Dr. Loosen – kultowe Rieslingi
Na polskie półki wróciły wina słynnego winiarza z Doliny Mozeli – Dr. Loosena. Bywały już dostępne w Jung & Lecker i 101win.pl, potem zniknęły. Teraz wróciły – bo te brylanty sięgnęła Vininova, której sieć dystrybucyjna daje nadzieję na stabilizację Dr. Loosena w Polsce.
A wina są tego naprawdę warte. Zajęło mi parę lat, by się do nich przekonać, bo utrzymane są w starym, dość intelektualnym stylu – słodkie nie smakują tak słodko, mają dużo struktury, ukrytej treści, mineralności. Paradoksalnie na niedawnej degustacji z udziałem samego Ernsta Loosena (to naprawdę jedna z czołowych postaci światowego wina; aż dziw, że na sali panowały takie pustki…) najbardziej zachwyciły mnie wina wytrawne.
Ale po kolei. Ernst Loosen od parunastu lat zarządza również posiadłością Villa Wolf w Palatynacie. Tutaj, na południu Niemiec, panuje wyraźnie cieplejszy klimat niż nad Mozelą i dlatego przeważają wina wytrawne. Riesling trocken 2015 wypada całkiem kompetentnie, z lekko maślaną fakturą charakterystyczną dla win z tego regionu (40,90 zł, ♥♥♥). Mnie jednak bardziej podeszło Pinot Gris 2015, bez beczki, pełne dobrego owocu (gruszka, melon), no i w świetnej cenie 40,90 zł (♥♥♥). Dla miłośników słodszych win dobrą propozycją jest półwytrawny Gewürztraminer 2015, dość lekki jak na ten szczep, mało egzotyczny w bukiecie (Loosen tłumaczy to tym, że w odróżnieniu od wielu Traminerów z Alzacji nie zbiera jagód szlachetnie spleśniałych); w cenie 40,90 zł jest to naprawdę wyróżniająca się propozycja (♥♥♥). Podobnie jak półwytrawny Pinot Noir Rosé 2015, pełen bardzo przyjemnych nut poziomkowych, wyrazisty i pyszny (40,90 zł, ♥♥♥). Lekki, przystępny styl „wypij mnie teraz” reprezentuje czerwony Pinot Noir 2014 (40,90 zł, ♥♥♥).
Przegląd mozelskich win Loosena rozpoczęliśmy od taniutkiego (42,90 zł) Dr. L Riesling feinherb 2014 ze skupowanych gron. Daje on dobre pojęcie o stylu win z Mozeli i samego producenta – ma lekko kwiatowy zapach, dobry owoc (jesienne jabłka) ujęty w ojcowski uścisk kwasowości, nieoczekiwaną w tej cenie głębię i powagę (♥♥♥♡). Wydaje mi się jednak, że warto dopłacić 20 zł do Blauschiefer Riesling trocken 2014 (62,90 zł). Jest to bowiem znakomity Riesling pełen słono-mineralnej głębi smaku i złożonych nut owocowo-korzennych; piękna butelka dla miłośników Rieslinga, przy której się nie tęskni za droższymi etykietami (♥♥♥♥).
Te w końcu trafiły jednak do kieliszka i była to największa winiarska chwila tego (przynajmniej) tygodnia. Ürziger Würzgarten Riesling trocken Alte Reben 2012 to wino klasy Grosses Gewächs ze słynnej winnicy, jedynej nad Mozelą bez łupkowej gleby (zamiast niej mamy konglomerat gliny). Mnóstwo owocu i intensywności, potężna struktura, wsparta na gotyckich łukach kwasowości (i siarki). Świetnie rozwija się w kieliszku, jest w nim coraz więcej nut pieprznych, ale i elegancji (niedostępne w Polsce; ♥♥♥♥♡).
Ale jeszcze wspanialszym winem okazało się… ten sam Ürziger Würzgarten Riesling 2012, tyle że starzony na osadzie dwa lata zamiast roku (na etykiecie nazwa Réserve). Ernst Loosen przekonuje, że tak robiono mozelskie Rieslinga 50 i 100 lat temu. Ponadto wino pochodzi ze 100-letnich krzewów rosnących na własnych korzeniach (z powodu bardzo kamienistej gleby nie grozi im filoksera). Na początku różnica między obu winami nie wydaje się wielka, ale rośnie z każdą chwilą. Réserve 2012 to wino imponujące, majestatyczne, bardzo kamienne, ale w smaku wydaje się nieco słodsze, gładsze, bardziej kompletne i finezyjne. Duże emocje! ♥♥♥♥♡
Produkcję win słodkich, z których do niedawna słynął najbardziej, Ernst Loosen kontynuuje po rodzinie matki (ojciec i dziad robili tylko wytrawne Rieslingi). Wzorcem metra jest półsłodki Erdener Treppchen Riesling Kabinett 2014, kwiatowo-winogronowy z potężną kwasowością i nutami mięsnego umami. Tylko 7,5% alkoholu, za to struktury dość, by rozwijać się przez dekadę. 79 zł to uczciwa cena (♥♥♥♡). W pewnym sensie Kabinett bardziej mnie przekonał niż Wehlener Sonnenuhr Riesling Spätlese 2014, wino zdecydowanie słodsze i bardziej skoncentrowane, ale również bardzo kwasowe i jeszcze nie tak harmonijne (♥♥♥♡). Natomiast żadnych wątpliwości nie ma przy Erdener Treppchen Riesling Auslese 2011, bardzo słodkim winie z imponującą żyłką kwasową i wręcz nutą lekko zielono-liściastą, która nadaje całości ładnej elegancji (♥♥♥♥). Ale poczekajcie jeszcze 5–6 lat – wielkie wina mozelskie są tego warte. Dr. Loosen też.
Degustowałem na zaproszenie importera.