Tajemnice pogranicza
Na wzgórzach między Gorycją a Cormons powstają nowoczesne wina na najwyższym poziomie technicznym. Ale wytwarza się tu również wina pradawnymi metodami. Czy te skrajne konwencje coś łączy?
Apelacja Collio (czy Collio Goriziano, obie nazwy są dopuszczone) odpowiada tylko za dziesiątą część produkcji winiarskiej regionu Friuli, ale to właśnie na tych terenach powstają najlepsze wina białe. W tym wiejskim zakątku rodziły się idee, które zmieniły winiarską scenę Italii, a nawet świata. Na zaproszenie konsorcjum pojechałem sprawdzić, czym tym razem zamierzają nas zadziwić tamtejsi winiarze.
Pielgrzymka do Oslavii
Organizatorzy imprezy zaproponowali wycieczki fakultatywne do różnych stref apelacji. Wyjazd do Oslavii cieszył się największym zainteresowaniem. Nazwa tej gminy graniczącej od północy z Gorycją elektryzuje wyznawców win pomarańczowych na całym świecie. Jechaliśmy nie tylko do miejscowości, która jest najlepszym siedliskiem dla szalenie dziś modnej odmiany ribolla gialla, ale i do matecznika win naturalnych. To tutaj Joško Gravner zapoczątkował rewolucję, która kazała winiarzom powrócić do najdawniejszych technik. Po wizycie w Kalifornii w 1987 roku zapytany przez żonę, czego się tam nauczył, odparł: „Wszystkiego, czego nie powinniśmy robić”. Wtedy zaczął się proces, którego etapami były odejście od stosowania nieorganicznych środków ochrony roślin, uprawa biodynamiczna, poddanie białych winogron maceracji, a jego zwieńczeniem w roku 2000 był wyjazd do Gruzji, po którym Gravner zaczął stosować kachetyńskie amfory kwewri.
Na miejscu podejmowało nas sześciu winiarzy zrzeszonych w Stowarzyszeniu Producentów Ribolli z Oslavii. Oprócz idącego własną ścieżką Gravnera jego członkami są najważniejsi producenci: La Castellada, Il Carpino, Dario Prinčič, Fiegl, Primosic i Radikon. Rozpiętość stylistyczna wśród nich jest duża, ale każdy wytwarza wina pomarańczowe. Niepotwierdzona opowieść mówi o tym, że winiarze zrozumieli potencjał skórek żółtych winogron dzięki wytwórcom grappy, którzy za wytłoczyny z ribolli gotowi byli płacić znacznie więcej niż za pozostałości z innych odmian.
Zaloguj się
Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!