Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Ostatnia wieczerza szczęśliwego człowieka

Komentarze

Osiem dni przed śmiercią François Mitterrand zjadł na kolację 30 ostryg, foie gras, kapłona i dwa ortolany. Umierający prezydent Francji w wigilię Nowego Roku 1996 popił koguta i topione w armaniaku trznadle starym bordeaux. Do ostryg i gęsich wątróbek poprosił jednak o sauterny: Les Remparts de Bastor-Lamontagne i Doisy Daëne. Miał pełną świadomość nadchodzącej śmierci i po tej kolacji nie zamierzał już więcej jeść. Mówi się, że odchodził jako człowiek szczęśliwy.

W 2003 roku w czasie targów Vinexpo w Bordeaux wziąłem udział w pierwszej w życiu przekrojowej degustacji czołowych sauternów. Po dwóch godzinach wyszedłem z sali rozczarowany, mrucząc pod nosem: „No, tokaj to to nie jest”. Brzemię tokaju w ocenie sauternów ciążyło mi przez wiele lat. W porównaniu do niego wydawały mi się za chude, za mało słodkie i w ogóle wodniste. Czary goryczy dopełniło pierwsze spotkanie z legendą, Château d’Yquem, niestety z bardzo przeciętnego rocznika 1994

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!