Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Quinta do Cume – wina od chirurga

Komentarze

Trzy tygodnie temu odbyła się trzecia edycja największej w Polsce degustacji win Portugalii – Wines of Portugal – której mieliśmy przyjemność być partnerem. 32 producentów zaprezentowało niemal 200 etykiet z Douro, Alentejo, Dão i innych, także mniej znanych regionów. Z racji sporej liczby fantastycznych win, jakie się tam przewinęły, będziemy do tego wydarzenia wracać jeszcze nie raz.

Jorge Tenreiro. © Sławomir Sochaj

Na początek producent dobrze w Polsce znany – Quinta do Cume. Któż z nas nie pamięta tych charakterystycznych etykiet, stojących rzędem w Almie (to już grubo ponad rok, jak nie ma jej z nami). W tamtych starych, dobrych czasach wina od Quinta do Cume przyprawiały o szybsze bicie serca nielicznych, tym bardziej, że sąsiadowały na półce z Quinta do Crasto. Ale z dzisiejszej perspektywy ich brak wydaje się sporą stratą.

Widok z posiadłości państwa Tenreiro. © Sławomir Sochaj

Firma należy do Jorge’a Tenreiro, chirurga, który postanowił spróbować sił w winiarstwie. Miał nosa do świetnych winnic położonych na sporych wysokościach (ponad 600 m n.p.m.) w okolicach Provezende (Cima Corgo). I do ludzi: pomaga mu francuski enolog, Jean-Hugues Gros. Odwiedziłem ich w lutym tego roku w malowniczej posiadłości leżącej dosłownie na samym brzegu Douro. Większość zdegustowanych wówczas win wzbudziła spore emocje, a niektóre z nich pojawiły się teraz na warszawskiej degustacji razem z Claudią Cudell, żoną Jorge’a.

© Sławomir Sochaj

Niezmiennie jestem pod wrażeniem Reserva Branco 2015 (60% malvasia fina, 30% rabigato i 10% viosinho), która częstuje aromatem pomarańczy, ananasa, płatków róż i kokosa, a także solidną materią, świetną kwasowością, pieprznością i mineralnym akcentem (♥♥♥♥). Ale za jej plecami już czai się mocna konkurencja w postaci hojniej wyposażonej w cytrusową świeżość Reserva Branco 2016 (♥♥♥♡).

Selection Tinto 2013 pachnie porzeczką, jeżyną, wiśnią, syropem malinowym i suszonymi ziołami, co w zestawieniu z niezłą kwasowością daje przyjemność z gatunku tych najmniej skomplikowanych (♥♥♥). To samo można powiedzieć o Selection Tinto 2014, nieco bardziej kwiatowym i z mocniej wyczuwalną beczką (♥♥♥).

Doskonale zapowiada się Reserva Tinto 2015 (touriga franca, touriga nacional, tinta roriz) z mocną strukturą i umiejętnie dawkowaną beczką (♥♥♥♥). Będzie się starzeć co najmniej tak dobrze jak Reserva Tinto 2009 – pierwszy rocznik tego wina, pełen nut konfiturowych, ze sporą dawką świeżości, świetnie wtopioną dębiną, wypolerowaną taniną i mineralnym wykończeniem (♥♥♥♥). Na tym tle nieco słabiej wypada Reserva Tinto 2013, bardziej charakterna, pieprzna, trochę przerysowana, potrzebująca czasu, by nabrać ogłady (♥♥♥♡).

© Sławomir Sochaj

Grande Reserva Tinto 2014, flagowe wino producenta, powstało z gron pochodzących ze starych krzewów. Dostajemy tu nuty ciemnych owoców, soku z granata i wędzonych śliwek, a w ustach – niezłą kwasowość, nerw i jędrną taninę. Jeszcze w lutym beczka wydawała się mocno obecna, ale przez ten czas zdążyła się wycofać na bezpieczniejsze pozycje. Oczywiście, jak na douro tego kalibru przystało, większy pożytek będzie z niego za kilka lat (♥♥♥♡).

Na koniec pora na debiut – Touriga Nacional 2015 – pierwsza 100-procentowa touriga od tego producenta. O debiucie mówię tu zresztą nieco na wyrost; wino trafi do sprzedaży dopiero za parę tygodni. Pachnie jeżyną, porzeczką i fiołkami, a koncentracja i młodzieńczy animusz, z jakim pręży taniczne muskuły, każe przygotować się na długie lata czekania na jego optymalną formę (♥♥♥♡).

Pozostaje mieć nadzieję, że przynajmniej część z tych win znajdzie wkrótce importera. Zapewne niektórych odstraszać można cena (przypomnijmy: najbardziej godna uwagi w tym zestawieniu Reserva Branco kosztowała w Almie 87 zł), ale z drugiej strony mamy do czynienia z jednym z najbardziej perspektywicznych pod względem jakości projektów w Douro.

Źródło win: degustowane na degustacji branżowej.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.