Domaine Chapel Fleurie Charbonnières 2022
W niedawnej dyskusji pod jednym z naszych artykułów Wojciech Bońkowski MW zauważył, że burgundy stały się lepsze, odkąd młodzi Burgundczycy zaczęli pić dobre pinoty z Nowego Świata, a nawet jeździć za ocean po naukę. Można śmiało dodać: od kiedy w Burgundii pojawiło się więcej obcokrajowców. Wspomniałem niedawno o pół-Niemce, pół-Greczynce Eleni Vocoret i Kanadyjczyku Patricku Piuze, ale współczynnik wsobności burgundzkiego winiarstwa zaniża wielu innych reprezentantów nowej fali, choćby amerykańsko-angielskie małżeństwo – Emma i Edward Nielsen z Le Grappin.
Dziś będzie o amerykańsko-francuskiej parze z sąsiedniego Beaujolais. Michele Smith, sommelierka trzygwiazdkowej nowojorskiej restauracji Chef’s Table at Brooklyn Fare, pojechała 10 lat temu na wakacje do Francji. W Beaujolais poznała Davida Chapela, sommeliera, syna słynnego szefa kuchni Alaina Chapela. David spędził kilka lat w Japonii, a w 2013 roku pracował u słynnego Lapierre’a w Morgon. Przypadkowa znajomość między nim a Michele (na spotkanie z nią umówiony był Matthieu Lapierre, ale ostatecznie w zastępstwie pojawił się Chapel) przerodziła się w poważny związek. Para zaledwie miesiąc później przeniosła się do Nowego Jorku, a po dwóch latach osiadła w bożoleskim Régnié. Tam, w 2016 roku, przy współpracy z Lapierre’ami zrobiła swoje pierwsze wino, szybko zyskując renomę jednych z najzdolniejszych producentów młodego pokolenia w regionie.
Dziś Domaine Chapel dysponuje 4 hektarami winnic na wzgórzach Beaujolais, a w ich portfolio znajdziemy 4 crus: Chiroubles, Fleurie, Moulin-à-Vent i Juliénas. Te dwa ostatnie, a także aligoté z gron pochodzących z Mâcon, małżeństwo robi ze skupowanych (choć własnoręcznie zebranych) gron pod marką Smith-Chapel. Jak w przypadku większości burgundzkiej nowej fali, także tu cała zabawa polega na wydobyciu maksimum charakteru terroir przy minimum interwencji.
Niedawno u polskiego importera – Powinno – pojawił się nowy rocznik tych win. 2022 był ciepły i suchy, przez co zbiory zostały mocno uszczuplone, a wielu winiarzy, oszczędzając wino, zdecydowała się nie wypuszczać beaujolais nouveau. Na jakość trudno jednak narzekać. W porównaniu z zeszłym rocznikiem wina Chapelów mają więcej owocu, są bardziej pijalne, a jednocześnie zachowują sporo energii.
Domaine Chapel Beaujolais-Villages 2022
Świetny bilet wstępu do świata możliwości Chapelów, pochodzący ze starych winnic (30–60 lat). Pachnie wiśnią, jeżyną i jagodą. Balsamiczne, supersoczyste, nieco zwierzęce, z miękką taniną. Pijalne i w bardzo atrakcyjnej wobec tej jakości cenie (89 zł). ♥♥♥♥
Domaine Chapel Chiroubles 2022
Grona, z których zrobione jest to wino, pochodzą z parceli rosnącej 380 m n.p.m. Wiek krzewów to 45–55 lat, a w glebie dominują granit i piaskowiec. W aromacie dostajemy nuty maliny i jagody oraz akcent rosołowy. Zdecydowanie bardziej strukturalne, choć także zdominowane przez soczysty owoc (139 zł). ♥♥♥♥
Smith-Chapel Juliénas Vayolette 2022
Juliénas ze skupowanych gron. Mocno balsamiczne i hojnie wyposażone w słodkawy owoc (wiśnia, czereśnia, jagoda), kwasowość, łupkową mineralność i garbnik. Z mocowania się charakteru siedliska z ciepłym rocznikiem wychodzi mieszanka mocnej struktury, słusznej budowy (14,5% alkoholu), sporego potencjału i pijalności (120 zł). ♥♥♥♥+
Domaine Chapel Fleurie Charbonnières 2022
Próbowałem tego wina dwukrotnie i dwukrotnie musiałem uznać jego wyższość nad resztą win Chapelów. Wiek krzewów także tutaj waha się od 30 do 50 lat. W podłożu dominują granitowy piasek i skały, w tym magmowe. Najbardziej kompletne, perfumowane, eleganckie, wyposażone w delikatną taninę, nuty czereśni, pestki i ziół oraz akcent korzenny. Jak na ciepły rocznik przystało, mamy tu sporo ciała i owocu, ale nie brak też balsamicznej świeżości i energii (148 zł). ♥♥♥♥♡
Wina z podanymi cenami do kupienia w Powinno.
Źródło win: degustowane na zaproszenie importera.