Portugalia w Krakowie
Niedawno pisałem o winach Gruzińskich, których próbowałem podczas Enoexpo. Bardzo ciekawe wina podczas tej imprezy zaprezentowała także Portugalia. Duet Luciana i James, czyli firma Krosslink, są od dłuższego czasu zaangażowani w promocję wina i winiarzy z tego kraju w Polsce, byli obecni na Enoexpo rok temu, w lutym tego roku wraz z Magazynem Wino zorganizowali pod patronatem Wines of Portugal 1st Annual Tasting of Portuguese Wines (nasza relacja tutaj). Krosslink stawia przede wszystkim na winiarzy poszukujących importerów w naszym kraju (lub prezentujących inne wina niż te aktualnie dostępne) co sprawia, że kilku producentów znalazło już swój nowy dom (jak choćby Quinta dos Currais reprezentowana obecnie przez The Fine Food Group – będzie jeszcze o nich mowa.)
Polecam uwadze wina z Quinta do Margarido (na czele z Afrocheiro Reserva 2011 czyli touriga nacional z regionu Dão), przede wszystkim linię win od Folha do Mero. Wszystkie wina trzymają równy poziom, imponują soczystym owocem i równowagą (najlepsza jest Reserva 2010). Dojrzałe czerwone owoce, trochę nut ziołowych i beczkowych (wręcz dymnych) i do tego sporo elegancji, warto je zapamiętać, podobnie jak młodszych i starszych braci.
W ostatnim roku pojawiła się też nowa firma promująca Portugalię w Polsce. Jest nią Vinum Est, a szefująca mu Inés Santha Marta od niedawna mieszka w Warszawie by pilnować promocji na miejscu. Na stoisku tej firmy znalazłem wina od co najmniej kilku producentów godnych uwagi, począwszy od Casa Agricola Asis Lobo (wina z półwyspu Setubal, z charakterystyczną i trudną do pomylenia etykietą z wilkiem, świetna jest zwłaszcza podstawowa linia) aż do reprezentujących Alentejo Monte da Raposinha, których wina już zdobywają nagrody w Portugalii. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Athaide Grande Escolha 2010, powstaje go tylko 11 tys. butelek, ale każda z nich pełną gamą doznań daje nam radość na długo: dojrzałe ciemne owoce (porzeczka, śliwka), nuty balsamiczne, ziemiste, pieprzna i niezwykle długa końcówka. Eleganckie wino ubrane w smoking i muszkę.
Ale prawdziwą gwiazdą była szeroka reprezentacja win z Casa Agricola CARM (Familia Roboredo Madeira). Wina tego producenta znajdowały się kiedyś w katalogu firmy Atlantika (tak przy okazji: Droga Atlantiko, czy doczekamy się kiedyś katalogu i strony internetowej z prawdziwego zdarzenia?), a ostatnio jedno z win przemknęło przez zestaw 6win.pl. Nie jest to jednak obecność ani stała ani szeroka, stąd producent wciąż poszukuje importera w Polsce. I fajnie gdyby znalazł, bo wina są naprawdę dobre, niezależnie od linii i koloru. Czy to podstawowe, czerwone CARM 2011 (blend tinta roriz, touriga franca i touriga nacional), które cieszy owocem jeżyn i wiśni oraz świetnymi taninami czy Grande Reserve 2008, gdzie znajdziemy niezwykłą elegancję czarnych owoców, nuty lukrecji i długi finisz. Ale najbardziej podobały mi się wina białe, na czele z dojrzewającym na osadzie Reserva White, które przy intensywnych, ale nieprzerysowanych aromatach owoców egzotycznych, nutach kwiatowych i waniliowych zaskakuje mineralnością. Dla zwolenników win jednoszczepowych polecam także Codega Rabigato 2012 (100% rabigato) – niezwykle świeże, o cytrusowo-mineralnych nutach.
Podczas imprezy „Portugalczyk wieczorową porą” organizowanej przez krakowskiego importera The Fine Food Group w restauracji Scandale Royal próbowałem też win dostępnych w Polsce. Przygotowanym potrawom kuchni portugalskiej towarzyszyły wina od dwóch producentów – Monte da Penha i Quinta dos Currais. Choć znowu o żadnym z nich nie można było powiedzieć złego słowa, wszystkie trzymały równy, wysoki poziom (to chyba kolejna cecha wyróżniająca wina Portugalskie), to dwa białe wina tego ostatniego producenta zapamiętałem szczególnie. Quinta dos Currais Síria (39,90 zł, 100% síria) to nuty kwiatowo-cytrusowe, świetna kwasowość, co za tym idzie wino przynosi powiew odświeżenia gdy pijemy je solo, ale może też stanowić idealnego kompana do jedzenia. Quinta dos Currais Branco (38,90 zł, blend fonte cal, arinto i síria) to dużo intensywniejszy egzotyczny owoc i dużo więcej ciała.
Te dwa wina stanowiły jednocześnie podsumowanie czasu spędzonego w Krakowie. Portugalczycy naprawdę trzymają się mocno!
Źródło: we wszystkich spotkaniach uczestniczyłem na zaproszenie Organizatorów.