L’Herré Gros Manseng 2012
Domaine de l’Herré Côtes de Gascogne Gros Manseng 2012
Kto nie lubi win półsłodkich? Podobno Winicjatywa z Bońkowskim na czele. Nieprawda! My po prostu nie lubimy win słabych, a wśród półsłodkich jest ich wyjątkowo dużo. Ale są też doskonałe, na przykład niemieckie Rieslingi feinherb. Tyle że często są całkiem kosztowne. Znalezienie dobrego półsłodkiego za dwadzieścia parę zet to wyzwanie nie lada. A jednak się udało? Wyhaczyliśmy dla Was taki brylancik w Leclerku.
Aktualnie to wino jest w promocji za 21,99 zł i jest to jedna z lepszych butelek, jakie w tej cenie piłem przez cały rok 2014. Ma cudny pigwowy owoc z lekką goryczką i taniną, jest wyczuwalnie słodkie, ale przede wszystkich genialne świeże – w ryzach trzyma je właśnie owa cytrynowa kwaskowatość. Będzie dobrze pasowało do marynowanego śledzia, halibuta z cytrusowym beurre blanc, kaczki z jabłkami, ale przede wszystkim smakuje doskonale solo jako wino podwieczorkowe czy pokolacyjne. Jakiś czas temu zwiastowałem nadejście szeroką ławą win z Gaskonii – no i nadeszły w wielkim stylu.
Źródło wina: zakup własny autora.