Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Rioja Crianza Lacrimus 2009

Komentarze
Rioja co się zowie.

Rodríguez Sanzo Rioja Lacrimus Crianza 2009

Rioja – miłość czy nienawiść? Owe dawne rozterki przypomniały mi się, gdy do mojego kieliszka trafiła Crianza Lacrimus. Waniliowy budyń, mielony cynamon, porzeczkowy dżem… Wróciło wspomnienie dawnych grzeszków i odstawiłem kieliszek. Potem przypomniałem sobie, że przecież mnóstwo osób to lubi, więc zacząłem się doszukiwać i znalazłem: ładny czysty owoc, dobre garbniki, długość, gęstość, satysfakcjonujące, sycące wino na zimę. Na drugi dzień pojawiło się sporo soczystości. Dobre wino, jeśli lubicie ten styl i lubicie Rioję (57 zł).

W każdym razie wino bardziej udane i zrównoważone niż dwie flaszki od Feliksa Callejo. Znany wszak to winiarz i ceniony, w Polsce miał już kilka mniej lub bardziej udanych wejść. Przy całej otwartości umysłu ten stopień waniliny i etanolu co w Ribera del Duero Viña Pilar Roble 2010 okazał już zupełnie nie do zniesienia (39,50 zł). Ale jestem pewien, że to wino też znajdzie amatorów. Podobnie jak Crianza 2006 od tego samego winiarza, ewidentnie lepsza od Roble, chociaż wciąż koglo-moglowa, miękka, łagodna: to wino smakuje jak duży puchar lodów z bitą śmietaną na deptaku w Ustce (52,50 zł).

Z bitą śmietaną czy z cukrem pudrem?

Opisane wina to debiut na naszych łamach katowickiego importera La Cantina. Sprzedaje on swoje flaszki w dwóch sklepach La Cantina w Katowicach, a także w imponującej liczbie sklepów na Śląsku i w Małopolsce, m.in. w Alwernii, Dąbrowie Górniczej, Będzinie, Nowy Targu, Rabce, Tychach, Zatorze, Żorach, Żywcu, nie mówiąc o Wrocławiu, Łodzi, Szczecinie i Koszalinie. To się nazywa dystrybucja!

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Piotr Sikorski

    Puchar lodów z bitą śmietaną na deptaku w Ustce i to do tego duży ?

    Wyczuwam w bukiecie nostalgię, sami nie wiemy dlaczego wracamy …. do Ustki :)