Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

W Biedronce już Święta

Komentarze

Wielkanoc tuż tuż. A w Biedronce nawet bliżej, w czwartek odbyła się premiera kolejnego „festiwalu win”, który odbędzie się w ponad 2 tys. sklepach tej sieci od 10 do 30 kwietnia.

Tym razem będą do wina portugalskie – a więc powrót do korzeni. A także chęć wywołania nowej, świeckiej i jakże pięknej tradycji – spożywania tych właśnie win do polskich potraw świątecznych, do czego gorąco zachęcał przedstawiciel Biedronki. Nie jest to zresztą nowość – za każdym razem prowadzący zachęcają do spożywania prezentowanych win w związku ze zbliżającą się okazją, ale stałych punktów programu było tym razem dużo mniej, nowości zaś – zdecydowanie więcej.

Ktoś tu inspiruje się logo Winicjatywa… © Maciej Nowicki.

Oczywiście nowe było miejsce spotkania – w ramach nieustającego zwiedzania nowych, zaciemnionych miejsc Warszawy tym razem spotkaliśmy się w Skwerze na Krakowskim Przedmieściu (nie mylić ze zwykłym spotkaniem na skwerze przy Krakowskim Przedmieściu). Nowy był skład osobowy gości, a właściwie fakt, że wiele miejsc pozostało wolnych. Nowością była niedostateczna ilość pieczywa na stołach – to które przygotowano natychmiast skonsumowała red. Ewa Rybak. Wreszcie nowością była obecność nowej kategorii – tzw. winnych kuratorów, którzy – sądząc po stroju – zapewne przybyli na imprezę konno i to z daleka – ani przez chwilę bowiem nie zdjęli z głowy kapeluszy.

Po długotrwałym okupowaniu kątów, oddalonych zaułków i miejsc zasłoniętych banerami reklamowymi kucharz Kuroń powrócił do łask i to od razu w spektakularny sposób – wraz ze stanowiskiem pracy został wyniesiony na piedestał (a może cokół?), gdzie gotował kaczkę w towarzystwie popularnej blogerki kulinarnej Agaty Jędrzejczak, przygotowującej w tym samym czasie desery świąteczne.

Kucharski piedestał. © Maciej Nowicki

Tym razem nie przedstawiono wyników badań o tym, jak nazwać osobę pijącą często wino i czy zawsze musi być to zdrobniona nazwa. Nikt nie zatańczył ani nie zaśpiewał, nie odpalono fajerwerków, na scenę nie wjechał rajdowy samochód wypełniony butelkami wina, a na dachu restauracji nie wylądował spadochroniarz w stroju biedronki (nie pamiętam, jeśli któryś z tych pomysłów nie był jeszcze zrealizowany, niniejszym przekazuje publicznie prawa doń). Po prostu podano wina, a te – uśredniając – okazały się po prostu smaczniejsze niż prezentowane analogicznie na wcześniejszym festiwalu win hiszpańskich.

Tomasz Kolecki-Majewicz opleciony technologią. © Maciej Nowicki

Ich pełną recenzję przeczytacie na Winicjatywie już w środę 9 kwietnia, nam zaprezentowano wycinek oferty (8 win z 24) i na jego podstawie już teraz zwracam uwagę na smaczne wino musujące Caves de Montanha Superior – jego półsłodkość na pewno docenią amatorzy półsłodkości, jednak nie obrazi ona żadnego konesera – sporo tu dobrego musowania, cytrusów, słodyczy i fajnej kremowości. Za 19,99 zł – warto. Podobnie warto będzie sięgnąć po kieliszek różowego Vinho Verde Urbe Augusta 2013 (świeżość, owoc i przyjemne szczypanie w język za ledwie 9,99 zł), jest też hit dostępny do tej pory (czy w związku z tym nadal będzie dostępny?) w ofercie innego importera – Quinta do Vallado 2012 (29,99 zł). Już teraz imponuje dobrym owocem, ale swoją klasę pokaże dopiero za jakiś czas więc jeśli ktoś szykuje się do zakupu, warto jedną butelkę na ten jakiś czas odłożyć. Tylko czy w dyskoncie powinny być wina, których smak doceni się dopiero z czasem?

Moje typy na pierwszym planie. © Olaf Kuziemka.

By atmosfera stała się zupełnie świąteczna, wieczór skończył się tak, jak często kończy się przy rodzinnym stole – awanturą. Nie pamiętam już, kto nie miał u kogo zostać na noc, kto się wprosił, a kto nie zapytał o pozwolenie. Postanowiłem ruszyć do domu. Na wyjściu otrzymałem wielkanocny kosz od importera. Święta czas zacząć.

Dzięki Biedronce u mnie już świateczna atmosfera. © Maciej Nowicki

Degustowałem, jadłem i kosze świąteczne otrzymywałem na zaproszenie Biedronki.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Gismo

    Nasze-wina.pl piszą:

    „Chyba to pierwsze wino z dyskontu, które spokojnie można odłożyć do piwniczki na parę lat. A przecież nie po to idziemy do tego rodzaju sklepów, prawda? Najczęściej wtedy, kiedy trzeba kupić coś „na szybko”.”

    Winicjatywa.pl pisze:

    „Swoją klasę pokaże dopiero za jakiś czas więc jeśli ktoś szykuje się do zakupu, warto jedną butelkę odłożyć na jakiś czas. Tylko czy w dyskoncie powinny być wina, których smak doceni się dopiero z czasem?”

    Ktoś wam pisze na zamówienie takie podobne teksty??

    • Wojciech Bońkowski

      Gismo

      Możliwość 1: degustując to samo wino wszyscy doszli do tych samych wniosków.
      Możliwość 2: Winicjatywa plagiatuje Nasze-Wina.pl i wszystkie inne portale.
      Możliwość 3: Nasze-Wina.pl plagiatują wszystkie inne portale.
      Możliwość 4: Maciej Nowicki zapisał w notatniku „Można odłożyć na parę lat. Tylko kto w Biedronce chce takie wino”. Wysłannik Nasze-Wina.pl podejrzał tę uwagę i błyskawicznie wysłał ją do swojego redaktora do publikacji.
      Możliwość 5: Maciej Nowicki jest kompletne pozbawiony smaku, ale na degustacjach podsłuchuje komentarze blogerów i na tej podstawie pisze swoje artykuły.
      Możliwość 6: Dzięki grantowi UE dla Magazynu Wino udało się stworzyć generator relacji z degustacji „Silly Tasting Report Generator”. Obecnie Magazyn Wino wynajmuje to rozwiązanie technologiczne innym portalom. Skutek taki jaki Pan zauważył.

      Która odpowiedź jest prawdziwa? Prawidłowe odpowiedzi nagrodzimy.

      • Gismo

        Wojciech Bońkowski

        Dzięki za żartobliwy komentarz… Aha, a skoro goście nie dopisali jak pisze M.N. trzeba było zabrać te kosze, które nie zeszły wskutek absencji… Byłyby nagrody jak znalazł w ww. konkursie… ;-)

        • Krystian

          Gismo

          Nagrodą w konkursie będzie chłosta śmiechu. A tak przy okazji dlaczego w dyskoncie nie miałoby być takich win, skoro na dodatek cena jest zachęcająca?

          • Wojciech Bońkowski

            Krystian

            W Polsce na razie konsumenci w ogóle nie rozumieją potrzeby i wartości leżakowania win kilka lat przed wypiciem. A co dopiero klienci dyskontów. Taki był sens tej uwagi, którą podzielam – wydaje mi się że na 15 tys. kupujących Vallado w Biedronce znajdzie się może 5, które nie wypiją tego wina od razu po zakupie.

          • Krzysiek

            Wojciech Bońkowski

            Jeszcze jest taka kwestia, że do kilkuletniego przechowywania win trzeba mieć warunki. Ja z chęcią poleżakowałbym niektóre swoje nabytki, ale nie będę trzymał drogich butelek w zwykłej szafce w mieszkaniu, albo gdzieś w garażu, bo roczne różnicy temperatur byłyby zabójcze dla trunku, więc nie dość, że bym się wyczekał, to najpewniej byłbym rozczarowany z rezultatu.

          • Wojciech Bońkowski

            Krzysiek

            Akurat przy Vallado za 29,99 zł trudno mówić o wielkim ryzyku cenowym…

          • Mateusz Papiernik

            Krzysiek

            Ja ryzykuję. Akurat w garażu różnice temperatur są bardzo niewielkie, udaje się utrzymać w miarę stabilne 14-18*. Nie jest idealnie, ale i tak w perspektywie paru lat daje radę. ;-)

          • Krystian

            Wojciech Bońkowski

            Rozumiem. Właściwie jak to jest z tym leżakowaniem, co jest najlepszym rozwiązaniem w warunkach domowych? W mieszkaniu gdzie średnia roczna temp jest mniej więcej stała 23C, trzymam w szafie ok 30 butelek, drugie tyle trzymam w piwnicy w 12C, butelki są opróżniane po 2 latach max., jedne wcześniej drugie później, ich cena to 50-100zł i jak do tej pory nie zauważyłem nic podejrzanego podczas degustacji, poza może jedną butelką. Pomijam sherry i porto, bo chyba nic nie może im zagrozić. Poza tym nic tak nie cieszy oka jak stosik butelek. Gdzie wielcy pasjonaci, tacy jak Pan trzymają swoje zbiory?

          • Wojciech Bońkowski

            Krystian

            Na poziomie amatorskim, czyli trzymania win ze średniej półki przez 4–5 lat, uważam że zdecydowanie wyolbrzymia się problem warunków do leżakowania win. W zupełności wystarczy kącik w pakamerze, w szafie w sypialni gdzie jest najchłodniej, jakiś schowek pod schodami. Do trzymania 30 butelek absolutnie nie ma potrzeby kupowania chłodziarki albo tego typu gadżetów. Przez 4–5 lat, jeśli wino leży w ciemności a temperatura nie przekracza na dłuższe okresy 25 stopni, nie ma żadnego zagrożenia dla jakości wina.

            Piwnica, chłodziarka lub inne bajery są konieczne, gdy wino jest kolekcjonerskie, ma być odsprzedane albo gdy mówimy o 15 latach przechowywania.

          • Barolo

            Wojciech Bońkowski

            No to ja poruszę temat ciemności: mam nadzieję, że 2 lata można trzymać wino w regale w północnym rogu pokoju z oknem i żyrandolem 60 W? ;-) Pytam się poważnie, a na ścianie mam wieszak, ale na nim trzymam tylko białe.

          • Wojciech Bońkowski

            Barolo

            W kartonie albo skrzynce, czyli w ciemności – można.

          • Barolo

            Wojciech Bońkowski

            Będę upierdliwy: czy aby na pewno półmrok szkodzi? Czy białe też są podatne na światło? I jak do tego ma się przechowywanie win w sklepach, normalnych, nie dyskontach?

          • Wojciech Bońkowski

            Barolo

            Światło szkodzi, przyspiesza utlenianie wina i inne procesy. Dotyczy to zwłaszcza wina białego, a najbardziej musującego i zostało to udowodnione naukowo. Światło słoneczne jest bardziej szkodliwe od żarówkowego. Ciemność i pozycja leżąca butelek (żeby korek nie wysychał) to najważniejsze parametry, zdecydowanie ważniejsze od temperatury, zwłaszcza przy krótkim okresie starzenia.
            Wina zwykle spędzają w sklepie kilka tygodni lub miesięcy, więc ma to mniejsze znaczenie dla ich jakości.

          • blurppp

            Wojciech Bońkowski

            Wojtku, to nie tak że nie mają świadomości, raczej nie mają możliwości. Hotele dla win to ciągle spore koszta, a trzymanie w piwnicy w bloku który trzęsie sie przy każdym przejeżdżającym tramwaju i gdzie różnica temperatur lato-zima to 15 stopni jest troszkę bez sensu

          • Wojciech Bońkowski

            blurppp

            Nie zgadzam się zupełnie. Do amatorskich celów wystarczy wstawić wino do szafy w sypialni albo pod łóżkiem i przez 5 lat winu się nic złego nie stanie. Naprawdę przy winach trzymanych przez przeciętnego winomana nie ma potrzeby hotelu dla win.

          • blurppp

            Wojciech Bońkowski

            Jesienią zacznę otwierać butelki trzymane 4 lata ( od przeprowadzki) są w normalnej piwnicy w bloku, zobaczymy co z nich wyjdzie

          • Marcin Aleksander

            blurppp

            Raczej nie będzie problemu, temat przerabiałem i w pełni zgadzam się z Panem Wojtkiem. Oczywiście coś może się przytrafić butelczynie, ale mam to jakoś wkalkulowane. Jeśli chodzi o trzymanie w piwnicy to bardziej boję się amatorów powideł i innych rowerów…

          • gregg

            Marcin Aleksander

            Różnie może być. Ja miałem do czynienia ze „sprytnym” złodziejem, który nie wyniósł mi wszystkiego, tylko tak wybierał (na przykład z dna kartonu), żebym się nie zorientował, że win mi ubywa. Na szczęście pedantyczny jestem i dość szybko zaniepokoił mnie niedomknięty karton. Szczęśliwie lepsze wina mam w domu w chłodziarce, a złodziej gamoń, bo i w garażu mógł zdecydowanie lepiej wybrać;-)

      • Krystian

        Wojciech Bońkowski

        Co niechybnie dowodzi ,że złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych;)

      • gregg

        Wojciech Bońkowski

        Możliwość 7, najbardziej prawdopodobna: opleciony technologią Tomasz Kolecki-Majewicz wygłosił opinię o zasadności odłożenia tego wina na lat parę, degustujący doszli do wniosku, że skoro mówi, to się zna i ma rację i w świat tą wieść ochoczo przekazali;-)

    • Gismo

      Krystian

      Magnum 1,5l za 29,50..??!! To się nazywa przebicie konkurencji! Brawo Mielżu!!

      • Krystian

        Gismo

        To nie magnum.

        • Jakub

          Krystian

          W biedronce będzie te wino:

          http://www.quintadovallado.com/vinhos/show/87/quinta-do-vallado-tinto/pt/

          Czy może któreś z topo de gama?

          Jeżeli to pierwsze, to znajduje się na stronie w tym samym koszu co quadrifolia, natomiast paco de monsul wogóle nie ma (czyżby tylko dla potrzeb biedry stworzyli te wino?).

          • Wojciech Bońkowski

            Jakub

            W Biedronce tym razem będzie Vallado Tinto czyli główne wino tego producenta (pomarańczowa jednolita etykieta). To wino od wielu lat sprzedaje Mielżyński. Jest to zdecydowanie inne wino (m.in. jest beczkowane) niż Quadrifolia i
            Paço do Monsul oferowane wcześniej przez Biedronkę. Te dwa wina są
            sprzedawane tylko w marketach, Quadrifolia na pewno jest też dostępna na
            rynku portugalskim w sieci Pingo Doce. Czy Paço tam jest, nie wiem. Mam niepotwierdzone podejrzenie, że jest to wino identyczne z Quadrifolią.

          • Tomek

            Wojciech Bońkowski

            U Mielżyńskiego Vallado Tinto jest po 29.50 więc ta cena w Biedronce bez rewelacji. Natomiast zastanawiam się, czy takie wina z niskiej półki nadają się wogóle do leżakowania i czy za parę lat faktycznie będą lepsze.

          • Nasz Świat Win

            Tomek

            Jest po 29,50, ale przed informacją, że Biedronka będzie miała je w swojej ofercie było po 37,50.

  • Lucek

    Pytanie do autora, a własciwie dwa…

    1. Czy bedzie tak jak w przypadku oferty hiszpańskiej tj. zakup 5 win, a 6 gratis..?
    2. Czy jest jakieś vinho verde ale branco..? Pasowałoby mi na Wielkanoc… :-)

    • Wojciech Bońkowski

      Lucek

      • Jakub

        Wojciech Bońkowski

        Panie wojtku,

        W poprzedniej ofercie było wino duero duorosa z Quinta de la Rosa. Na stronie producenta trudno szukać takiego wina. Czy to praktyka, że tanie wina danego producenta podsyłają do danego kraju? Jak Paco de monsul (też go nie ma w vallado).

        Może więc pomysł, by w przyszłości podawać, które wino jest czołowe w ofercie danego producenta (np. teraz vallado), a które produktem krańcowym? Mało jest powaznych win na polskim rynku, więc może warto podkreśli jeśli wino jest głównym produktem znanego producenta?

      • Jakub

        Wojciech Bońkowski

        Panie wojtku,

        W poprzedniej ofercie było wino duero duorosa z Quinta de la Rosa. Na stronie producenta trudno szukać takiego wina. Czy to praktyka, że tanie wina danego producenta podsyłają do danego kraju? Jak Paco de monsul (też go nie ma w vallado).

        Może więc pomysł, by w przyszłości podawać, które wino jest czołowe w ofercie danego producenta (np. teraz vallado), a które produktem krańcowym? Mało jest powaznych win na polskim rynku, więc może warto podkreśli jeśli wino jest głównym produktem znanego producenta?

        • Wojciech Bońkowski

          Jakub

          Tak, jest normalną praktyką że dobre winiarnie nie zamieszczają na swoich stronach www produktów przeznaczonych do marketów. Dotyczy to większości producentów obecnych w Biedronce np. Lavradores de Feitoria, Quinta de la Rosa, Falua, itd.

          Co do Vallado to nie do końca ma Pan rację – ten producent powyżej Vallado Tinto, które ma Mielżyński i teraz ma Biedronka, sprzedaje jeszcze kilka innych win, m.in. Touriga Nacional (98 zł), Vallado Reserva (141 zł), a nawet Maria Adelaide (ok. 500 zł). Jest to główny produkt tego producenta w sensie ilości produkowanych butelek i reprezentatywności.

          • DouRoman

            Wojciech Bońkowski

            Akurat Quinta de la Rosa ma na stronie www wino, które sprzedała do Biedronki tj. Dourosa Tinto. Było już o tym kiedyś. Kupcowi nie podobała się ta etykieta z różą i zamówił inną, podobnie było też np. w przypadku Santoli vinho verde. Zasada jest na etykiecie musi być zameczek…!!! :-)

          • Marcin Jagodziński

            DouRoman

            Na stronie nie ma nic o roczniku 2011, który był w Biedronce.

          • DouRoman

            Marcin Jagodziński

            No bo cały rocznik poszedł do Owada. Roczna produkcja to 15000 flaszek. To raptem karton na sklep…

          • Wojciech Bońkowski

            DouRoman

            Ale przecież to był jedyny zameczek na etykiecie wśród 25 win portugalskich w Biedronce!

          • DouRoman

            Wojciech Bońkowski

            Ku mojemu ubolewaniu był jeszcze w Santoli zastępując tę oryginalna etykietę z krabem… :-(

        • Marcin Jagodziński

          Jakub

          W przypadku Dourosy dodatkowo sytuacja wyglądała tak, że najprawdopodobniej cała produkcja tego wina została sprzedana Biedronce. Nie ma go nie tylko na stronie producenta, ale także i w Google.

          • Jakub

            Marcin Jagodziński

            Czyli duorosa z różyczką została sprzedana z inną etykietą do biedronki. Samo wino było chyba najlepszym z poprzedniej oferty, mi osobiście jeszcze monsarasy podeszły.

          • Jakub

            Jakub

            A falua ma na swojej stronie conde de vimioso, jak pamiętam to wino od jaen portugal ramos. On robi w alentego m. de borba dla biedronki również

          • Wojciech Bońkowski

            Jakub

            Marques de Borba to nie jest wino dla Biedronki. Na całym świecie dostępne jest też w sklepach specjalistycznych (w Polsce było w Centrum Wina).

          • Peyotl

            Wojciech Bońkowski

            MdB jest już winem dla Biedronki, ponieważ jest w Biedronce. Tak czy inaczej to chyba najlepsze, co tam w tej chwili mają (przed wejściem oferty hiszpańskiej).