Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Bordeaux: świetny rocznik na trudne czasy

Komentarze

Zeszłoroczne upały nie ominęły Bordeaux. Tamtejsi winiarze nie mają jednak powodów do narzekań – 2019 ma szansę okazać się rocznikiem wybitnym. A właściwie mają, tyle że innej natury.

Zbiory 2019. © Bordeaux.com

Jak donosił Decanter, temperatury były w 2019 roku o 1,5°C wyższe niż średnia z ostatnich 30 lat, opady zaś aż o 54 procent niższe niż średnia z ostatnich 40 lat. Deszcze i tak dały się jednak winiarzom we znaki (jak to w Bordeaux), szczególnie na wiosnę i w czasie zbiorów. Lato za to było upalne i suche, z rekordową temperaturą sięgającą ponad 41°C. Wszystko to tworzy obraz rocznika pełnego kontrastów, a przy tym bardzo udanego w sensie ilości i jakości. W winach sporo jest tanin i cukru, ale też kwasów. Paradoksalnie w niektórych częściach regionu niski będzie poziom alkoholu, co wynika ze stresu hydrologicznego.

Udane zbiory zasiały w Bordeaux trochę optymizmu, którego region borykający się z wieloma niespodziewanymi problemami bardzo potrzebuje. W ostatnim czasie nawiedziła go seria plag wywołanych przez wielką politykę. Pierwszą są 25-procentowe taryfy celne, jakie na wina poniżej 14 procent alkoholu pochodzące z Francji, Niemiec i Hiszpanii narzuciła od października administracja Trumpa (winom z Portugalii czy Włoch się upiekło). Kolejną jest brexit i związana z nim niepewność oraz wahania wartości funta, zagrażające sprzedaży na kluczowym dla regionu rynku brytyjskim.

Trzecim ważnym problemem okazały się protesty społeczne w Hongkongu, które sprawiły, że w azjatyckiej metropolii odwołano coroczny festiwal Wine & Dine, a import wina (według lokalnych władz) spadł w pierwszym półroczu 2019 roku aż o 26 procent. Gdyby Hongkong był samotną wyspą, Bordeaux jakoś by to przeżyło, problem jednak w tym, że ten specjalny region administracyjny jest ważnym przystankiem dla win wędrujących na rynek chiński; aż 90 procent opuszczających go butelek trafia do ChRL. Wartość tego reeksportu zmniejszyła się w pierwszym półroczu obecnego roku aż o 64 procent. Jakby tego było mało, popyt na chińskim rynku nie jest w stanie zrekompensować tych wszystkich problemów, jak w czasie kryzysu w 2008 roku. Okazuje się, że maleje także import bezpośredni, który w zeszłym roku zmniejszył się aż o 31 procent.

Trudno wyobrazić sobie w Bordeaux bardziej nieszczęśliwe zrządzenie losu niż jednoczesne problemy ze sprzedażą w Chinach, Wielkiej Brytanii i USA.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Z punktu widzenia „normalnego” konsumenta a nie milionerów, to same dobre wiadomości. Teraz czekam na realistyczne wyceny rocznika 2019 dla win z kategorii Grand Cru Classe. Najlepiej co najmniej minus 30% w stosunku do poprzednich lat. Drugi krok to import tych win przez francuskie hipermarkerty do swoich placówek na rynku polskim.

    • Marek Hnatyk

      Nierealistyczne oczekiwania. Z drugiej strony kolejny wybitny rocznik po innych wybitnych 2015, 2016 i 2018 to problem bo sporo etykiet zalega. A dodatkowo zamykają się ważne rynki jak Azja z Chinami na czele (epidemii) i USA (cła).
      Pomimo tego ceny nie spadną. Najwyżej utrzymają się na poziomie 2018.

      • janusz omietanski

        Skoro jest i będzie wyraźnie mniejszy popyt to ceny muszą polecieć w dół, pytanie tylko i ile. Jeśli spadek będzie mniejszy niż -30% to ja nie będę zainteresowany, a zresztą spadek mniejszy niż te 30% też myślę, że nie wystarczy żeby w trudnych okolicznościach jednak wzbudzić wystarczające zainteresowanie wśród klientów. Jeśli chateaux okażą się chciwi to zostaną z górą nie sprzedanych butelek albo spowodują gigantyczne finansowe kłopoty u negocjantów którzy od nich kupują, bo ci z kolei nie znajdą wystarczającej ilosci „frajerów” aby dalej odsprzedać w łańcuchu dystrybucyjnym milionów przewartościowanych butelek. Klienci na całym świecie obejdą się bez kolejnego doskonałego rocznika Bordeaux ( skoro na rynku są do kupienia starsze i tez doskonałe roczniki Bdx), pytanie czy Chateaux obejdą sie bez kasy.