Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Taurasi: niepewni wielkości

Komentarze

Irpinia to dziś jedno z czołowych siedlisk dla wielkiego czerwonego szczepu włoskiego Mezzogiorno, jakim bez wątpienia jest aglianico. Jego wybitne wcielenie powstaje w Taurasi.

Miasteczko Taurasi. © Tomasz Prange-Barczyński

W sennym Taurasi życie skupia się na przestrzeni kilkudziesięciu metrów wokół wybudowanej w VII wieku przez Longobardów Porta Maggiore. Na schodach prowadzących do średniowiecznej bramy przestają godzinami rozplotkowane najstarsze mieszkanki miasteczka. Nieco niżej, w Bar di Centro Storico młodsi sączą piwko na zadaszonym tarasie czy „un caffè” w klimatyzowanym wnętrzu. Wewnątrz murów, tuż za porta, na ciasnej Via Italia trudno już kogoś spotkać. Nieliczni turyści zapuszczają się najwyżej w najbliższą okolicę – do kolegiaty San Marciano Vescovo i stojącego tuż obok, wybudowanego również przez Longobardów Palazzo Baronale, na który miejscowi mówią po prostu „castello”.

Gdyby nie wino, pewnie mało kto wspiąłby się do Taurasi. Miasto leży w historycznej Irpnii, w prowincji Avellino, ok. 80 kilometrów na wschód od Neapolu i z pewnością ma swój urok, jednak nie oszukujmy się – podobnych znajdziemy w Italii setki. Dziś głównym magnesem przyciągającym nielicznych obcych jest wyjątkowej jakości aglianico butelkowane w okolicy jako DOCG Taurasi.

Wyjątkowe nie tylko ze względu na samą odmianę, królową włoskiego południa, ale też wyjątkowego charakteru Irpinii. Tutejsze ziemie bogate są w glinę i wapień i, jak cała Kampania, w gleby pochodzenia wulkanicznego. Winnice leżą między 350 a 750 m n.p.m.; najlepsze wysoko – 400–500 m n.p.m. Wszystko to sprawia, że tęgie, południowe w charakterze aglianico zyskuje w okolicach Taurasi dodatkową równoważącą wina kwasowość. Najlepsi producenci podkreślają, że kluczowy jest moment zbioru, gdy grona osiągną pełną dojrzałość i koncentrują najwięcej aromatów. Zazwyczaj następuje to dopiero na przełomie października i listopada.

© Tomasz Prange-Barczyński

Od 1993 roku Taurasi ma status DOCG. Wino wolno robić przede wszystkim z aglianico (min. 85 proc.). Musi dojrzewać w beczkach co najmniej trzy lata (w przypadku riservy cztery), choć wielu producentów proces ten dobrowolnie wydłuża. Produkcja jest niewielka. Apelacja liczy zaledwie 405 ha, a średnia produkcja w ostatnich latach to 6650 hl. Taurasi zdominowane jest przez dwóch dużych graczy, Mastroberardino i Feudi di San Gregorio, choć nie brak też małych producentów (w sumie jest ich tu ponad dwie setki), niekiedy próbujących swych sił w uprawie biodynamicznej czy dojrzewaniu win w amforach.

Wbrew powielanym od setek lat, także w polskiej literaturze winiarskiej, tezom o greckim pochodzeniu aglianico, kluczowy dla Taurasi szczep jest najprawdopodobniej autochtonem. Wywodzenie nazwy aglianico od „hellanico” jest dęte. O odmianie pod jej obecną nazwą pisano już w 1520, tymczasem termin „hellenistyczny” upowszechnił się w Italii później. Żaden z uprawianych dziś w Grecji szczepów nie ma też bliskich powiązań genetycznych z aglianico w przeciwieństwie do wielu spokrewnionych z nim odmian w Kampanii. Bez względu na pochodzenie, Taurasi i szerzej, pogranicze Kampanii i Bazylikaty to dziś czołowe dlań terroir. To tu powstają wina ciemne, ekstraktywne, o smukłych taninach i wyrazistej kwasowości, zdolne starzeć się przez wiele lat. Dzięki trzem ostatnim cechom zwykło się określać taurasi jako „barolo Południa”.

Ta w założeniu pozytywna opinia sprawia, w moim mniemaniu, wiele problemów producentom z Taurasi. Do stolicy apelacji dotarłem w skromnym gronie zaledwie czterech europejskich krytyków winiarskich, z którymi wziąłem udział w prezentacji kilkudziesięciu win z najnowszych (dominował 2017) roczników, od małych producentów. Degustację zorganizowały gminy Taurasi i Castelfranci oraz holenderski dziennikarz Paul Balke. Ranki spędzaliśmy w chłodnych komnatach castello na przekrojowych degustacjach. Popołudnia i wieczory przeznaczone były na rozmowy z producentami. To wtedy jak mantra wracało pytanie: czy uważasz, że nasze wina są tak dobre jak barolo? Albo brunello? 

Wina były różne. Z pewnością inne, niż tuzy z Langhe czy Montalcino, bo też Kampania to nie Piemont ani Toskania, a aglianico nie jest ani sangiovese, ani nebbiolo. Nie ma w tym żadnego wartościowania. Zdarzyło mi się kilka win wybitnych czy znakomitych. Były też takie, przy których nadzieja, że może z wiekiem się ułożą pozostawała bardzo wątła. Fakt, że w wielu przypadkach nie pomagał suchy i gorący rocznik 2017, ale w nim i twórcy brunello czy barolo mieli sporo kłopotów. Raziła jednak niepewność wielu winiarzy, brak przekonania o własnej wartości, spoglądanie z niższością na „starszych” kolegów z Północy. Doszło do tego, że przymuszony (podobnie jak inni koledzy-krytycy) do wygłoszenia oficjalnej mowy ze sceny na dziedzińcu Palazzo Baronale zaapelowałem do producentów by porzucili te głupie porównania i skupili się na szlifowaniu diamentu, jakim dysponują.

Bo aglianico, zwłaszcza w wersji z Taurasi to diament z pewnością. Odpowiednia, nieprzesadzona ekstrakcja, uważna gra z beczką i taninami, skupienie się na zachowaniu świeżości owocu i równoważącej kwasowości sprawią, że tutejsze wina będą tylko lepsze.

Drzewo odmiany roviello. © Tomasz Prange-Barczyński

W Taurasi spędziłem najgorętsze dni czerwca 2022 roku. Mocne aglianico dawało się degustować tylko w mrocznych i wychłodzonych salach longobardzkiego zamczyska, albo długo po zmroku, w górskich tawernach, wysoko nad poziomem morza. Jak nektar spijaliśmy za to, niejako poza konkursem, kampańskie wina białe. Robione także przez winiarzy z Taurasi bianchi z fiano, falanghiny, greco czy coda di volpe zachwycały świeżością, aromatami, a często też doskonałą mineralnością. Szczególną frajdę sprawiło mi zaś odkrycie endemicznej odmiany roviello.

W całej Kampanii jest tylko kilkaset starych, prefilokserycznych krzewów tego szczepu znanego także jako rovello bianco, grecomusc’ czy greco muscio (mimo braku jakichkolwiek genetycznych związków z innymi greco). Swoją znajomość z roviello rozpocząłem u rodzeństwa Addimanda, które ma trzy (sic!) drzewa tej odmiany w okalającej dom winnicy. Tak, drzewa, bo mówienie o krzewach byłoby mocno nieścisłe. Każde liczy ponad 150 lat i prowadzone jest w starym systemie „vite maritata” gdzie wysoko puszczoną latorośl rozpina się nie na słupach, a między drzewami, w tym wypadku owocowymi. Niekończące się gałęzie roviello ciągną się na wysokości około dwóch metrów ponad bardziej regularną, choć też wysoko prowadzoną (kiedyś trzeba było wykorzystywać każdą piędź ziemi w międzyrzędziach choćby na uprawę warzyw) winnicą starych, także prefilokserycznych krzewów aglianico. 

Addimanda ze starych roślin wyhodowali nowe zaszczepki i obsadzali nimi 3-hektarową winnicę w innej części Taurasi, tym razem w klasycznym dziś systemie Guyota. Z zebranych owoców tłoczą kapitalne Aciniell’ – w degustowanym przeze mnie roczniku 2018 doskonale mineralne, dymne, skalne, ale też przepełnione aromatem żółtych owoców, moreli, oleiste i pięknie ułożone. To doskonała równowaga dla krzepkich aglianico. Dobrze, że Taurasi stoi dziś na dwóch nogach. A winiarze, doprawdy, nie mają się czego obawiać.

Najlepsze wina z Anteprima Taurasi 2022

♥♥♥♥♡ Boccella Sant’ Eustachio 2017

♥♥♥♥♡ Boccella Rosa Taurasi, 2016

♥♥♥♥♡ Tenuta Cavalier Pepe Opera Mia 2015

♥♥♥♥♡ Tenuta Cavalier Pepe Riserva La Loggia del Cavaliere 2014

♥♥♥♥+/♥♥♥♥♡ I Capitani Bosco Faiano 2017

♥♥♥♥+/♥♥♥♥♡ Colli di Castelfranci, Alta Valle 2017

♥♥♥♥+/♥♥♥♥♡ Fonzone Riserva Scorzagalline 2015

♥♥♥♥+/♥♥♥♥♡ Boccella Rosa, Taurasi 2015

♥♥♥♥+ Tecce Luigi, Riserva Poliphemo, 2018

♥♥♥♥+ Terredora – Di Paolo Taurasi 2017

♥♥♥♥+ Fonzone, Irpinia Campi Taurasini 2017

♥♥♥♥/♥♥♥♥+ Fratelli Addimanda Starse 2017

♥♥♥♥/♥♥♥♥+ Cardinale Le Ésche 2016

♥♥♥♥ Di Marzo Stefano Riserva, Torricino Cevotiempo 2018

♥♥♥♥ Antico Borgo Riserva, Taurasi Riserva 2017

♥♥♥♥ Quintodecimo Vigna Quintodecimo 2017

♥♥♥♥ Tenuta Il Meriggio, Taurasi 2017

♥♥♥♥ Tenuta Scuotto, Taurasi 2017

♥♥♥♥ Cantinamito Amato 2017

♥♥♥♥ Antico Castello Taurasi 2017

♥♥♥♥ Fonzone Irpinia Sequoia 2019

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.