Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Krótka historia pijaństwa

Komentarze

Mark Forsyth, brytyjski pisarz znany przede wszystkim z książek i artykułów na temat etymologii angielskich słów, napisał zabawną, lekką książkę, w której przedstawia historię długiego związku człowieka i alkoholu. Teza tej utkanej z barwnych anegdot opowieści jest tyleż oczywista, co odkrywcza: nasza kultura i my jako ludzie przez tę kulturę określeni bez alkoholu byśmy nie istnieli.

Przekonanie to, jak pokazuje Forsyth, wyrażają już najstarsze znane nam mity. Jak pisze autor: ,,zawsze i wszędzie, gdzie tylko mieszkali ludzie, zbierali się, żeby się upić. Świat doświadczany w trzeźwej samotności nie wystarcza i nigdy nie wystarczał”. Dlatego historia, która jest przedstawiona w ,,Krótkiej historii pijaństwa” jest właśnie historią pijaństwa a nie historią alkoholu jako takiego. Pijaństwo zaś Forsyth rozumie nie jako alkoholizm, patologię, jednostkę chorobową, ale po prostu jako picie alkoholu, które ma ważne społeczne i kulturowe funkcje, posiada pewne zasady i z którego wynikają zarówno pożytki jak i niebezpieczeństwa. Autor pokazuje, jak w różnych epokach i w różnych miejscach na ziemi fenomen pijaństwa posiadał odmienny sens: służył świętowaniu, rytuałowi, podpisaniu umowy, podjęciu decyzji… W sposób znaczący wpływał na ludzkie losy i historię.

W jednym z ciekawszym według mnie rozdziałów, poświęconemu Rosji, Forsyth zastanawia się (z przymrużeniem oka, ale nie bez podania faktów), na ile zdelegalizowanie w roku 1914 przez cara Mikołaja II sprzedaży wódki na terenie całej Rosji (co w praktyce oznaczało, że wciąż można ją było kupić drogich restauracjach, ale dla biedaków była już niedostępna) przyczyniło się do wybuchu rewolucji październikowej.

Bardzo oryginalnie pokazuje też autor prohibicję w Ameryce, na której najwięcej, jak się okazuje, zyskały kobiety. Owszem, 13 lat działania 18. poprawki sprawiło, że wino, whiskey i piwo produkowane w Stanach Zjednoczonych jeszcze przez wiele lat było kiepskiej jakości (sztuka ich produkcji została niejako zapomniana), ale za to unicestwiło szowinistyczny, stojący na antypodach wysokiej kultury picia świat amerykańskich saloonów, do których kobiety na normalnych warunkach nie miały wstępu. Był to świat wypełniony przez pijackie bijatyki i intensyfikowaną przez alkohol przemoc domową. Po odwołaniu prohibicji zalegalizowano tajne lokale, do których kobiety mogły na równych zasadach wejść. Saloony, jeśli nawet nie zostały zmiecione z powierzchni ziemi, to zostały zmarginalizowane.

Wszystkich miłośników wina rozbawi rozdział o rzymskim convivum, podczas którego godzinami wygłaszano mowy o winie, które właśnie pito. Opowiadano z jakiego pochodzi stoku i szczepu, przede wszystkim zaś – z jakiego rocznika. Rzymianie uważali bowiem, że im starsze wino, tym lepsze. W dobrym tonie była ostentacja i zapewnianie, że najlepsze z podawanych win (najczęściej tylko najbardziej uprzywilejowanym biesiadnikom) ma sto lat.

Mark Forsyth, Krótka historia pijaństwa, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2018. Do kupienia na stronie wydawnictwa i w licznych księgarniach, m.in. w Empiku.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.