Doktor Wino w Warszawie
Essential Guide to Italian Wine to nowy przewodnik po czołowych włoskich winiarniach autorstwa Daniele Cernillego. To nie byle kto – razem ze Stefano Bonillim był jednym z twórców słynnego przewodnika Gambero Rosso i to właśnie on wymyślił słynną nagrodę Tre Bicchieri – najwyższe wyróżnienie dla win włoskich, ocenianych w prostej skali od jednego do trzech kieliszków. Był też jednym z autorów kanału telewizyjnego Gambero Rosso Channel (dostępnego na włoskiej platformie RaiSat, Włosi to mają jednak dobrze…), którym kierował do 2011 roku. Przestał, bo właśnie wtedy odszedł z Gambero Rosso by skupić się na własnej działalności. Stworzył bardzo popularny portal winiarski Doctor Wine, a jego najnowszym dzieckiem jest właśnie wspomniany przewodnik.
Można w nim znaleźć selekcję 871 włoskich producentów, a przy ocenie poszczególnych win bierze się pod uwagę m.in. wierność terroir i wymogom apelacji, reputację winiarni, relację jakości do ceny i ogólną ocenę win z danego rocznika.
Odbywa się także cykl degustacji, promujących sam przewodnik, ale i prezentujących niektórych z wyróżnionych producentów, zwykle tych poszukujących importera w danym kraju. Do warszawskiego Vitkaca, gdzie degustację zorganizował Magazyn Wino, zawitało raptem ośmiu producentów – począwszy od uznanych winiarni (jak Fattoria Le Pupille), nowych producentów (VI.NI.CA. z regionu Molise), dużych ale trzymających dobrą jakość wytwórni (Monte Schiavo), skończywszy na przemysłowych konglomeratach jak Cantine Settesoli, która odpowiada za niezły „Wybór Sommeliera” oraz kilka sycylijskich koszmarków w ostatniej ofercie Biedronki. A oto najciekawsze wina:
I Fauri Colline Teatine Passerina 2013 – Passerina to rzadki, raczej lokalny szczep, uprawiany w Marchii i Lacjum. To wino pokazuje, że potrafi dać dużo frajdy. Owoce tropikalne, cytrusy, brzoskwinie oraz intensywne aromaty kwiatowe, w szczególności akacji i wrzosu. Dużo świeżości i tyle samo przyjemności.
VI.NI.CA. Tintilia del Molise Lama del Sorbo 2011 – prawdopodobnie jeszcze mniej znanym szczepem jest Tintilia. Choć uprawiana od Średniowiecza, niemal całkiem zniknęła i dziś trzeba ją odtwarzać. Myślę że warto, przynajmniej w odniesieniu do tego wina – lekkie, bardziej kwiatowe niż owocowe, ale w smaku pojawiają się wiśnie, śliwki i odrobinę czarnego pieprzu.
Monte Schiavo Rosso Piceno Sassaiolo 2011 – fajny kupaż Sangiovese i Montepulciano. Intensywny aromat wiśniowy, trochę akcentów kawy, z dobrą ale niezbyt potężną strukturą, co czyni go idealnym wyborem do makaronu z mięsem. (Dostępne w Wina.pl, cena: 42 zł)
Il Pollenza Marche Rosso 2009 – mamy supertoskany, więc to wino należałoby nazwać supermarchią. W teorii można by się krzywić – cabernet sauvignon, merlot, sangiovese i petit verdot plus nowa beczka to trochę już niemodny przepis na wino. W praktyce Il Pollenza, choć o potężnych aromatach czerwonych owoców i mocnymi taninami, jest dobrze zrównoważone kwasowością i przyjemną, wręcz aksamitną strukturą. Do befsztyka lub medytacji, także nad ceną (we Włoszech ok. 65€).
Fattoria Le Pupille Toscana SolAlto 2007 – a po daniu głównym czas na deser. Wyszedł spod ręki Elisabetty Geppetti (więcej o niej tutaj). W ten sposób spełniła swoje marzenie o wyprodukowaniu w toskańskiej Maremmie szlachetnego, słodkiego wina. Ciekawa kompozycja (Traminer, Sauvignon Blanc i Sémillon) oraz fakt, że jedynie część winogron dotknięta była szlachetną pleśnią, sprawiają że wino, pełne kandyzowanych owoców, nut pomarańczy i miodu, jest zarazem świeże, żywe i unika przesady. We Włoszech kosztuje ok. 14€ (375 ml).
Degustowałem na zaproszenie organizatora – Magazynu Wino.