#Listy: wino na imprezę
„Droga Redakcjo, bardzo lubię wino i przy każdej okazji staram się do tego samego zachęcać moich znajomych. Już od dłuższego czasu na wszystkie urodziny, prywatki i domówki kupuję zawsze jakąś butelkę i cieszę się, że coraz więcej osób czyni to samo. Oczywiście ograniczony budżet studenta nie pozwala mi poszaleć, ale mam już kilka swoich sprawdzonych typów. Są to wina głównie z dyskontów i supermarketów, w M. nie ma żadnego sklepu specjalistycznego.
Jednakże większe imprezy rządzą się swoimi prawami. Przygotowuję parapetówkę i na tę okoliczność chciałbym zakupić więcej butelek. Niestety wino musi być ekonomiczne, ale chciałbym by goście nie krzywili się pijąc je. Wcześniejsze eksperymenty z winami w cenach około 10 zł zakończyły się marnie – moja dziewczyna obraziła się na mnie, a dwie osoby usunęły mnie ze znajomych na facebooku. Czy Redakcja może wskazać mi jakiś bezpieczny zakup imprezowego wina? Nie ukrywam, że wygląd samej butelki też ma znaczenie – niektóre etykiety tak przerażają, że boje się je pokazywać. Najbliżej mam do Tesco, być może ułatwi to wybór. Z góry dziękuję za pomoc. Staszek z M.”
Drogi Staszku, masz rację, wina „imprezowe” rządzą się swoimi prawami. Powinny być tanie i dobre, czyli w tym przypadku takie, żeby towarzystwo nie krzywiło się, że „kwaśne”. Sąsiedztwo Tesco faktycznie jest ułatwieniem, bo to idealne miejsce zakupu poszukiwanego przez Ciebie wina.
A rozwiązaniem idealnym, łączącym cenę, zawartość i wygląd butelki jest Ogio Pinot Grigio delle Venezie 2011 za równe 10 zł! W roli napoju imprezowego sprawdza się świetnie – jest świeże, ma aromaty cytryny i melona, pije się go równie bezproblemowo, co potem o nim zapomina, ale w imprezowych okolicznościach i tak przecież sięga się po kolejny kieliszek. Dla kręcących nosem na białe, możesz kupić też czerwone Ogio Primitivo 2011, które we wcześniejszym roczniku (choć wierz nam – nie ma to w tym przypadku żadnego znaczenia) opisywaliśmy tutaj. Dodatkowy plus – etykiet nie będziesz już musiał ukrywać przed wzrokiem gości.
Jeśli jednak skłonny jesteś, drogi Staszku, do każdej butelki dołożyć 2–4 zł, w Tesco masz jeszcze lepszą opcję zakupu – naprawdę porządne wina z serii Tesco Simply. Na łamach Winicjatywy opisywaliśmy już Chenin Blanc, Muscadet i Shiraz, dziś możemy polecić także Sauvignon Blanc z Chile (równie świeży co Ogio, ale jednak bogatszy w smaku, 11,99 zł) oraz Pinotage z RPA (11,99). Ten drugi przyda się dodatkowo, jeśli planujesz także jakieś przekąski – będzie pasował właściwie do wszystkiego na studenckiej imprezie – od kanapek po pizzę.
Dodatkowym plusem i serii Ogio i Simply jest rozwiązanie klasycznego problemu na każdej większej imprezie – nie będziesz już musiał szukać korkociągu. Wszystkie posiadają zakrętki. Udanej zabawy!
Źródło win: zakup własny autora.