Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

W lewo kręć!

Komentarze

Żyjemy w czasach standaryzacji. Normy to wygoda (pomyślcie, co by to było, gdyby np. każda żarówka miała inny gwint), ale też ograniczenia, często odbierane jako zamach na wolność. Pewnie dlatego najnowsze pomysły ASI (Międzynarodowego Stowarzyszenia Sommelierów) dotyczące techniki degustacyjnej wzbudzą niemałe kontrowersje.

Najkrócej mówiąc: ASI (a w ślad za nim niektóre narodowe stowarzyszenia sommelierskie, w tym polskie SSP) chce wprowadzić zalecenie, aby wszyscy zrzeszeni sommelierzy na świecie podczas próbowania wina, kręcili kieliszkiem wyłącznie w jedną – lewą stronę, tj. w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.

Wnioskodawcy argumentują m.in. że standaryzacja procedury pozwoli oceniać wina bardziej obiektywnie, niezależnie od tego, kto i w jakim miejscu na świecie to robi. I tak już – mówią – istnieje mnóstwo czynników subiektywizujących – chociażby różnice w budowie nosa każdego z degustatorów, czy rozmaite kieliszki, którymi się posługują. Ba! Z ostatnich badań prof. Bianki Grohmann z kanadyjskiego Uniwersytetu Concordia wynika, że nawet miejsce zamieszkania i wychowanie w danym kręgu kulturowym znacząco wpływa na postrzeganie charakteru oraz zalet i wad wina (dokładniej o tym eksperymencie pisze Sławomir Sochaj w nr 8 Fermentu). Po cóż więc jeszcze wprowadzać dodatkową konfuzję wynikającą z dowolnego kierunku kręcenia kieliszkiem?

No dobrze, brzmi to całkiem sensownie, ale zapyta ktoś: w czym niby kręcenie w lewo jest lepsze od kręcenia w prawo? I na to innowatorzy mają odpowiedź. Po pierwsze, większość zawodowców i zwykłych winopijców kręci w lewo – a powszechność danego zjawiska jest jednym z najważniejszych powodów, by ustanowić standard. Po wtóre, lewoskrętność jest po prostu lepsza, co pokazuje choćby przykład modnej ostatnio lewoskrętnej witaminy C.

Obrońców dowolności w kwestii kierunku kręcenia kieliszkiem rzecz jasna nie brak. Argumentują oni, że pomysły ASI wpisują się w niebezpieczny trend przesadnej standaryzacji wszystkiego, w wielu przypadkach (również i w tym) po prostu godzącej w wolność jednostki. Poza tym – mówią – nawet jeśli założyć, że kręcenie w prawo w jakiś sposób zniekształca obraz wina, to przecież owe drobne zafałszowania i subiektywizmy są solą tej całej zabawy – w końcu picie wina to nie matematyka, ani budowa silników lotniczych.

ASI, dążąc do wprowadzenia kieliszkowych przepisów (które ich przeciwnicy już złośliwie nazywają „pokręconymi”) będzie musiało rozwiązać jeszcze jeden ważny problem – problem leworęcznych sommelierów. Z natury rzeczy kręcą oni kieliszkami w prawo, czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara (co np. zostało zauważone w fundamentalnej pracy Michaela Schustera Degustacja win – pol. wyd. WIG-Press 2000, str. 14) i zakazanie im tego byłoby pogwałceniem praw mniejszości, kolidującym z zasadami demokracji. Leworęczni sommelierzy i tak już mają wystarczająco dużo stresów i dylematów związanych z obsługą gości (np. na której dłoni nieść tacę, a którą nalewać) oraz składaniem zawodowych egzaminów – zdającym towarzyszy stres, że robiąc coś „niewłaściwą” ręką, mogą oblać. O tym, że temat jest poważny, świadczy choćby jego obecność na łamach prestiżowego branżowego portalu GuildSomm. Dorzucenie do tego wszystkiego jeszcze jednego kłopotu, mogłoby spowodować ogromną presję psychiczną i w konsekwencji odchodzenie z zawodu świetnych fachowców, których jedyną „winą” jest leworęczność.

Jaką decyzję w końcu podejmie Stowarzyszenie, trudno powiedzieć – projekt nie wyszedł na razie poza kuluarowe spekulacje, choć – jak się dowiedzieliśmy – ma być oficjalnie przedstawiony i dyskutowany na tegorocznym walnym zjeździe ASI, który odbędzie się w październiku w Szampanii.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Pomijając fakt daty. Bardzo dobry tekst Łukaszu! Pozdrawiam serdecznie!

    • Grzegorz Wajner

      Dziękuję, Grzesiu! Wszystko konsultowałem z wielkim znawcą tej problematyki, prof. Primą Aprilisem :-)