Powrót hiszpańskiej klasyki
Hiszpania nieodmiennie kojarzy się nam z Rioja i nawet trudno sobie wyobrazić, że dwadzieścia lat temu w modnych madryckich knajpach te czerwone wina nagle stały się passé. Poszukujący nowości młodzi Hiszpanie pozostali wierni tempranillo, ale szybko nauczyli się jego nowej nazwy – tinta del país – i odkryli wina z zapomnianego regionu Ribera del Duero, które okazały się na tyle interesujące, że na trwale zagościły w winnych barach i restauracjach. I nawet gdy po latach zapomnienia nowa Rioja triumfalnie wróciła do łask, okazało się, że o rząd dusz musi walczyć właśnie z wcześniej niedocenianą Ribera del Duero. I tak jest do dziś.
Jednym z producentów odpowiedzialnych za sukces win z nad rzeki Duero była Bodegas Hermanos Pérez Pascuas, których trunki trafiały na rynek po nazwą Viña Pedrosa. Przed laty sprzedawane były i w Polsce, ale dystrybutor znany z zamiłowania do wysokich marż, nie przyczynił się do spopularyzowania ich nad Wisłą. Od niedawna wina te mają w Polsce nowego importera. Z tej okazji przyjechał do Warszawy odpowiedzialny za dystrybucję Juan de la Vega Meiland i przywiózł butelki z aktualnych roczników. Wszystkie powstają z winnic należących do producenta; obejmują 135 ha, a dominującą odmianą jest lokalny klon tempranillo zwany tinta del país. Na kilku hektarach rośnie cabernet sauvignon, który w niewielkich ilościach trafia do win sygnowanych jako Reserva i Gran Reserva. Do starzenia służą baryłki z amerykańskiego i francuskiego dębu.
Wszystkie wina zbudowane są na dobrej równowadze świeżych owoców, kwasowości i beczkowych aromatów: Cepa Gavilàn 2010 i Viña Pedrosa Crianza 2010 podkreślają mocny owoc i beczkę; Viña Pedrosa Reserva 2009 pokazuje złożoność i moc dobrze zintegrowanych tanin, ale na zwycięzcę degustacji wybieram Viña Pedrosa Gran Reserva 2006, które oczarowuje wielowymiarowością aromatów i doskonale zdefiniowaną strukturą. To jedno z najlepszych tempranillo jakie piłem w ostatnich latach.
Na koniec łyżka dziegciu. Producent należy do droższych w i tak dość drogiej apelacji. Polskie ceny tych win tylko to potwierdzają – zaczynają się od 80 zł, a wspaniała Gran Reserva to wydatek 330 zł. A jest jeszcze niezwykle rzadka i niestety bardzo dobra butelka Pérez Pascuas Gran Seleccion za jedyne 890 zł.
Degustowałem na zaproszenie importera The Fine Food Group.