Hammel Liquid Love Edition Liebfraumilch 2020
W miniony weekend swoją premierę miał 17. numer Fermentu, którego głównym tematem są etykiety winiarskie. Piszemy w nim sporo o etykietowej nowej fali, która radykalnie zmienia szatę graficzną win w wielu miejscach świata. Jeśli przyjemy się bliżej tym zmianom, okaże się, że najciekawsze efekty dają te graficzne eksperymenty, które pozwalają nawet w najbardziej funkowych etykietach zachować ciągłość z identyfikacją wizualną charakterystyczną dla producenta, regionu czy stylu winu. Christoph Hammel, mistrz Liebfraumilcha z Palatynatu, który znane wszystkim maryjne motywy przepuścił przez nowoczesną wrażliwość graficzną i wzbogacił o lewicowy akcent, doskonale zrozumiał ten mechanizm.
Liebfraumilch – półsłodkie niemieckie wino, zazwyczaj kiepskiej jakości, sprzedawane często w charakterystycznych niebieskich butelkach – jest jednym z dyżurnych chłopców do bicia początkujących adeptów wiedzy winiarskiej. Zupełnie słusznie, ale też rzadko towarzyszy tej krytyce refleksja o historycznej wadze tego wina. A przecież pod koniec XVIII wieku i przez cały XIX liebfraumilche były jednymi z najbardziej cenionych win świata. W kartach najbardziej znakomitych restauracji z początku XX wieku wina te nie ustępowały cenowo burgundom.
Christoph Hammel jest facetem, który chce ten miniony blask liebfraumilcha przywrócić. Droga do tego kręta, bo winiarskie prawo w Niemczech dawno umieściło tę kategorię w drugiej lidze hierarchii tamtejszych win, a jej marna reputacja nie zniknie ot tak. Zabrał się jednak do tego w sposób najlepszy z możliwych – robiąc świetne wina i dbając o ich opakowanie, tak przydatne w naszych czasach. Jego świetny Liebfraumilch sprowadzany do Polski przez Chefs Culinar (cena ok. 50 zł) był w ostatnich sezonach bodaj najczęściej fotografowanym winem niemieckim w polskich kanałach społecznościowych.
Hammel zadbał też o marketowy kanał dystrybucji. Jego linia Liquid Love Edition od dawna dostępna jest w WinnicyLidla, a niedawno na półkach sklepowych sieci pojawił się Hammel & Cie Pfalz Liquid Love Edition Liebfraumilch 2020. Także tu mamy do czynienia z efektowną etykietą, ale w przeciwieństwie do podstawowego liebfraumilcha powstało ze skupionych przez producenta gron.
Styl jest jednak zachowany i wino jest bardzo udane. W aromacie dominują dojrzałe jabłko, cytrusy, owoce tropikalne, pojawia się też nuta różana. Cukier jest oczywiście wyraźny, ale mocny kwasowy kręgosłup wsparty dodatkowo mineralnością sprawia, że szybko o nim zapominamy. Soczyste, całkiem charakterne, mimo lekkiej budowy, zakończone efektowym kamiennym akcentem. Smaczne i warte zakupu (29,99 zł). ♥♥♥
Wino do kupienia w Lidlu.
Źródło wina: zakup własny autora.