Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Węgier wygrywa w Warszawie

Komentarze

Sebastian Giraldo Makovej z Budapesztu triumfował w Mistrzostwach Polski Sommelierów. Impreza odbyła się po raz drugi w formule międzynarodowej. Najlepszy z Polaków, Tomasz Żak ze stołecznego Kontaktu zajął drugie miejsce.

Sebastian Giraldo Makovej. © SSP.

Organizowana przez Stowarzyszenie Sommelierów Polskich impreza ma już 22-letnią tradycję. Tym razem konkurenci spotkali się w stołecznym Airport Hotel Okęcie. W piątek, 26 maja br. odbyły się eliminacje, w czasie których z 32 polskich sommelierów wyłoniono siódemkę półfinalistów. Byli to: Bartosz Nowakowski, Adam Michocki, Łukasz Głowacki, Tomasz Żak, Jarosław Baranowski, Michał Drozdowski i Arkadiusz Kurowski.

Sobota była dniem szkoleniowym, a uczestnicy mistrzostw mieli okazję wziąć udział w komentowanych degustacjach i seminariach dotyczących m.in. win niemieckich, portugalskich, gruzińskich, mołdawskich, kalifornijskich i hiszpańskich.

W niedzielę 28 maja, do reprezentantów Polski dołączyli goście z zagranicy: Dumitru Coslet z Mołdawii, Edgaras Kazokaitis z Litwy, Manuel Schembri z Islandii, Japończyk Taku Iguro i Węgier Sebastian Giraldo Makovej. Ten ostatni awansował do finału wraz z Polakami, Tomaszem Żakiem i Bartoszem Nowakowskim.

Finał, jak zawsze, odbywał się na scenie, w obecności licznej publiki. Ze względu na nową formułę zawodów, w tym roku prowadzony był w całości w języku angielskim. Konkurenci wykonywali identyczne zadania, a szerokie grono sędziów raczej komplikowało im życie, niż ułatwiało.

Pierwszą konkurencją była opisowa degustacja dwóch czerwonych win w ciemno. Cała trójka barwnie i szczegółowo opowiedziała o winach, choć każdy z nich miał inną koncepcję tego, co kryją kieliszki. Węgier postawił na chianti classico i brunello di montalcino. Nowakowski uznał, że oba wina to hiszpańskie tempranillo – z La Rioja i Toro. Także Żak dopatrzył się w drugim winie kastylijskich korzeni (stawiał na Riberę del Duero), w pierwszym rozpoznał zaś bordeaux. I to on miał, w tym konkretnym przypadku, rację. Tajemniczymi winami okazały się odpowiednio Château Latour 1999 (Pauillac) oraz Château Haut-Brion 1999 (Pessac-Léognan), oba mocno ewoluowane i nieoczywiste. – Kiedy zobaczyłem te butelki, pomyślałem, że jestem idiotą – wyznał mi szczerze w kuluarowej rozmowie Sebastian Giraldo – jedyne co mogłem zrobić, to otrząsnąć się i iść dalej.

Druga konkurencja także polegała na degustacji w ciemno – tym razem trzech win białych. Tu trzeba było „tylko” podać odmianę, miejsce pochodzenia wina i rocznik, oraz znaleźć punkt wspólny łączący trio w kieliszkach. Koncepcje sommelierów były zgoła różne. Sebastian uznał, że wszystkie wina pochodzą z Alzacji i są to riesling, gewürztraminer i pinot gris. Bartosz miał podobną wizję, jeśli chodzi o szczepy (weneckie pinot grigio, alzacki riesling i niemiecki traminer), choć przyporządkował je innym próbkom. Tomasz uznał, że każde z win to muszkat, tyle, że z różnych krajów. W istocie wszystkie próbki okazały się gewürztraminerami – z Alzacji, Alto Adige i Nowej Zelandii.

Część praktyczna miała kilka etapów. Scena przekształciła się w czterostolikową restaurację, a zawodnikom przydzielono średnio rozgarniętego i słabo wyszkolonego młodszego sommeliera (w tę rolę znakomicie wcielił się Maciej Łyko, Mistrz Polski z 2019, z doświadczeniem m.in. w Maze by Gordon Ramsay). Finaliści mieli zatem nie tylko wykonać swoje zadania, ale i delegować oraz nadzorować pracę i tuszować przed klientami błędy commisa.

W pierwszym zadaniu zawodnicy musieli nauczyć podwładnego otwierania i serwisu wina musującego (Łyko z gracją wylewał pierwszą porcję bąbelków na stół). Drugie polegało na jednoczesnej obsłudze trzech stolików. Przy pierwszym należało zaprezentować, zdekantować i podać szóstce gości białe wino z butelki magnum (w tej roli podkarpacka Bianka z Piwnic Półtorak). Przy stoliku obok trzej goście czekali na rocznikowe porto (Quinta do Vale Dona Maria Vintage Port 2017). Ostatni klienci nie pili, czekali za to na rekomendację win do weselnego menu. Zawodnicy mieli na obsługę zaledwie 14 minut.

Finaliści 22. Mistrzostw Polski Sommelierów. © SSP.

Doświadczenie, organizacja pracy i umiejętność delegowania zadań młodszemu sommelierowi okazała się kluczem do sukcesu. Z całej trójki tylko Giraldo zmieścił się w czasie, a swoje zadanie wypełnił z nawiązką. Szybko scedował na Łykę rozstawienie szklanek i kieliszków oraz serwis wody. Powierzył mu też przygotowanie – choć pod nadzorem – koktajlu Rusty Nails (szkocka z drambuie) dla Adama Pawłowskiego, który w ostatniej chwili zmienił zdanie i zamiast porto poprosił o drinka.

Węgier udanie blefował, opowiadając gościom o kompletnie nieznanym mu polskim winie. Jako jedyny z całej trójki zdekantował przed podaniem rocznikowe porto (za brak karafowania odejmowane były punkty). Tylko on też w pełni przedstawił ofertę win na wesele. W dodatku zadbał o oczekujących na konsultację gości, serwując im na początku po kieliszku białego wina, a nie tylko wodę. Serwis zakończył dokładnie z chwilą upłynięcia czternastej minuty.

Bartosz Nowakowski zbyt wiele zadań próbował ogarnąć sam, a commis bardziej mu przeszkadzał, niż pomagał. W efekcie zabrakło mu czasu na dokończenie prezentacji win do weselnego menu.

Tomasz Żak lepiej pracował z młodszym sommelierem, ale mimo ogólnej sprawności i elegancji serwisu nie zdążył w ogóle opowiedzieć o winach na wesele. Obaj nie zdekantowali porto i stracili czas, osobiście przygotowując „zardzewiałe gwoździe”.

Jury pod przewodnictwem Kamila Wojtasiaka (mistrz Polski 2018) nie miało wątpliwości. Tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski Sommelierów zdobył Sebastian Giraldo Makovej. Drugi w finale Tomasz Żak został tym samym najlepszym polskim sommelierem roku 2023. Trzecie miejsce zajął Bartosz Nowakowski.

Wygrał sommelier najlepiej pracujący z gośćmi, elegancki, dobrze zarządzający czasem i zespołem, płynnie komunikujący się w języku angielskim. Sebastian umiejętnie potrafił naprawiać błędy własne i swojego podwładnego, na chwilę nawet nie stracił kontaktu z gośćmi.

Obserwując w ciągu ostatnich dwóch dekad wiele finałów mistrzostw sommelierów miałem często wrażenie, że zwycięzcy są wprawdzie niezwykle sprawni i posiadają znakomitą wiedzę winiarską, ale pracują pod gigantycznym napięciem, które udziela się gościom. Węgier nawet w stresowych sytuacjach umiał zadbać o dobrą atmosferę i komfort klientów. Przez takiego sommeliera chciałbym być obsługiwany.

Obaj polscy finaliści wypadli w gruncie rzeczy bardzo dobrze. Ze swadą opowiadali o degustowanych i serwowanych winach, zgrabnie obsługiwali gości, mieli dobre i oryginalne pomysły na połączenia win z potrawami. Po prostu gorzej radzili sobie z czasem. Być może zabrakło doświadczenia. Z każdym rokiem może być jednak tylko lepiej. Nie mam też wątpliwości, że trafiając na nich w warszawskim Kontakcie i bydgoskim Czosnku i Oliwie będziecie profesjonalnie obsłużeni.

Wieczór miał jeszcze jeden finał. Na zakończenie galowej kolacji prezydent SSP, Tomasz Kolecki zaprezentował pierwsze wino z serii Somm’s Selection, biały kupaż przygotowany przez trójkę sommelierów: Macieja Łykę, Bartosza Nowakowskiego i Wojciecha Starzyckiego pod czujnym okiem enologa Piotra Stopczyńskiego w Piwnicach Półtorak na Podkarpaciu. Kolejne tak robione wina z innych polskich winiarni będą pojawiać się co roku.

Szczególne gratulacje należą się szerokiemu zespołowi Stowarzyszenia Sommelierów Polskich kierowanemu przez Dawida Sojkę za organizację. MPS 2023 miały największy rozmach i zostały przeprowadzone najsprawniej w historii imprezy.

Winicjatywa i Ferment były patronami medialnymi Mistrzostw.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.