Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Ukraina – życie po przeszczepie

Komentarze

Wyobraźcie sobie Francję bez Burgundii albo Włochy bez Piemontu. Od pięciu lat Ukraina musi radzić sobie bez swojego winiarskiego serca. Wychodzi jej to coraz lepiej, choć problemów nie brakuje.

Zbiory w winnicach Kobleva. © Koblevo
W 2013 roku w granicach państwa znajdowało się 75 tys. hektarów winnic, dziś jest ich tylko 43,5 tys. Po aneksji Krymu całkowity areał skurczył się o ponad 40 procent. Co gorsza, odcięte od kraju zostały najbardziej dochodowe i rozpoznawalne na świecie winiarnie. Dla wielu konsumentów z Polski i reszty Europy Krym był synonimem ukraińskiego winiarstwa, dziś z rolą nowego centrum muszą radzić sobie leżące na Morzem Czarnym obwody odeski i mikołajowski.

Krajobraz po wojnie

Zaraz po aneksji Krymu w 2014 roku najsłynniejsze winiarnie półwyspu – Massandra i Noviy Svet – zostały przejęte przez rosyjskie państwo, które hojnie sypnęło rublami na ich rozwój. Unia Europejska co prawda oficjalnie skrytykowała rekwizycję, ale nie wszyscy zachodni politycy wzięli to sobie do serca. Jeszcze w tym samym roku Massandrę odwiedził premier Włoch Silvio Berlusconi, którego ugoszczono butelką XVIII-wiecznej sherry z kolekcji winiarni. Ukraińscy prokuratorzy oskarżyli nowych gospodarzy o naruszenie prawa, ale nic to nie dało. Niewiele zmieniła też decyzja ukraińskiego sądu, który w 2015 roku uznał przeprowadzoną z rozmachem aukcję win Massandry z roczników 1935‒2005 za nielegalną. Ukraina ostrzegała potencjalnych klientów, że wina te są objęte sankcjami, ale – jak ogłosił producent – zainteresowanie zagranicznych nabywców było ogromne, a telefony wydzwaniały bez przerwy.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!