Hiszpański odcinek frontu
Rioja była moją pierwszą winiarską miłością i to uczucie, choć czasami wystawiane na próbę (zwykle gdy wybranka przesadza z perfumami), trwa do dziś. Pewnie niektórzy uśmiechną się kpiąco pod nosem, ale pierwsze poważne wino z tamtego regionu, które miałem okazję próbować, Bodegas LAN Reserva 1998 (importer: Mielżyński), nadal uważam za jedno z najlepszych w tym roczniku, a może i klasie. Dlatego cieszy mnie, że w ostatnim czasie na polskim rynku w sprawie Riojy znów dużo się dzieje.
Wiele było degustacji win riojańskich, ale niewiele takich jak Noble Rioja, odbywająca się przy okazji Grand Prix Magazynu WINO (pisał o niej już Sławek Chrzczonowicz). Wina pięciu świetnych winiarzy reprezentujących nie tylko różne roczniki, ale i wizje producentów, style (nieśmiertelna rywalizacja między klasyką a moderną), podejście do leżakowania z prawdziwą pasją przedstawiła Ewa Rybak. Po wyjściu z tego spotkania poszedłem za ciosem i podczas stolikowej degustacji Grand Prix obrałem Rioję jako mój wycinek degustatorskiego frontu.
U Mielżyńskiego prócz prezentowanej na seminarium Roda I znajdziemy także tzw. drugie wino producenta – Roda Reserva 2009 (139 zł), Roda Sela 2010 (79,50 zł, świeższą w aromatach i przeznaczona do wcześniejszego otwarcia) czy powstającą wyłącznie w najlepszych rocznikach Roda Cirsión 2009 (695,50 zł). Pełną ofertę Bodegas Muga znajdziemy w The Fine Food Group. Wreszcie La Rioja Alta to oferta młodego importera Starwines, którego rozwój już budzi uznanie: znajdziemy tam m.in. Gran Reservę ’904 w kultowym roczniku 2001 (179 zł, elegancja ponad wszystko), Viña Arana Reserva 2005 (95 zł; ciemne owoce, lukrecja, nuty skóry i tytoniu) czy Viña Alberdi Reserva 2007 (75 zł; porzeczka i zadziorna pikantność).
I jeszcze słowo o Bodegas Franco-Españolas Bordón Gran Reserva 2005 (importer: Rafa Wino), która zgarnęła złoty medal Magazynu Wino w kategorii najlepsze wina czerwone w cenie 51–100 zł. W tej flaszce zamknięte są dojrzały owoc, trochę ziół, lukrecji, przypraw i ożywiająca kwasowość – całość warta polecenia za swoje 65 zł.
Rioja jest fajna!
Degustowałem na zaproszenie Organizatora.