Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Afryka dzika kontra Wenus

Komentarze

Podobno zarówno nazwa stolicy Omanu (Mascat), jak i odmiany winogron (Muscat) pochodzi od perskiego słowa „silnie pachnący”, co by się z grubsza zgadzało w przypadku winorośli, ale pewnie i z arabskim miastem ten przydomek ma wiele wspólnego.

Muskat to odmiana, która raz powąchana nie pozostawia wiele wątpliwości, niczym gewürztraminer albo viognier skutecznie przedostaje się do hipokampu i zostaje tam na stałe, czy tego chcemy czy nie. Jego sowita owocowość jest nieco jednowymiarowa w przypadku większości win wytrawnych, wybija się podczas wzmacniania wina alkoholem na vin doux naturel. Na razie jednak słodkie wcielenia muscatu zostawmy w spokoju, mimo, że to dominująca większość. Do celów gastronomicznych lepiej nadaje się wersja wytrawna.

Ponoć szczep ten hojnie wyposażony przez naturę w antyoksydanty, przegryza niezdrowe wolne rodniki niczym bagietkę na śniadanie. W tej dziedzinie jest bratnim szczepem odmian czerwonych, które mają tę właśnie zdrowotną zaletę, stanowiącą zresztą często zgrabne tłumaczenie nałogów, czerwonych zębów i rozbieganych oczu. Tę tezę pozytywnego wpływu na zdrowie chemicy podpierają tabelami z zawartością flawonoidów. A ja – jako że mój nauczyciel chemii kazał mówić do siebie w trzeciej osobie liczby pojedynczej – wpojony mam szacunek podszyty strachem i im wierzę. Kwestionowanie tez „onego” (nauczyciela) kończyło się bowiem albo unikiem przed lecącym pękiem kluczy, albo karnymi przysiadami.

Huba Szeremley Muscat Ottonel
Huba Szeremley Muscat Ottonel.

Faktem jest, że związki pochodzenia roślinnego wywołujące wrażenie cierpkości (związki terpenów w muskacie, a w rieslingu – brzmiąca tolkienowsko – naringina) działają jak polifenole korzystnie wpływając na zdrowie.

Wyjątkowo udanym wcieleniem bywa węgierska odmiana Muscat Ottonel zwłaszcza w Badacsony, gdzie leżące na wulkanicznej skale macierzystej gleby nadają mu oryginalny rys. Nawet prosta butelka od Huby Szeremleya daje sporo wrażeń; są to wprawdzie wrażenia wina wątłego i drugoplanowego, ale dzięki temu sprawnie uzupełniają smaki podczas posiłku. Kamienna szczerość i czysty owoc, czego więcej chcieć? (Dom Wina, ok. 35 zł). Uważam, że jest to znacznie zgrabniejszy aperitif niż na przykład szeroko znany ze swych przemywających właściwości sauvignon blanc, który bywa zbyt bezpośredni, a niekiedy agresywny. Napakowane pirazynami zielone SB miewają przerysowany „Doda style”, przechodząc w zbyt oczywiste – jak dla mnie – lemoniady.

Wytrawny muskat jest idealny w połączeniu z symbolem płodności, czyli przegrzebkami, zwłaszcza jeśli pływają w wywarze z glonami kombu i grzybkami matsutake. Ale każda forma, czy scallop stew, czy carpaccio z przegrzebków będzie ciekawa. Botticelli powinien był namalować butelkę muscata w lewej dłoni Wenus, zamiast pukla włosów. Mogłoby być ciekawie. Bo przegrzebek już tam jest.

Sandro Botticelli Narodziny Wenus
Sandro Botticelli, Narodziny Wenus (ok. 1485).

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sławomir Hapak

    w dziedzinie wytrawnego muszkata Tokaj też ma swoje do powiedzenia… polecam do spróbowania…

    • Izabela Kamińska

      Sławomir Hapak

      Na przykład od Patriciusa! Poezja! Rimbaud gdyby pił ich muskata, napisałby wiersz „Bouteille ivre”…

  • :)

    Czy znajdzie się gdzieś restauracja, w której będzie można rozkoszować się takim połączeniem ?;)