Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Rappenhof Dr. Muth Riesling 2020

Komentarze

W ostatnich dwóch latach wreszcie coś zaczęło się dziać na półkach sieci Aldi w Polsce. Sytuacja nie jest jeszcze wprawdzie do końca ustabilizowana, bo dobre oferty – jak choćby zeszłoroczna selekcja węgierska – przeplatają się z okresami, w których nie można znaleźć tam żadnej sensownej butelki wina, ale widać, że kierunek zmian został już wytyczony. Jedyne, co mnie zastanawiało, to nieustająco uboga oferta win z matecznika Aldiego. Niedawno ta sytuacja się zmieniła, a do sprzedaży trafili od razu dwaj solidni zawodnicy.

Heimlese Rheinhessen Cuvée 2020

Heimlesese to projekt, którego założenia mogą wkrótce zostać powtórzone także w Polsce (przynajmniej według niektórych zapowiedzi). Oto sześć rodzinnych winiarni z Hesji Nadreńskiej – Anthony, Brand, Geil, May, Schreiber i Schussler – wspólnie wyprodukowały wino przeznaczone właśnie dla sieci Aldi. To kupaż białych odmian (m.in. riesling, pinot blanc i pinot gris), dojrzewający wyłącznie w stalowych zbiornikach. Sporo owoców w aromatach (jabłko, melon, brzoskwinia), trochę nut kwiatowych (głównie rumianek), niezła budowa i jedyne zastrzeżenie – zbyt niska kwasowość, przez co w zakończeniu zabrakło mi nieco świeżości (24,99 zł) ♥♥♡+

Rappenhof Rheinhessen Dr. Muth Riesling 2020

Druga propozycja to na pewno wydarzenie – jest jednym z pierwszych dostępnych na szerszą skalę win oznaczonych znakiem organizacji VDP (Deutscher Prädikatsweingüter). Jego producentem jest Weingut Rappenhof, winiarnia o ponad 400-letniej tradycji i prawie 40 hektarach winnic (także w Hesji Nadreńskiej), prowadzona aktualnie przez 12. (ojciec – Klaus Muth) i 13. (córka – Elisabeth Muth) pokolenie winiarzy. Dr. Muth Riesling 2020 reprezentuje podstawową kategorię (Gutswein) i w relacji jakości do ceny naprawdę trudno mu cokolwiek zarzucić. Utrzymane w rześkim, sprężystym wręcz stylu, z klasycznymi aromatami młodego rieslinga – limonką, cytrusami i zielonym jabłkiem, którym towarzyszy szczypta ziół i przypraw. Niezły finisz, umiejętnie „złapana” kwasowość i spora dawka orzeźwienia – oby więcej tak pozytywnych niespodzianek na półkach (34,99 zł). ♥♥♥+

Wina dostępne w sieci sklepów Aldi do wyczerpania zapasów.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Trudno kupic

    • Kuba Guzowski

      W Łodzi nie w każdym jest. Dzisiaj spróbuję.

      • Przemysław Sauter

        Wino wypite. Ocena ♥️♥️♥️+ według mnie nieadekwatna. Dałbym jedno ♥️mniej. Wino bardzo proste co przy tej cenie nie jest dziwne. Ledwo wyczuwalny aromat jabłek jakby zatopionych w świeżej wodzie z górskiego potoku. To nieco nazbyt patetyczne porównanie według mnie najlepiej opisuje „eteryczny” nos. W ustach lepiej. Odrobina jabłka przykryta sporą ilością cytrynowej kwasowości. Prosto, ale świeżo. To zaliczam na plus. Przy cenie 35 zł nie jest to jednak żadna okazja. Za 7 zł więcej bez problemu kupię, przynajmniej w Łodzi, podstawowego rieslinga od dr. Loosen. Dokładając 20 zł dostanę wino z predykatem od Franka Fausta. W obu przypadkach jakość byłaby nieporównywalna. Jeśli zatem ♥️♥️♥️ to wino zdecydowanie polecane to jakie oceny dostałyby te wymienione wyżej. ♥️♥️♥️💟 na waszej stronie dostało podstawowe Vueve Clicquot i z tego co pamiętam Felsina Berardenga Chianti Classico. Tak się składa, że oba wina piłem niedawno. Wiem, że Wdówka to Szampan od dużego producenta a Chianti może miało gorszy rocznik, ale nadal dzieli je przepaść od tego Rieslinga. Niestety problem zawyżonych ocen pojawia się, według mnie, przy większości win marketowych opisywanych na Winicjatywie. To oczywiście tylko punktacja, na którą w ogóle nie musimy patrzeć. Przecież ważny jest osobisty smak. Jednak kilka lat temu, kiedy zaczynałem interesować się winem, artykuły z Winicjatywy były dla nnie ważną pomocą a oceny, w nich zawarte, według mnie znacznie bardziej wyważone niż teraz. Pozdrawiam wszystkich.

        PS tego samego Rieslinga dostaniemy w Auchan o 10 zł drożej. Nie dajcie się nabrać😉.

        • (Winicjatywa)

          Przemysław Sauter

          Ale Pan generalnie wie, że rieslingi z supermarketu ocenia się względem innych rieslingów, a nie Chianti Classico?

          (Jasio z IVa dostał wczoraj czwórkę z minusem tabliczki mnożenia, co wcale nie znaczy, że umie więcej z matematyki niż Julka z maturalnej, która z całek dostała tylko 3+.)

          • Wojciech Bońkowski MW

            Tak Panie Wojciechu zdaje sobie z tego sprawę. Przepraszam za to niezbyt dobre porównanie. Gdybym poszukał, może znalazłbym na Winicjatywie coś bardziej adekwatnego do porównania (oczywiście z rzeczy mi znanych). Dalej jednak twierdzę, że nawet w stosunku do Rieslingów, które sam miałem okazję pić (a z pewnością nie mam Pańskiego doświadczenia) to wino w żaden sposób nie błyszczy. Chyba, że orzełkiem na etykiecie. Pozdrawiam.

          • Przemysław Sauter

            Panie Przemysławie, to tylko zabawa, choć kończy się ona po przekroczeniu pewnej wartości wina. Dla mnie tą granicą jest 35zetów. Powyżej tej kwoty ocena win powinna być adekwatna. Czytając opinie Panów redaktorów Winicjatywy i z przed jej istnienia, wydaje mi się, że mniej więcej poznałem Ich upodobania. Podkreślam – mniej więcej !
            Osobną kwestią jest interes, który towarzyszy prowadzeniu takiemu przedsięwzięciu jak Winicjatywa. Sposób oceniania i wysokość ocen trzeba mocno wziąć pod uwagę.
            Nie jest to uwaga li tylko do Winicjatywy, ale do większości krytyków winiarskich i bloggerów, nawet jeśli za krytyków się nie uważają. Uznając wiedzę i doświadczenie tych osób, często znajdują się w sytuacji, gdy „właściwe” jest ocenić wino wyżej, niż jest tego warte. Zawsze można powiedzieć, że to moja subiektywna ocena. Choć piję (nie degustuję, bo to obraża producentów tych dobrych win) od niemal 30 lat, w mojej ocenie jest zawsze drobna uwaga – rozgraniczam to co lubię, od tego jaka jest pewna wartość „bezwzględna” poszczególnych etykiet.
            Uprzedzając ewentualne zarzuty o nieznajomości branży, informuję, że informacje o tym jak czasami oceny powstają, są zaczerpnięte z rozmów z krytykami i bloggerami (nie tylko polskimi).
            Dystans jest więc wskazany, choć mojej sympatii dla tych osób nie cofam, bo każdy z nas „mógłby” się do czegoś przyznać, a od nich wiele nauczyć.