Michel Genet Blanc de Blancs 2008
Michel Genet Grande Réserve Blanc de Blancs 2008 Brut
Niektórzy twierdzą, że szampan najlepiej smakuje o 8 rano. Fajnie byłoby zaczynać każdy dzień od jednego kieliszka, ale wkrótce odcięto by nam prąd za zaległe rachunki albo pozbawiono dostaw ciepłej wody. W tej sytuacji pozostaje nam cieszyć się szampanem „od święta”. A w takich sytuacjach warto czasami trochę poszukać zamiast za każdym razem kupować ten najłatwiej dostępny na M. czy V. Dla ułatwienia, podaje dziś jedną z propozycji.
Michel Genet to niewielki, rodzinny producent. 31 parceli położonych w Chouilly, czyli sercu Szampanii, składa się łącznie na ledwie 8 ha upraw (średni wiek krzewów – 30 lat) i 75 tys. butelek rocznej produkcji. Widać tu dbałość o wysoką jakość każdego z szampanów – rok w rok producent zdobywa kolejne nagrody. Po degustacji tego szampana absolutnie nie jestem tym zaskoczony.
Michel Genet Blanc de Blans 2008 Brut to 100% chardonnay (na co wskazuje dopisek blanc de blans na etykiecie). Bardzo aromatyczny i w nosie i w ustach – owoce egzotyczne, jabłko, kremowość. Mimo oznaczenia Brut nie ma bardzo wysokiej kwasowości (choć ta jest dobrze zaznaczona i daje sporo odświeżenia), wyczuwa się wręcz lekkie, słodkawe nuty. Wszystkie aromaty są tu bardzo finezyjne, a charakterystyczne dla niektórych szampanów mocne nuty tostowe są tu praktycznie niewidoczne.
By świętować Okazję tym szampanem musimy wyłożyć 169 zł – z jednej strony za tę cenę nie da się pić wspominanego kieliszka codziennie, z drugiej – w tej cenie nie znajdziemy na rynku wielu tak udanych, rocznikowych szampanów. Znajdziecie go w sklepie Vins de France przy słynnym skrócie między Wilanowem a Ursynowem, wiodącym ulicą Arbuzową. I o ulicy i o samym importerze pisał już Marcin Jagodziński i do lektury tego teksu ponownie zachęcam.
Źródło: próbowane na degustacji zorganizowanej przez importera.