Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Nie kocham jej

Komentarze

Nie kocham już Riojy. Owszem, łączyło nas wiele, mogę powiedzieć, że to była miłość. Ale potem za dużo było kłótni, zdrad i kłamstw. Oczywiście, nie jestem niewinny, po drodze romansowałem ogniście z jej rywalką – Katalonią z Prioratu, potem było małżeństwo z miłości z fascynującą Italią. Przyjaźnię się też z Galią i Portugalią, w pracy mam kontakt jeszcze z wieloma innymi i przeważnie odbywa się to w kulturalnej atmosferze. Kiedy jednak mijamy się w korytarzu z Rioją, odżywają dawne urazy i jakoś nie mogę przejść nad nimi do porządku dziennego

Oczywiście w latach licealnych to wszystko inaczej wyglądało, byliśmy niewinni, szczerzy, nie było miejsca na oszukiwanie. Ubierała się wyłącznie w jasne ciepłe kolory: rubiny, karminy, amaranty, czasem jakiś brązowy dodatek. Nawet kiedy spryskała się staromodnymi perfumami mamy – tym całym piżmem, cynamonem – to tylko parę kropel, a jej pocałunek był świeży i soczysty jak dojrzałe maliny i truskawki.

Kiedyś… © M. Potter.
Kiedyś… © M. Potter.

Czytała najlepszych autorów literatury hiszpańskiej lat 1950. i 60. – Lópeza de Heredię (zwłaszcza Viña Tondonia, to genialna powieść z 1964 r.), Murrietę, Bilbainasa, Francisco de la Rioja Alta, pierwsze książki Riscala (potem on się popsuł, zaczął pod publiczkę pisać), słuchała dobrego klasycznego rocka takich kapel jak CVNE. Można było z nią godzinami rozmawiać, otwierała się kieliszek po kieliszku i nie było to nigdy męczące. No i uwielbiałem jej blond włosy, które pachniały sianem i miodem, i przypominały mi beztroskie lato na wsi, gdy nie było dedlajnów i byliśmy królami życia.

Potem zaczęło się coś psuć. Coraz więcej się malowała, fioletowe cienie do powiek, gruba warstwa szminki; zamiast malin smakowała plastikiem. Nie oszukujmy się, sporo przytyła – to już nie była ta gibka kibić, piękne kościste policzki, od tych waniliowych koktajli przybywało jej fałdek w zastraszającym tempie. Zaczęła preferować napoje wyskokowe i wermuty, poniżej 14,5% już nic nie piła. Obracała się w coraz gorszym towarzystwie, szczególnie tej swojej kuzynki Ribery, a to jest taka nuworyszka, której naprawdę nie cierpię. Zamiast literatury teraz tylko shopping, modne sklepy, knajpy z gwiazdką Michelina, zakupy, metki, poniżej 25€ nic nie kupowała. To już nie była młodość, odnosiła się teraz do mnie z rezerwą, a nawet wielką rezerwą. Mówiła, że nie rozumiem jej „alta expresión”. Prowadzała się z jakimiś budowlańcami, bankierami bez ładu i składu. Bolało bardzo, ale miałem dosyć tych kłamstw i kłamstewek, postanowiłem o niej zapomnieć.

Penelope Cruz
…teraz. © D. Zennaro.

Minęło dużo czasu. Teraz mówi, że się zmieniła, przeszła na dietę, skończyła z amerykańskimi kochasiami. Koniec z rezerwą, już będzie ze mną szczera i może spróbujmy jeszcze raz. Co z tego, że teraz mi proponuje powrót do dawnych lat albo żebyśmy się spotkali bez zobowiązań, wyskoczyli gdzieś za 20–25 zł? Do takich spotkań przy łubiance truskawek to ja mam Garnachę z sąsiedniego departamentu, na którą się często natykam, gdy idę do supermarketu. Albo Rodanię, która przynajmniej nie udaje kogoś, kim nie jest. No i oczywiście Italię, z która mnie wiele łączy duchowo. Nie, zdecydowanie nie mam ochoty na poważny związek z kimś, kto tak mnie zawiódł, manipulował mną i po kim nie wiadomo, czego się spodziewać. Zaufanie łatwo utracić, bardzo trudno zdobyć na nowo.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Mikołaj Wierzbicki

    Panie Wojtku, jeśli nie Nike, to przynajmniej Pumy się należą!
    „przypominały mi beztroskie lato na wsi, gdy nie było dedlajnów i byliśmy królami życia.” ech… ;)

  • Marcin Jagodzinski

    No no, a Ty nie masz sobie nic do zarzucenia? Ile razy się w rondo z Siberą  puściłeś? :)

    • Wojciech Bońkowski

      Marcin Jagodzinski

      Z Siberą tylko raz i już się wyspowiadałem. Co innego z Barberą.

  • Jacek Taranko

    to byliśmy „szwagrami” ;)

  • Wojciech Zieleziński

    Obłędny wpis.

    pozdrawiam

  • gość

    Cóż za niegrzeczna sugestia, że piękna Penelope jest gruba i brzydka! Bardzo nieładnie! 

    • Marek Bienczyk

      gość

       Powiedzmy sobie szczerze, Wojciechu B: sypiasz z każdym kto Ci wejdzie (czy wleje się) do łóżka

      • Wojciech Bońkowski

        Marek Bienczyk

        Coś o tym wiesz, n’est-ce pas?

        • Piotr Kolodziejczak

          Wojciech Bońkowski

           Piękne! Boleśnie prawdziwe. Tylko czasem rano jakoś tak człowiek czuje się nieswojo…

  • Blurppp

    Panie Wojtku
    w ostatnich dniach co wieczór piję butelkę Riojy i butelkę Ribery del Duero. przedział cenowy 3. do 8 euto i te za 5+ są bardzo Ok

    • Wojciech Bońkowski

      Blurppp

      No ja już w to nie wierzę ;-)

  • Rioja

    Wróć do mnie

  • Penteus

    to są po prostu dekadenckie miłości, namietności.. a nie rozwiązłość!

  • K8

    Mówi się „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Ale jeden taki nie wszedł i go wilki zjadły.