Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Bric Rebula 2018

Komentarze

Nie mam wątpliwości, że ten rok jest dla win słoweńskich w Polsce rekordowy. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by – w relatywnie krótkim czasie – na rynku zadebiutowała aż taka ich liczba (o źródłach tego urodzaju pisałem szerzej w tym tekście). Nie jest to przy tym proces zakończony – niedawno trzech producentów wprowadził do swojej oferty importer Kondrat Wina Wybrane (wkrótce doczekają się recenzji). Dziś jednak przestawiam inną premierę.

Widok na winnice producenta. © Posestvo Bric

Winiania Bric jest drugą (po Frelih, opisywanej w tym tekście), słoweńską winiarnią w ofercie importera z Tarnowskich Gór – Winnice Eurazji. To rodzinne gospodarstwo o ponad 200-letniej historii, prowadzone od 2020 roku przez młode pokolenie – Žana Brica, który po uzyskaniu dyplomu agronoma na Uniwersytecie Lublańskim przejął odpowiedzialność za produkcję od swojego ojca Ivana (choć rzecz jasna wciąż może liczyć na jego wsparcie). Winiarnia znajduje się w dolnej części Doliny Vipavy, a więc miejscu o zdecydowanie śródziemnomorskim charakterze – wysokie temperatury i słoneczne, suche lata sprawiają, że tutejszemu winiarstwu bliżej jest do Friuli i Veneto, niż do chłodniejszych regionów Słowenii.

Ivan i Žan Bric. © Posestvo Bric.

Same winnice zajmują powierzchnię 8 hektarów i, co ciekawe, wszystkie położone są tarasowo – na południowym i południowo-wschodnim zboczu wzgórza o wysokości 110 m n.p.m – w jednej, zwartej parceli. Wśród uprawianych odmian dominują klasyczne dla tego regionu – rebula, malvazjia i sauvignon vert (białe) oraz barbera, cabernet sauvignon i merlot (czerwone). W polskiej ofercie dostępnych jest łącznie pięć win, szczegóły poniżej.

Początek jest bardzo dobry, a to za sprawą Frlanova 2020. To 100-procentowy sauvignon vert (kiedyś występujący pod nazwą tocai friulano), z 48-godzinną maceracją na skórkach i krótkim, dwumiesięcznym dojrzewaniem w dębowych i akacjowych beczkach. Przyjemne, choć niezbyt intensywne jabłkowo-gruszkowe aromaty, wyraźne nuty ziołowe i odrobina nut dębowych (głownie orzechowych), wszystko osadzone na dobrej, nieco oleistej strukturze, z delikatną goryczką w finiszu (56 zł). ♥♥♥♡

Rebula 2018 jest moim zdecydowanym faworytem. Rebula (we Włoszech znana jako ribola gialla) poddana jest tutaj 5-dniowej maceracji na skórkach, później zaś dojrzewa przez rok w dębowych beczkach o rzadko spotykanej objętości 700 litrów. Swoją przystępnością stanowi bardzo dobry wstęp do świata win pomarańczowych. Dość aromatyczny bukiet wypełniony jest rumiankiem i żółtym owocem, co znajduje swoją kontynuację w smaku (tu pojawia się też trochę nut pestkowych). Tanina jest dobrze zaznaczona, choć daleka od agresywnej. Do tego dochodzi mocna struktura i kwasowość, która zapewnia całości odpowiedni poziom świeżości. Znakomite w gastronomicznych zadaniach, z dobrym potencjałem dojrzewania (56 zł). ♥♥♥♥

Wydawać by się mogło, że Malvazija 2018 może ten wynik wyłącznie przebić, tym bardziej, że ta odmiana zwykle bardzo dobrze radzi sobie z dłuższą maceracją na skórkach, która w tym przypadku wyniosła 10 dni (później, podobnie jak u poprzednika, wino dojrzewało przez rok w dębowych beczkach). Tak się jednak nie stało. O ile sam aromat nie budzi żadnych zastrzeżeń – sporo tu nut kwiatowych, morelowo-brzoskwiniowych i akacjowo-miodowych – o tyle w smaku te aromaty tłamsi gryzący i słabo zbalansowany, wysoki alkohol (14,5%), dodatkowo podbity mocną taniną. Gdzieś tam przebija się trochę nut ziołowo-przyprawowych, jednak dość niska kwasowość, także nie jest w stanie uratować sytuacji. Zapewne za jakiś czas się ułoży, na razie dość trudne w odbiorze (56 zł). ♥♥♥+

Sekcję win czerwonych otwiera Barbera 2018, która także dojrzewała w dębowych beczkach (przez 8 miesięcy). Choć jej aromatów nie da się ukryć, a w smaku pojawia się sporo wanilii, wino unika jednak przerysowania, oferując dobrej jakości dojrzały, czerwony owoc (poziomka, wiśnia, śliwka, czereśnia) ze szczyptą śródziemnomorskich przypraw. Warto poszukać kulinarnych połączeń (choćby grillowana wołowina), przy których wino jeszcze zyskuje (77 zł). ♥♥♥♡

Ostatnie wino było dla mnie największym zaskoczeniem. Otelo 2016 to kupaż trzech czerwonych odmian (barbera, cabernet sauvignon, merlot – a więc wszystkich uprawianych przez producenta) dojrzewający 2 lata w w używanych dębowych beczkach (każda z odmian najpierw przez 12 miesięcy dojrzewa oddzielnie). Sprzedawany w butelce o pojemności 1 litra, kojarzonej z lżejszymi winami, przeznaczonymi do szybszego spożycia, jest zaskakująco solidną propozycją. Obok wiśni, jeżyn i owoców leśnych pojawia się tu sporo akcentów pestkowych, ziołowych i przyprawowych. Wszystko dobrze poukładane, z idealnie „złapaną” kwasowością i długim, owocowym finiszem. Relacja jakości do ceny i rozmiaru – więcej niż bardzo dobra (77 zł). ♥♥♥♥

Importerem są Winnice Eurazji, wina można zakupić lub zamówić w sklepach firmowych oraz miejscach współpracujących z importerem.

Źródło win: degustowane na zaproszenie dystrybutora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.