Co się je w Na Lato
Wszyscy w Warszawie znają Powiśle, a zatem znają Na Lato. Pozostałym winien jestem krótkie wyjaśnienie. Lokal powstał w 2012 r., pod dobrze znanym adresem – na parterze byłej siedziby partii SLD na ul. Rozbrat 44, w parku Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. Z miejsca stał się mekką nie tylko wszystkich warszawskich hipsterów, ale i tych ceniących przyjemność spędzania weekendu na leżaku w centrum miasta, pośród drzew, owiewanych przyjemnym wiaterkiem, dzierżąc w ręku piwo, drinka czy niewielką przekąskę.
Przez kolejne lata na fali rosnącego sukcesu miejsce ewoluowało. Powstała najpierw niewielka, a potem większa kuchnia, pojawił się piec do wypiekania pizzy i własnego pieczywa, sam lokal przeszedł modernizację i powiększył się. Pojawiła się dobra selekcja win, a branża winiarska miała okazję pojawić się tam przy okazji kilku degustacji, chociażby tej.
Na Lato A.D.2015 to już prawdziwy all inclusive. Działa 7 dni w tygodniu od rana do późnych godzin nocnych; z mocną karta dań i win, gdzie zajrzeć można na śniadanie, lunch albo pizzę. Na okonia morskiego albo jagnięcinę. Na pannacottę albo sernik waniliowy. Za wszystko odpowiada megazdolny szef kuchni Michał „Magiel” Myszkiewicz, który doświadczeniem (słynna szkoła Le Cordon Bleu, londyński Swisshôtel, sous-chef w klubie Shoreditch House) mógłby już teraz obdzielić kilku innych dobrych kucharzy.
Na prezentacji wiosennej karty mieliśmy okazję spróbować wielu nowości, którym towarzyszyły wina z oferty Vini e Affini, Vive Le Vin, Winotake, Wines United, Partner Center i Sommelier Dystrybucja. Menu wiosenne ma tą zaletę, że tak naprawdę sygnalizuje lato, dzięki czemu dominują w nim lżejsze dania: sałatki, sałatki z rybami, ryby bez sałatek, sery, owoce morza czy zupy. Pełne menu znajdziecie tutaj. A oto mój subiektywny wybór.
Wina i potrawy degustowałem na zaproszenie Na Lato. Pani red. Małgosia Minta – dziękuję za wskazówki dotyczące ułożenia chlebka przy zdjęciu nr 4.