Z ziemi wszelkiej do Polski
Nie słyniemy ani z endemicznych odmian winorośli, ani z unikalnych stylów produkcji wina. Jednak te już istniejące przystosowujemy do naszych warunków w sposób zasługujący na uznanie.
Ostatnie cztery lata przyniosły intensywny rozwój polskiego winiarstwa. Tylko w aktualnym sezonie 2019/2020 na rynku zadebiutują wina od 65 nowych producentów! Nasi winiarze, którzy w zdecydowanej większości są pierwszym pokoleniem robiącym wino, nie mają obciążeń związanych z wieloletnią tradycją, toteż czerpią pełnymi garściami z dorobku rozwiniętych rynków i wykorzystują najnowsze trendy bez kompleksów.
Nowy szczep obiecany
Zdecydowana większość dominujących w Polsce hybryd powstała we Francji (jak seyval blanc) lub w Niemczech (np. regent), lecz do- brze odnalazła się w naszych warunkach klimatycznych. Rewolucją był jednak debiut nowego typu mieszańców – PIWI (skrót od niem. Pilzwiderstandsfähig, co oznacza „odporne na choroby grzybicze”). Te wyhodowane w Niemczech odmiany opisywałem już w 8. numerze Fermentu, lecz trudno nie powrócić do nich w tym artykule, szczególnie do solarisa. Można mówić o prawdziwej karierze tego szczepu – dobra odporność na choroby grzybicze i niskie temperatury, wczesne dojrzewanie i wysoka plenność sprawiły, że na jego uprawę decydują się winiarze w różnych regionach kraju. W Polsce znajduje się też największa jednorodna parcela tej odmiany (ponad 7 hektarów w zachodniopomorskiej Winnicy Turnau), a jeśli tempo nasadzeń zostanie utrzymane, wkrótce wyprzedzimy Niemcy, i to u nas będzie się znajdować najwięcej hektarów solarisa w Europie, a tym samym na świecie. Zresztą już dziś wielu sięgających po te wina jest przekonanych, że ma do czynienia z polskim szczepem.
Zaloguj się
Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!