Verdicchio Luzano 2012
Marotti Campi Verdicchio dei Castelli di Jesi Classico Superiore Luzano 2012
Salute idzie za ciosem. Po niedawno recenzowanej reaktywacji tego znanego importera otrzymaliśmy do degustacji kolejne wina oferowane w naprawdę atrakcyjnych promocjach cenowych. Ogólne wrażenie – naprawdę jest spośród czego wybierać. Najlepszy stosunek do ceny znajdziecie w tytułowym Verdicchio Luzano. Verdicchio to szczep, o którym już pisaliśmy i który zdecydowanie warto lepiej poznać. To wprost idealne wino na wiosnę i do stołu, bo pasuje do szerokiej gamy potraw, od prostych sałatek z nowalijek po grillowane krewetki i kurczaka. Luzano zachowuje charakterystyczną dla Verdicchio goryczkę w końcówce, ale ma też sporo owocu (banan, morela) i jest po prostu szlachetnym, kulturalnym winem godnym każdego winomana. Poleciłbym je w normalnej cenie 41 zł, a w Salute dostępne jest aktualnie za rewelacyjne 29 zł!
Świetne wrażenie robi też Ronco del Gelso Pinot Grigio Sot Lis Rivis 2011. To potężniejsze wino niż Verdicchio, ma w sobie ukrytą siłę typową dla białych win z Friuli. Smakuje jabłkami, ale też białym pieprzem i solą. Zamiast 73 zł zapłacicie 58 zł i jest to świetna cena za tak poważne wino, które można odłożyć do piwniczki na 3–4 lata.
Z aktualnych promocji w czerwieni polecam:
Panizzi Chianti Colli Senesi Riserva Vertunno 2009 – klasyczne Chianti w wadze półciężkiej, atrakcyjnie owocowe (wiśnie, porzeczki), lekko już podstarzałe, kulturalne, do makaronu z gulaszem (59 47 zł, warto, bo nie odstaje od różnych Chianti Classico kosztujących 70–80 zł).
Lamborghini Trescone 2009 – tak, to są ci Lamborghini. Wino niemal równie dobre co samochód. No, może przesadziłem, ale ta kompozycja Sangiovese i Merlot wypada nader dobrze: jest przyjemnie cierpkie, delikatnie zabeczkowane, w stylu międzynarodowym, ale kulturalne. Za 50 39 zł dostajemy całkiem sporo koncentracji i powagi.
Nie porwał mnie natomiast zupełnie Pravis Müller-Thurgau San Thomà 2012, wino z niewdzięcznego szczepu, który powinien jednak przynajmniej intensywnie pachnąć i odświeżać, a ja w butelce znalazłem lekki redukcyjny smrodek, niuch chemii, mało owocu i ogólną przyciężkawość (49 39 zł).
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.