Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Lidl na majówkę

Komentarze

Pogoda płata figle, ale kalendarz jest nieubłagany – mamy majówkę, czyli pora na nowe winiarskie oferty spod znaku wiosennego, biało-różowo-musującego odświeżenia, ale jeszcze nie całkiem wakacyjne. Taki jest kontekst nowej oferty win i alkoholi w Lidlu, która – bez żadnej prasowej zapowiedzi ani informacji – pojawiła się od poniedziałku w sklepach.

W gazetce znalazło się 26 win z różnych krajów od Francji i Włoch po Węgry i Austrię. Niektóre już Lidl „ćwiczył”, ale sporo jest nowych pozycji – a wszystko w niskich cenach, poza jednym wyskokiem na 60 zł jest sporo win po kilkanaście, dodatkowo umajonych promocją, gdy zakupi się dwie butelki.

Ta gazetka to jednak tylko częściowa prawda o aktualnej ofercie win w Lidlu. Na półkach oprócz tych 26 bohaterów stoją bowiem jeszcze niedobitki z poprzednich ofert (zwłaszcza lutowej węgierskiej), ale też sporo zupełnie nowych etykiet – m.in. nowe roczniki greckiego Assýrtiko i Nemei, tokajski Muskotály czy znany i lubiany Kékfrankos K2 z Szekszárdu. Dlaczego nie zostały ujęte w gazetce? To tajemnica Lidla, tyle że nienowa – przez ostatni rok była to w tej sieci normalna praktyka.

Ja zatem sięgnąłem po ciekawie wyglądające nowości bez względu na to, czy są to wina z nowej gazetki. Oczywiście to tylko moja subiektywna selekcja – win w ofercie jest kilkadziesiąt, w tym wysoko ocenione już na blogach, ale niedostępne w odwiedzonych przeze mnie Lidlach Côtes du Rhône i badeński Riesling Ravensburg. Powodzenia w polowaniu!

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

Boranal Kft. Tokaji Brut Keurus Winery

Dziwaczne bąbelki z Tokaju. To co prawda żadna nowość – o szybko rosnącej popularności win musujących w tym węgierskim regionie pisaliśmy wielokrotnie – ale w tej cenie i w Lidlu to owszem nowinka. Za 17,99 zł oczywiście nie oczekujcie żadnej metody szampańskiej, mamy tu pseudo-Prosecco marnego autoramentu, o smaku płynu do mycia naczyń i tokajskiej siarki. Słabe, nie warto. ♥♡

D-RP 576280 Rheinhessen Weissburgunder 2016

Pinot Blanc pod tą samą, nowoczesną etykietą co recenzowany niedawno Dornfelder. I kolejne całkiem dobre wino niemieckie w bardzo niskiej cenie 13,99 zł. Oczywiście, jest nieco rozwodnione, zapachy nie są wybitnie wyrafinowane, ale czyściutkie, przyjemnie gruszkowo-jabłeczne, z porządną kwasowością. W tej cenie trudno oczekiwać czegoś więcej. ♥♥

[D. Kourtakis] Mantinía Moschofílero 2015

Kolejne wino z Grecji na półkach Lidla. Moschofílero ma być winem aromatycznym jak Muszkat i świeżym jak Riesling, a tutaj mamy praktycznie bezsmakową wodę. Bardzo słabe, nawet za 14,99 zł. ♥♡

Bárdos Mátrai Sárga Muskotály semi-dry 2016

To wino wypadło wspaniale w swoim debiucie, czyli roczniku 2014 oferowanym przez Lidla w lutym 2015 roku. Po roku na półkach nadal był ten sam rocznik, teraz dostajemy faktycznie świeżą wersję, tyle że… jakoś pozbawioną czaru. Nie ma już tej cudnej muszkatowej świeżości, zamiast owocowej galaretki mamy jakiś grochowski warzywniak. Za 14,99 zł nadal jest to wino porządne, ale już żadną miarą nie podniecające. ♥♥

Equipe srl Veneto Leggermente Appassito Bianco 2015

To „wino” już się odbiło skromnym echem w blogosferze. Z pewnym zażenowaniem przystępuję do rzetelnego opisu tej wody z kranu, o której urajany copywriter napisał na kontretykiecie, że „suszenie winogron zwiększa jakość winogron, uzyskuje więcej aromatu i wyższy poziom cukru”. Większej bzdury już dawno nie czytałem w już i tak fantazyjnym pod tym względem świecie współczesnego wina. Jedyna rzecz, która się zgadza, to wyższy poziom cukru, ale z pomocą rektyfikowanego moszczu, poza tym wino jest tępe jak but i maksymalnie rozwodnione – ma tylko 12,5% alk., a i tak alkohol dominuje (17,99 zł). Dramat. ♥

Peter Mertes Niederösterreich Grüner Veltliner Reserve 2015

„Reserve” na etykiecie tego wina to naprawdę marketowa ściema jakich mało. Ma to tyle wspólnego z rezerwą co moje wrotki z ferrari. Smakuje jak woda po płukaniu ogórków i gruszek ze szczyptą kwasowości. Jest nawet przyjemne w swej lekkości, tyle że to taki szprycer w butelce, czyli wino pół na pół z wodą, przez co cena 19,99 zł okazuje się wygórowana. ♥♥

Royal Tokaji Sárga Muskotály 2015

Wytrawny, a w zasadzie prawie wytrawny (bo owocowego cukru jest to trochę) Muszkat z Tokaju – czyli jedno z (moim zdaniem) najbardziej niedocenianych win świata. I to w bardzo dobrym wydaniu – świeże, żywe, bardzo pijalne, do tego aromatyczne, typowe. Solidna winiarska robota w świetnej cenie 24,99 zł – aktualnie najlepszy zakup w Lidlu. ♥♥♡

Royal Tokaji Furmint Szt. Tamás 2015

Furmint z najlepszej działki w Tokaju od bardzo solidnego (choć cenionego bardziej za wina słodkie niż wytrawne) producenta to sensacja tej oferty Lidla. Drugą jest cena 59,99 zł – to bodaj najdroższe białe wino wytrawne w historii tej sieci. To kolejny przykład, jak Lidl (i inne „dyskonty”) podgryzają niezależnych importerów, bo doprawdy miejsce takiej etykiety jest w koneserskich winotekach i restauracjach. Tyle, że w tych miejscach daliby temu winu dodatkowy rok dojrzewania w butelce, bo tego mu najbardziej trzeba – w tej chwili smakuje suchą dębiną i zieloną gruszką, krótko mówiąc nie daje z siebie prawie nic. Poprawi się, ale już po tym, jak wszyscy o nim w Lidlu zapomną. Dobre, ale żadną miarą nie nadzwyczajne – wydało mi się rozwodnione, bez tej przenikliwej mineralności, jakiej oczekujemy po Szt. Tamás. W związku z tym jest niewarte swojej ceny. ♥♥♥

EGT 53040 Puglia Nero di Troia Duca di Sasseta 2015

Pojawienie się ciekawego szczepu Nero di Troia w polskim dyskoncie jest wspaniałym zjawiskiem, ale z tego wina nic się o nim nie dowiecie – jest rozwodnione i powidłowo-neutralne tak samo jak tanie Negroamaro albo Primitivo, do tego jesienne i zmęczone, trudno uwierzyć, że to rocznik 2015. Z kwasowo-garbnikowego miksu typowego dla Nero di Troia nie zostało nic. Za 14,99 zł jest to wszakże przyjemny popitek, jeśli nie szukacie mocy ani beczki. ♥♥

Szeleshát Szekszárdi Kékfrankos K2 2015

Raczej lekuchne, ale udane, bo łączy dwie najciekawsze cechy węgierskiego kékfrankosa – wiśniową lekkość à la Pinot Noir i korzenną pieprzność. W podobnym stylu, ale jednak intensywniejsze i poważniejsze od poniższego Pinot Noir, a do tego parę złotych tańsze (21,99 zł) – wychodzi z tego najlepszy Lidlowy zakup w czerwieni. ♥♥♡

Badischer Weinverbund Baden Winzer Spätburgunder 2014

No fajnie, że Lidl sięgnął po Pinot Noir ze swej ojczyzny i to w atrakcyjnej cenie 24,99 złł. Badenia ma w produkcji tego szczepu spore sukcesy. Tutaj otrzymujemy ledwie próbkę tych możliwości, ale w tej cenie nie mogło być lepiej. Wino jest bardzo lekkie, ale ma typową dla Pinot Noir elegancję i lekkość, z dominantą nut mięsistych, kiełbasianych klasycznych dla niemieckich wersji tego szczepu. Proste, wręcz rozwodnione, ale ma swój styl. Jestem na tak. ♥♥♡

Źródło win: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • (Blogger)

    Serio? Cały dzień i ani pół komenta ?
    Albo Lidl już nie grzeje, albo rzeczywiście system z logowaniem nie działa

    • (Blogger)

      Irek Wis

      Wszystko działa. Co do musiaka tokajskiego absolutnie się zgadza. To dziwne wino – nie ma tu nic, czego oczekujemy od wina musującego. Zero brzytewki, zero kremowości. Grüner Veltliner mi nawet smakował, choć – użyję końskiej przenośni – nie oczekujmy pełnokrwistego Araba w cenie kucyka spod Gubałówki

  • # Irek Wis: no nie ma komentów bo ludzie może nie kupili jeszcze:)
    Ja jak już gdzieś pisałem kupiłem kupę tych win ok 10 etykiet /2 wizyty/, ciekawią mnie w sumie 3:
    Etalon Szekszardi Cuvee 2015, Szeleshat K2 Kefrankos Szekszardi 2015, Tamás Dúzsi Roze Cuvee 2015 /mam słabość to węgierskiego różu, ba do każdego…;)/ . Reisling też mam i piłem w gościach. Dobre i smaczne. Za 30 złotych nie ma lepszego z całą pewnością. Moim skromnym zdaniem trzeba o wiele więcej zapłacić za większe emocje i lepszy-co ważne- rocznik. Podobno jest też dostępny rizling z Balatonu od Kislaki. BTW kupiłem tę nową Dereszlę Dry, czym różni się od poprzedniego wypustu sprzed miesiąca?

    • (Blogger)

      Aleksander Knupp

    • Aleksander Knupp

      Dereszla Dry od Dereszli Furmint różni się zasadniczo. Pierwsza jest mieszanką kilku odmian tokajskich, druga czystym furmintem. ;-)

      Btw. Piłem wczoraj żółtego muszkata od Royal Tokaji i jakkolwiek kwasowość mogłaby być większa to potwierdzam swoją wcześniejszą dobrą opinię o tym winie. :-)

  • Tak tylko wspomnę, że ten Riesling Alte Vogtei Zu Ravensburg jak na wino do 30 pln mocno daje radę. Rewelacyjna jakość w takiej cenie, dyskontowy hit jak dla mnie.

    • (Winicjatywa)

      Johnny Blaze

      Ha, wierzę, tylko skąd go wziąć!?

      • Wojciech Bońkowski MW

        Stoi najczęściej po kilka butelek na dole na półkach „prostopadłych” do kas, ja akurat kupiłem na Modlińskiej 35A.

  • Panie Wojtku, kupiłem dziś w Lidlu kilka flaszek Royal Tokaji Furmint Szt. Tamás 2015 po 14,99zł :-). Pisze Pan, że warto trochę poczekać, będzie się poprawiało. Jaki jest optymalny termin aby otworzyć to wino?