Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Hammel Liquid Love Edition Liebfraumilch 2020

Komentarze

W miniony weekend swoją premierę miał 17. numer Fermentu, którego głównym tematem są etykiety winiarskie. Piszemy w nim sporo o etykietowej nowej fali, która radykalnie zmienia szatę graficzną win w wielu miejscach świata. Jeśli przyjemy się bliżej tym zmianom, okaże się, że najciekawsze efekty dają te graficzne eksperymenty, które pozwalają nawet w najbardziej funkowych etykietach zachować ciągłość z identyfikacją wizualną charakterystyczną dla producenta, regionu czy stylu winu. Christoph Hammel, mistrz Liebfraumilcha z Palatynatu, który znane wszystkim maryjne motywy przepuścił przez nowoczesną wrażliwość graficzną i wzbogacił o lewicowy akcent, doskonale zrozumiał ten mechanizm.

Christoph Hammel. © Hammel & Cie.

Liebfraumilch – półsłodkie niemieckie wino, zazwyczaj kiepskiej jakości, sprzedawane często w charakterystycznych niebieskich butelkach – jest jednym z dyżurnych chłopców do bicia początkujących adeptów wiedzy winiarskiej. Zupełnie słusznie, ale też rzadko towarzyszy tej krytyce refleksja o historycznej wadze tego wina. A przecież pod koniec XVIII wieku i przez cały XIX liebfraumilche były jednymi z najbardziej cenionych win świata. W kartach najbardziej znakomitych restauracji z początku XX wieku wina te nie ustępowały cenowo burgundom.

Hammel & Cie Liebfraumilch 2020

Christoph Hammel jest facetem, który chce ten miniony blask liebfraumilcha przywrócić. Droga do tego kręta, bo winiarskie prawo w Niemczech dawno umieściło tę kategorię w drugiej lidze hierarchii tamtejszych win, a jej marna reputacja nie zniknie ot tak. Zabrał się jednak do tego w sposób najlepszy z możliwych – robiąc świetne wina i dbając o ich opakowanie, tak przydatne w naszych czasach. Jego świetny Liebfraumilch sprowadzany do Polski przez Chefs Culinar (cena ok. 50 zł) był w ostatnich sezonach bodaj najczęściej fotografowanym winem niemieckim w polskich kanałach społecznościowych.

Hammel & Cie Pfalz Liquid Love Edition Liebfraumilch 2020

Hammel zadbał też o marketowy kanał dystrybucji. Jego linia Liquid Love Edition od dawna dostępna jest w WinnicyLidla, a niedawno na półkach sklepowych sieci pojawił się Hammel & Cie Pfalz Liquid Love Edition Liebfraumilch 2020. Także tu mamy do czynienia z efektowną etykietą, ale w przeciwieństwie do podstawowego liebfraumilcha powstało ze skupionych przez producenta gron.

Styl jest jednak zachowany i wino jest bardzo udane. W aromacie dominują dojrzałe jabłko, cytrusy, owoce tropikalne, pojawia się też nuta różana. Cukier jest oczywiście wyraźny, ale mocny kwasowy kręgosłup wsparty dodatkowo mineralnością sprawia, że szybko o nim zapominamy. Soczyste, całkiem charakterne, mimo lekkiej budowy, zakończone efektowym kamiennym akcentem. Smaczne i warte zakupu (29,99 zł). ♥♥♥

Wino do kupienia w Lidlu.

Źródło wina: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Liquid Love dobre.Fajna równowaga i bardzo pijalne.Cieszy,że takie wina mozna kupić już w Polsce /w markecie/,i w bardzo dobrym stosunku jakości do ceny.