznik 2015 i szybkie butelkowanie zamiast czekania na Godota w piwnicy. Czerwony Loios nigdy dotąd nie zachwycał, ale tym razem za 14,99 zł trudno właściwie oczekiwać czegokolwiek więcej. ♥♥♡ (VI 2015)
Lavradores de Feitoria Douro Gadiva Tinto 2014
Powrót do Biedronki wina od dawna wyczekiwanego. Było na co czekać, bo za 16,99 zł jest to najlepszy zakup w tej ofercie, wino szlachetniejsze i bardziej autentyczne niż czerwona Ravasqueira czy Vimioso. Wino pełne owocu, przyjemnie intensywne, z ładnym, drobnym garbnikiem od łupkowych gleb w Douro. Zarazem rozegrane przez przesady – brak tu dżemu, beczki, czekolady, całość jest elegancka i kompetentna, dokładnie jak Ty, kliencie Biedronki. ♥♥♥
Coop. Pegões Península de Setúbal Vinhas de Pegões Tinto Colheita Seleccionada 2013
Lubię spółdzielnię w Pegões, z której wychodzi sporo fajnych, prostych, nieskomplikowanych win do picia w normalnym życiu. Natomiast to wino jest dokładną odwrotnością powyższych przymiotników – jest kompletnie sztuczne, jak sok z żołędzi, bezowocowe, do tego utleniające się, kawowe. Kuriozalne i koszmarne – jak zresztą w każdym roczniku (16,99 zł). ♥ (VI 2016)
CARMIM Alentejo Reguengos 2015
Leciutkie Alentejo, chociaż ten smak równie dobrze mógłby pochodzić z innego regionu Portugalii. Miękkie, półgęste smaki pomidora i truskawek, lekko „szminkowe”, jak w żargonie się określa tę plastikową patynę wina przemysłowego. Emocje adekwatne do ceny 16,99 zł, choć tak naprawdę nas dzieli od niemal dwa razy tańszego Real Forte. ♥♥
Fálua / Pingo Doce Alentejano Reserva Escolha 2014
W roczniku 2012 to wino było porażką i teraz przegrywa drugi mecz z rzędu. Jest to właściwie hiszpańska w stylu Crianza z nadmiarem cynamonowej beczki, w dodatku za te przyprawy dopłacamy sporo (24,99 zł). Natomiast to co ważne, czyli soczysty owoc, jest na poziomie wina za 15 zł. Sami więc zdecydujcie, czy smak beczki jest dla Was wart takiej dopłaty. ♥♥
Herdade do Esporão Alentejano Defesa Tinto 2014
Po latach wałkowania etykiety Pé Tinto od Esporão Biedronka postanowiła sięgnąć szczebelek wyżej. Różnica jest ogromna, bo Defesa to wino pełną gębą, z całkiem podkreśloną strukturą, zarazem pełne owoc (jeżyny, jagody), świetnie zrobione jak wszystkie wina Esporão, w każdym calu satysfakcjonujące. Pojawiają się nuty asfaltowo-przypalone, ale w końcu jesteśmy w najgorętszym regionie winiarskim Europy. Jedyne pytanie – czy to wino jest warte aż 29,99 zł? Moim daniem tak – zwłaszcza, że można je potrzymać w piwnicy 3–4 lata. ♥♥♥+
Herdade dos Grous Alentejano Tinto 2014
Nowy rocznik „kultowego” w niektórych kręgach Grous nie zachwyca. Jest za młody i może się rozwinie, ale na razie jest zbyt beczkowy, mdły i sycący. Gładki i gęsty, ale nie tak znowu bogaty – wielbiciele Malbeków i innych winiarskich tuningów więcej frajdy znajdą w Papa Figos. Za 29,99 zł nie polecam! ♥♥ (VI 2016)
João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Tinto 2014
W listopadzie pisałem, że nowy rocznik „się jeszcze nie ułożył” i podtrzymuję to – poczekajcie. Marquês de Borba jest ewidentnie szlachetniejszy niż kosztujący tyle samo Grous, ale jeszcze ciut beczkowy, naftowy. Mimo wszystko wrażenia lepsze niż w listopadzie. Dobre, choć nietanie – 29,99 zł (w niektórych Biedronkach przecenione do 24,99 zł). ♥♥♡ (VI 2016)
João Portugal Ramos Alentejano Vila Santa Reserva 2014
Ta sama sytuacja co przy Esporão – obok Marquês de Borba od znanego enologa João Ramosa Biedronka wstawia na półki etykietę ze średniej półki Vila Santa. Co jednak jest średnią półką w winotece, jest zdecydowanie wysoką w markecie – 39,99 zł. I chyba Biedronka od razu wie, że w takiej cenie to wino się nie sprzeda, więc jako jedyne w tej gazetce oferowane jest w systemie „Kup 4 w cenie 3” (wtedy cena za butelkę spada do 29,99 zł). Warto? W obniżonej cenie tak, chociaż mnie bardziej smakuje intensywna Defesa albo bodaj głębszy Marquês. W Vila Santa jakoś nie dostrzegam dodatkowej głębi czy struktury – jest ogólnikowa zupa z owoców leśnych, niezła kwasowość, ciut śliwkowych powideł w czekoladzie, lekka szorstkość, ale wszystko trochę niezdefiniowane. ♥♥♥
Coop. Pegões Moscatel de Setúbal
Powrót ulubieńca mas. Cokolwiek napiszę, butelki znikną z półek, w niektórych powiatach utworzą się listy kolejkowe, bo taka kombinacja cukru (100 g), alkoholu (17,5%) i ceny (9,99 zł za małą butelkę) zdarza się nad Wisłą i Wartą rzadko. Ale wino jest przeciętne, a w zasadzie słabe – gorzkie, alkoholowe, zupełnie bez owocu. Generalnie duże rozczarowanie, smakuje jak tanie zlewki ze spółdzielni – bo to właśnie są tanie zlewki ze spółdzielni. ♥♡ (VII 2016)
Symington Family Estates Porto Tawny Velgado
Brak w gazetce. Niezbyt udane porto, przede wszystkim odstręcza bukietem – herbaciano-utlenionym, gencjanowym, nalewkowym, rachitycznym, bez owocu, a przecież tego powinno być w porto w nadmiarze. W smaku ciut lepiej, bo jest mnóstwo cukru i alkoholu, ale wciąż naprawdę przeciętnie. Kiedyś Biedronka wrzucała w tej kategorii prawdziwe hity (Martinez Late Bottle Vintage albo Tawny 10 Years Old), od dłuższego czasu dostajemy już tylko porto tanie (19,99 zł) i bardzo słabe. Ciemny lud to kupi? ♥♡
Źródło win: 20 butelek – nadesłane do degustacji przez Biedronkę, 19 butelek – zakup własny autora.